Czasu na odpoczynek nie zabrakło, jednak wytchnienia wystarczyło na dwa dni. Od wczoraj Młody z gorączką i kaszlący na mokro. Zdążyliśmy spędzić fajny piątek na placu zabaw z koleżanką i sobotę pełną spacerów i odwiedzania naszych ulubionych zakątków (9 km zrobione).
I nie wiadomo, czy to przez zdradliwą zimno-ciepłą pogodę, czy przez kaszlące i smarkające wszędzie dzieci, ale trzeba było Młodego zostawić na niedzielę w domu. Także plany na ten dzień wzięły w łeb, udało się tylko babskie spotkanie z mamą i żoną brata. Ich syn też kaszlący i z katarem, także nie ma lekko. Musimy jakoś przetrwać wiosenne przesilenie. Dziś stan podgorączkowy trwa, szkoła poszła w odstawkę, ale nadrabiamy przysłany już cały zestaw zadań. Dużo tego, niby tylko 5 lekcji, a masa ćwiczeń i czytania do przerobienia.
Na plus niespodzianka z firmy meblarskiej. Przyjechał monter, by zawiesić kolejne korpusy i choć czekamy na blat i deski boczne, to prace trwają 👍
Ostatnio dużo ludzi choruje.
Zadań do domu wydaje mi się sporo jak na pierwszą klasę… Chociaż jeśli inne dzieci to robiły w szkole, to w porządku, gorzej, jak zadań domowych się za dużo zbiera.
PolubieniePolubienie
To były zadania ze szkoły, domowe na szczęście mają dwa razy w tygodniu i na miarę możliwości 🙂 Z choróbskami gorzej, wczoraj córka koleżanki z gorączką i zapaleniem ucha do pielęgniarki w szkole trafiła. Syn koleżanki chodzi kaszlący, nasz zresztą też jeszcze nie w pełni zdrowy. Dookoła ludzie już bez masek, a wielu na wiosnę smarka i kaszle. A to alergie, a to inne choroby. Jak tu syna uchować, który ma tendencje do łapania wirusów i oskrzelowe problemy..
PolubieniePolubienie
Przykład idzie od rodziców przede wszystkim, my już czytamy młodemu wiersze i bajki, choć ma dopiero cztery miesiące i choć nie zawsze go to interesuje to mam poczucie, że pasję do czytania buduję się od najmłodszych lat 🙂
PolubieniePolubienie
Popieram takie podejście 🙂 Wprawdzie zaczynałam od śpiewania kołysanek, ale książeczki też szybko i u nas się znalazły. Mały zresztą sam chętnie po nie sięgał, a gdy zaczął słuchać treści bardzo się wczuwał w historyjki. Teraz codziennie domaga się bajki, a potem czyta swoje książki. Maciuś też się przy Was wciągnie 🙂
PolubieniePolubienie
Jak sięgnę pamięcią, ja jaki dzieciak zawsze na wiosnę i jesień byłam chora. Moje dzieciaki jakoś wydają się jeszcze zdrowe (oby nie chorowali)
Super, że pracę w kuchni idą naprzód!
PolubieniePolubienie
Powoli, ale grunt że wreszcie idą 🙂 Ja ponoć niewiele chorowałam, jakieś dziecięce zakaźne przeszłam, a tak dopiero nabyta alergia osłabia mnie skutecznie, co wiosnę. Trzymam kciuki za zdrowie Twych dzieci i Twoje jak najbardziej też!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
takie ocieplenie bywa zdradliwe, niestety. Zdrówka dla Młodego!
PolubieniePolubienie
Bywa, niestety! Dziękuję w imieniu Młodego i naszym, bo te choróbska i dorosłym dają się we znaki..
PolubieniePolubienie
Zdrówka. Dużo, bardzo dużo !
PolubieniePolubienie
Dziękuję Ci Paulinko 🙂 Dla Was również, zdrówka nigdy za wiele!
PolubieniePolubienie
jak widać, wiosna nie jedno ma imię…
PolubieniePolubienie
I nie każde z tych imion przypada do gustu.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
oooo, to by już był szczyt wygodnictwa jakby wszystko nam przypadało.
PolubieniePolubienie
Byłby, ale raczej nie grozi;)
PolubieniePolubienie
Jak ja się cieszę, że już nie muszę maleństwem się martwić, bo dzieci duże.
PolubieniePolubienie
Dużymi chyba też się mamy trochę martwią? Choć wiadomo, że większe bardziej o siebie zadbają i z wieloma sprawami sobie poradzą..
PolubieniePolubienie
Oczywiście, że tak, ale to już są zupełnie inne zmartwienia.
PolubieniePolubienie
Domyślam się, choć jeszcze kawałek do tego etapu:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Różnica jest też w tym, że teraz dzieci mają wszystko na zawołanie, a kiedyś tak nie było.
PolubieniePolubienie
Moje tylko czasami jakiś drobiazg dostaje, gdy tego chce. Głównie coś do jedzenia. A tak co do rzeczy uczymy go cierpliwości, odkładania pieniędzy na większy cel. A na prezenty musi poczekać, są szczególne, od święta, nie co chwilę i na co dzień.
