Dzisiaj muzycznie, bo ostatnio te utwory śpiewają mi w głowie 🙂 Francuskiego Koudlam’a ze świetnym głosem trafiłam przypadkiem poszukując na tubie jakichś nowości muzycznych. Po przesłuchaniu kilku utworów tylko ten jeden wpadł mi w ucho, ale za to na dobre..
One Republic ma dużo fanów i przeciwników, ale ostatnio w radiu często słyszę ten utworek, przy którym tak się wpada w rytm, że noga sama tupie.. Swoją drogą brakuje mi już trochę jakiejś imprezy, wyjścia do lokalu, potańczyć, napić się mojego smakowego piwka, a tu tymczasem szlaban na takie atrakcje 😉 Dobrze, że mogę sobie muzyki posłuchać bez ograniczeń, może dzięki temu Synek podłapie trochę moich muzycznych preferencji….
Tomek Makowiecki, który wybił się w muzycznym eterze po „Idolu” (którego z racji braku tv nie oglądałam, ale co nie co słyszałam) zabłysnął za to extra kawałkiem w klimatach KAMP’a. Niektórzy mają mu to naśladowanie za złe, natomiast ja jestem zachwycona, bo to idealnie trafia w moje gusta. Beata podesłała mi linka i jestem jej wdzięczna za taki rarytasek 🙂
Z racji, że dziś Dzień Chłopaka to sami panowie na wokalu. A mój Chłopak Mężowy przywitany został całusem, życzeniami i prezentowymi drobiazgami, które mam nadzieję mu się spodobały.. Jeszcze szykuję coś fajnego na kolację i coś przytulaśnego przed snem, ale to niespodzianka więc cicho sza 😉