Wprawdzie już po śniegu śladu nie ma i temperatury na plusie, ale powspominać można.. Kolejna część zimowego pleneru napotkała nas w lesie i nad małym, zamarzniętym po części, jeziorem. Spotkaliśmy się z Rodzicami i rodziną Brata na naszym cotygodniowym spacerze. Spacery w lesie i w śniegu, z dwójką dzieci, to jednak niezłe wyzwanie. Zwłaszcza przy Bratanku, który wybiera swoje szlaki, robi co chwilę przystanki, by pobawić się w chowanego i ma chęć pospacerować po trzeszczącej tafli;) Także cała ekipa musi mieć oczy dookoła głowy i robić przystanki wraz z nim. Droga, którą byśmy przeszli w pół godziny, wydłuża się do dwóch, ale dzięki temu spędzamy więcej czasu na świeżym powietrzu. Naszego Małego jednak łatwiej ogarnąć na sankach i z wyjaśnianiem, że lód warto pooglądać z brzegu..

Nie wszyscy jednak ów brzeg wolą, jak i ubranie po zęby w kurtki, ciepłe szale i zimowe puchate czapy. O „suchych” morsach z Babiej Góry ciężko pisać, bo aż nerwy biorą na brak odpowiedzialności. Ale i niektórzy na nizinach na ten przykład wybierają pozowanie w bieliźnie, ku radości fotografa i oburzeniu pewnej części spacerowiczów. Z jednej strony nie mam nic przeciwko, bo przecież mamy wolność i pani jednak nago nie śmigała. Z drugiej trochę dziwnie obserwowało się reakcję własnych rodziców, dla których ten świat po prostu już do reszty zwariował;) Co by jednak nie mówić, hart ciała i ducha trza mieć, ale wybieram te ciepłe kurtki i spacery przy brzegu, w zimowych butach od stania na lodzie w skarpetkach. Brr.

Ha ha owocna wycieczka!
Też ostatnio spotkałem morsów 🙂
PolubieniePolubienie
Zaskakująca była. A te morsy też na sucho czy metodą tradycyjną?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To był zalew Imielin, w zasadzie Dziećkowice, jeszcze na początku zimy… psa przywiązali do gałęzi i sami poszli do wody z ostrzeżeniem, że będą krzyczeć 😀
Nie krzyczeli!
Na pytanie ile stopni ma woda odparli, że 3-4
PolubieniePolubienie
Nie mam nic przeciwko hartowaniu, ale niekoniecznie publicznie. 🙂
PolubieniePolubienie
Popieram! Ale widać coraz mniej się ludzie krępują innych..
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ha ha ha suche morsy. Nie wiedziałam, że tak można. Niech im służy.
PolubieniePolubienie
Jak widać można 😉 Choć nie wszystkim to służy..
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja zmarźluch, ale kilka razy próbowałam morsowania w Bałtyku
PolubieniePolubienie
Wow i jak poszło? Ja tak szybko marznę, że nawet myśleć nie chcę o zanurzaniu się w Bałtyku zimą. Już latem jest to trudne 😉
PolubieniePolubienie
Powiem strasznie było. Pierwszym razem nie miałam klapek i wracałam z bólu na zewnetrznych stronach stóp 😁😁😁
PolubieniePolubienie
I ja pojąć nie mogę, czemuż samemu sobie taką krzywdę robić 😉 Ale nic to, byłaś dzielna, że w ogóle spróbowałaś.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie poszłam na imprezę sylwestrową jakieś 7 lat temu i taka dostałam propozycję od pewnego przystojniaka. Dobrze, że później rozgrzewał cudnie.. herbatką :-)))
PolubieniePolubienie
Miło z jego strony 🙂 Nietypowa propozycja na Sylwestra, ale na pewno niezapomniana..
PolubieniePolubione przez 1 osoba
O tak i później sama jeszcze w dwa kolejne Sylwki morsowałam i przeszło mi. To był słomiany zapał
PolubieniePolubienie
Widać tak miało być 🙂 W życiu warto spróbować różności i wybrać to, co dla nas najfajniejsze..
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Fajne doświadczenie, może jeszcze kiedyś skusze się, ale nie będę „zapalonym” morsem
PolubieniePolubienie
Jeśli tylko masz chęć, próbuj.. Ja się absolutnie do zimnej wody nie zbliżam.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Rozumiem Ciebie, ja z natury też ciepłolubna :-)))
PolubieniePolubienie
O tak! Ciepełko to podstawa 🙂 Choć mroźne zimy lubię, ale tylko w pełnym okryciu.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
👍👍👍
PolubieniePolubienie
👍❄🙂
PolubieniePolubienie
ja nie podziwiam takiego zachowania, wczoraj słuchałam rozmowy z tą panią co w góry poszła w staniku… Masakra,co ma w głowie!
