Z ostatnich nowości – przecięłam oponę zahaczając o wystający, ostry, krawężnik. Chwała temu, kto wymyślił mobilną wulkanizację, bo choć Mąż mógł mnie poratować, to jednak nie od razu i na dokładkę po dziecko musiał jechać do szkoły. Przyjechał więc pan z lewarkiem pneumatycznym i w 10 minut temat był załatwiony. Czeka mnie teraz zakup i wymiana opon i tylko nie wiadomo czy na zimowe jeszcze jest sens, czy może od razu w letnie wskoczyć;) Za oknem chłodek, ale gdy słońce zaświeci to już wiosenne klimaty czuję..
Mimo wszystko trwa jeszcze karnawał, rodzice śmigają na imprezę, Mały po balu w pirackim stroju, a i tworzenie karnawałowej maski zaliczone (jak co roku, od pięciu lat)..

My jednak bardziej pracowicie, domowo i szkolnie obecnie żyjemy. U syna kończymy pierwszy semestr, ocena opisowa wystawiona i w sumie już pięć szóstek i jedna piątka na drugi semestr wpadły do dziennika. MK tak nas przyzwyczaił do ładnych ocen, że jak dostanie kiedyś 4 będzie płacz i zgrzytanie zębami;) Ale na razie weekend przed nami, relaks, odstresowanie po pracy, może jakieś kino i snu jak najwięcej. Miłego więc..