PolubieniePolubienie
Bardzo rozsądne podejście. Dzieci dostają wiele, a za chwilę się nudzą.
PolubieniePolubienie
I łatwo można wpaść w taką spiralę uzależnienia od dostawania i materialistycznego podejścia. Dziecko musi z czasem poznać wartość pieniądza, rzeczy jakie można za nie kupić i tego, że to wszystko nie jest najważniejsze.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dawniej dzieci nie miały wiele zabawek, ale dzieciństwo miały takie, że będą wspominały inne dzieci z podwórka, Teraz nie widać tego.
PolubieniePolubienie
Są i podwórkowe zabawy (naszemu wystarczy piłka i kumple), tylko na tym etapie to rodzice muszą też chcieć z dzieckiem wychodzić do innych dzieci. Mam znajomych, którzy wolą dom i swoje towarzystwo, ich dzieci rzadko są na placu zabaw. Ja też nie miałam zbyt wielu zabawek, nie były tak ważne gdy koleżanek i kolegów nie brakowało.
PolubieniePolubienie
Ja pamiętam czasy, że rodzice nie bali się wysłać dzieci na podwórka, a one się bawiły po swojemu. Ale wówczas to były inne czasy.
PolubieniePolubienie
Tak, było bezpieczniej, ludzie mieli do siebie więcej szacunku. Było mniej agresji, ale i mniej samochodów na drogach i nie było takich różnic materialnych. Większość dzieci nie miała zabawek, którymi się przechwalała dzięki czemu „być” było ważniejsze od „mieć”.
PolubieniePolubienie
Masz rację.
PolubieniePolubienie
Mogłoby być tak dalej.. Przynajmniej pod względem bezpieczeństwa. Wtedy i chętniej by się dziecko samo na dwór puściło.
PolubieniePolubienie
Tak jest, bo ja też nie widzę już dzieci na podwórkach, a mam pod balkonem zielony plac.
PolubieniePolubienie
U nas dzieci na osiedlowych placach nie brakuje, ale fakt, że bezpieczniej kiedy są pod nadzorem..
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Sezon na choroby znowu w pełni.. Nas też nie ominęło. Zdrówka!
PolubieniePolubienie
Mam nadzieję, że wyszliście już z przeziębień. Czego życzę serdecznie, dziękując za zdrówko 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Prawie 🙂 dziękujemy również!
PolubieniePolubienie
Prawie, to już bliżej niż dalej 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Straszą załamaniem pogody. Deszcz by się przydał, ale nocą, w dzień powinno być pięknie i słonecznie, czyż nie? Zdradliwe jednak to wiosenne słonko z towarzyszącym wiatrem. A na gardło też dobry Tymsal do psikania, sprawdzony. Zdrówka dla MK! I dla Was, rodziców, oczywiście też 😘
PolubieniePolubienie
Dziękuję Aniu, bardzo to zdrówko potrzebne i dla Was go wzajemnie dużo życzę 🙂 I ja jestem za tym, żeby nocą sobie padało, za dnia tego słońca potrzeba zwłaszcza po zimie.. O Tymsalu nie słyszałam, poczytam co tam ma w składzie, bo że działa to już wiem od Ciebie 🙂 Uściski!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ta wczesna wiosna ma to do siebie, że rozpieszcza pięknym słoneczkiem, ale też nie oszczędza chorób. Ja w weekend pokusiłam się o pyszne lody, ale to chyba było ciut za wcześnie bo gardło dziś pobolewa 😀
Bardzo dużo tych obowiązków szkolnych teraz, jakby dzieci poza szkołą nie miały już życia, a najbardziej ze wszystkiego irytuje mnie zadawanie ćwiczeń, czy lektur na czas ferii, to jest wręcz bezczelność nauczycieli.
PolubieniePolubienie
U nas było obowiązkowe czytanie 15 minut dziennie przez cały czas ferii i na święta też. Mam wrażenie, że przez ten obowiązek Mały mniej chętnie sięga po książki.. Pracy maluchy też mają dużo i z roku na rok będzie coraz trudniejsza. Oby to jakoś poszło, bo ja też się stresuję 😉 A z tej wiosennej radości i poczucia pseudo-ciepła, dużo przeziębień i przewianej głowy. Na gardło i migdały polecam szybko psikać Tantum verde w tej wzmocnionej wersji. Czyni cuda i to nie reklama, a doświadczenie własne 🙂
PolubieniePolubienie
To prawda, takie podejście zniechęca dzieciaki do czytania również w dorosłym życiu, gdyż książka staje się obowiązkiem, a nie przyjemnością.
PolubieniePolubienie
Próbuję jakoś przełamać podejście obowiązkowe.. Podsuwam Małemu fajne tytuły, kupuję gazetki z komiksami, które lubi. Często zaglądam z nim do biblioteki, żeby sam sobie coś do czytania wybrał. Zachęcam do notowania przeczytanych tytułów na Lubimyczytać (cieszy się, że ma już 7 książek na koncie;)) i sama daję przykład czytaniem..
PolubieniePolubienie