PolubieniePolubienie
Takiego zachowania jak u tej pani nie podziwiam i ja, jedynie ogólnie morsów próbujących swych sił w zimnej wodzie (w ramach krioterapii)- tych rozsądnych i odpowiedzialnych. Na szczęście i tacy są 🙂
PolubieniePolubienie
Ja nie jestem chyba zdolna do morsowania. Mam taką przypadłość że na dużym mrozie bardzo bolą mnie piersi. Nie ma więc szans bym się rozebrała do rosołu.
PolubieniePolubienie
Mnie na mrozie wszystko by bolało, dlatego wolę być owinięta ciuchami i szalikami:) Morsowanie odpada.
PolubieniePolubienie
Może i dawniej tak postępowano, ale nie było telefonów i Internetu…
Dzisiaj aby zaistnieć trzeba podejmować nowe wyzwania
PolubieniePolubienie
Coś w tym jest, choć mnie jakoś do takich wyzwań nie ciągnie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mnie też nie. Mam mnóstwo zdjęć do wklejania na Fb.
PolubieniePolubienie
Szczerze powiedziawszy, nie rozumiem tego „owczego pędu”! Robić coś, co inni, nie zastanawiając się, że to rozrywka nie dla wszystkich? I nie można tak sobie hop-siup latać po śniegu, lodzie, taplać się w przerębli, tylko to kwestia długich przygotowań!
Faktycznie, dziwadła!
PolubieniePolubienie
Przygotowań, zaprawy, zaplecza do ogrzania. Rozumu i odpowiedzialności. Co zrobisz, z odwagą nie zawsze idzie to w parze.. Tak czy inaczej, zostajemy po ciepłej stronie mocy 🙂
PolubieniePolubienie
i w tym właściwym morsowaniu zdarzają się wypadki (w niedzielę facet przepływając pod lodem pomiędzy przeręblami – utonął – ale… nie ukrywajmy, nie powinien tego w czasie morsowania robić), ale to włażenie w galotach na górskie szczyty to przesada…
PolubieniePolubienie
Nie wiem czy to chęć zaimponowania komuś czy sprawdzenia samego siebie, ale jednak rozsądek zachować trzeba..
PolubieniePolubienie
a czasami to po prostu głupota i jakaś dziwna moda na takie „wyczyny”
PolubieniePolubienie
Taka prawda, niestety.. Modne też stały się czelendże różnego rodzaju, wśród nich i pozowanie na lodzie w bieliźnie. Cóż można poradzić..
PolubieniePolubienie
te czelendże to mnie do szału doprowadzają 😉
PolubieniePolubienie
Mnie też, zwłaszcza, że niektóre wołają o pomstę do nieba!
PolubieniePolubienie
Już miesiąc temu ktoś mi pokazywał zdjęcia ludzi w samej bieliźnie czy szortach w Beskidach. Ale wtedy było cieplej… Mnie tam żadne morsowanie nie przekonuje, żebym miała spróbować, choć tych zwykłych i rozsądnych morsów trochę jednak podziwiam, kuzyn zaczął się w to bawić w zeszłym sezonie.
PolubieniePolubienie
Nas poprzedniej zimy, w drodze na Śnieżkę mijała dziewczyna w krótkich spodenkach. Nogi miała całe czerwone i szczerze, patrzyłam na to z przerażeniem. Choć i ja morsów zawsze podziwiałam, za odwagę i odporność na zimno. Pani na lodzie ze zdjęcia była z siebie dumna, tylko nie wiem czy bardziej z racji pokonania chłodu, czy negliżu na oczach innych 😉
PolubieniePolubienie
Niektórzy sobie za bardzo biorą do serca hasełka o przekraczaniu granic…
PolubieniePolubienie
Chyba tak.. Mnie jakoś nigdy nie ciągnęło w tę stronę.
PolubieniePolubienie
A w życiu! Tak nie lubię zimna, że nawet piwo w knajpce musiało mieć temperaturę pokojową, a nie taką z lodówki i piłam zdjęte z wystawy, czyli ogrzane słońcem 🙂 Mam dreszcze jak Ervi na widok pani ze zdjęcia, brrr…
PolubieniePolubienie
Też mną zatrzęsło, z zimna ❄ Napoje jak i Ty wolę cieplejsze. Ale trochę mrozu zimą jak najbardziej, tylko jednak w stroju kompletnym i ogrzewającym 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Brrrr…… dreszcze przechodzą:P
PolubieniePolubienie
Dokładnie! Ale co kto lubi 😉
PolubieniePolubienie
Dokladnie 🙂
Spokojnego weekendu :*
PolubieniePolubienie
Dziekuję i wzajemnie dla Ciebie 🤗
PolubieniePolubienie
:*
A jak tam piąteczek? 😉
PolubieniePolubienie
A dziękuję, trochę gotowania, sprzątania, czytania książki i zabawy z Małym po przedszkolu 🙂 A jak u Ciebie?
PolubieniePolubienie