I tak to

Właśnie dlatego lubię cały ten czas przed świętami. Ten właściwy mija zbyt ekspresowo. Sam klimat grudnia, strojenie domu, światła i ozdoby w mieście. Oczekiwanie.. Potem rach ciach, pogaduchy, kolędy, radość z prezentów, Kevin sam w domu, my na spacerach i pełno smakołyków, po których znowu muszę przejść na odwyk cukrowy.

Ciasta i w tym roku dostaliśmy od Taty, ale pojechały z nami do Zosi. Dzień wigilijny rozpoczęliśmy więc od podróży, która z jednej strony cieszyła, z drugiej smuciła brakiem rodziców i brata. Łączenie on-line nie zastąpi wspólnego świętowania, ale dobrze, że była choć taka namiastka widzenia się z częścią rodziny. U Zosi zresztą też czekały na nas cud, miód i bąbelki. Pod choinką 14 prezentów dla naszej skromnej czwórki, dodatkowe niespodzianki od chrzestnej Małego i masa śmiechu. Do tego same pyszności na stole i na szczęście, przy tym temacie, dobra pogoda za oknem. Spacery dwa razy dziennie, wyjazd do miasteczka obok, ku odskoczni i obowiązkowo las. Dużo lasu.

31 myśli w temacie “I tak to

  1. stopociechblog 31 grudnia 2020 / 00:27

    Gorzej, bo choinkę trzeba rozebrać z tych błyskotek. Jak ja tej pracy nie lubię :-)))

    Polubienie

    • Mysza w sieci 31 grudnia 2020 / 10:17

      Trzeba? 😉 U nas stoi do końca stycznia, dzięki temu dłużej jest w domu świątecznie..

      Polubienie

      • stopociechblog 31 grudnia 2020 / 10:26

        Moja już woła do koleżanek 😁 na działkę

        Polubienie

      • stopociechblog 31 grudnia 2020 / 10:32

        A dla Ciebie Myszko nieustającej radości z życia rodzinnego. Zdrowia zdrowia

        Polubienie

      • stopociechblog 31 grudnia 2020 / 10:36

        🥰

        Polubienie

  2. katasza 29 grudnia 2020 / 13:32

    Ale przynajmniej zaraz po świętach była niedziela, a niedługo znowu trzy wolne dni. 🙂

    Polubienie

  3. Ervisha 28 grudnia 2020 / 20:36

    Po Świętach ale nadal możecie pozostać w świątecznym nastroju 🙂

    Polubienie

  4. cieniewiatru 28 grudnia 2020 / 16:57

    szybko i nic tego nie zmienia, nawet teraz gdy się wydawało, że bez licznych spotkań będzie jakoś wolniej to jednak nie było.

    Polubienie

  5. wilma 28 grudnia 2020 / 13:29

    Patrząc z perspektywy poświątecznej, masz 100% racji.
    Niby zawsze narzekam, że dużo pracy, ze nie zdążę, ale przynajmniej ma wtedy człowiek przed sobą ściśle określony cel, który jest clou naszego krzątania. Już po świętach ze zdziwieniem stwierdzam, ze przygotowania i krzątanina przedświąteczna, są równie fascynujące jak same święta.
    Szkoda, ze się o tym szybko zapomina, i kiedy nadejdzie grudzień znowu mam przestrach w oczach…
    Ściskam poświątecznie:).

    Polubione przez 2 ludzi

    • Mysza w sieci 28 grudnia 2020 / 21:22

      To może kolejnym razem warto zajrzeć do tego komentarza i przypomnieć sobie, że same przygotowania też dają radość i jakoś zawsze kończą się pomyślnie 🙂 Uściski i dla Ciebie!

      Polubienie

Dodaj komentarz