Morsy inaczej

Wprawdzie już po śniegu śladu nie ma i temperatury na plusie, ale powspominać można.. Kolejna część zimowego pleneru napotkała nas w lesie i nad małym, zamarzniętym po części, jeziorem. Spotkaliśmy się z Rodzicami i rodziną Brata na naszym cotygodniowym spacerze. Spacery w lesie i w śniegu, z dwójką dzieci, to jednak niezłe wyzwanie. Zwłaszcza przy Bratanku, który wybiera swoje szlaki, robi co chwilę przystanki, by pobawić się w chowanego i ma chęć pospacerować po trzeszczącej tafli;) Także cała ekipa musi mieć oczy dookoła głowy i robić przystanki wraz z nim. Droga, którą byśmy przeszli w pół godziny, wydłuża się do dwóch, ale dzięki temu spędzamy więcej czasu na świeżym powietrzu. Naszego Małego jednak łatwiej ogarnąć na sankach i z wyjaśnianiem, że lód warto pooglądać z brzegu..

Nie wszyscy jednak ów brzeg wolą, jak i ubranie po zęby w kurtki, ciepłe szale i zimowe puchate czapy. O „suchych” morsach z Babiej Góry ciężko pisać, bo aż nerwy biorą na brak odpowiedzialności. Ale i niektórzy na nizinach na ten przykład wybierają pozowanie w bieliźnie, ku radości fotografa i oburzeniu pewnej części spacerowiczów. Z jednej strony nie mam nic przeciwko, bo przecież mamy wolność i pani jednak nago nie śmigała. Z drugiej trochę dziwnie obserwowało się reakcję własnych rodziców, dla których ten świat po prostu już do reszty zwariował;) Co by jednak nie mówić, hart ciała i ducha trza mieć, ale wybieram te ciepłe kurtki i spacery przy brzegu, w zimowych butach od stania na lodzie w skarpetkach. Brr.

Reklama

48 myśli w temacie “Morsy inaczej

  1. skowron pisze / skowron writes 3 lutego 2021 / 20:53

    Ha ha owocna wycieczka!
    Też ostatnio spotkałem morsów 🙂

    Polubienie

      • skowron pisze / skowron writes 3 lutego 2021 / 21:54

        To był zalew Imielin, w zasadzie Dziećkowice, jeszcze na początku zimy… psa przywiązali do gałęzi i sami poszli do wody z ostrzeżeniem, że będą krzyczeć 😀
        Nie krzyczeli!
        Na pytanie ile stopni ma woda odparli, że 3-4

        Polubienie

  2. stopociechblog 23 stycznia 2021 / 21:43

    Ha ha ha suche morsy. Nie wiedziałam, że tak można. Niech im służy.

    Polubienie

      • stopociechblog 23 stycznia 2021 / 21:52

        Ja zmarźluch, ale kilka razy próbowałam morsowania w Bałtyku

        Polubienie

      • Mysza w sieci 24 stycznia 2021 / 09:55

        Wow i jak poszło? Ja tak szybko marznę, że nawet myśleć nie chcę o zanurzaniu się w Bałtyku zimą. Już latem jest to trudne 😉

        Polubienie

      • stopociechblog 24 stycznia 2021 / 10:30

        Powiem strasznie było. Pierwszym razem nie miałam klapek i wracałam z bólu na zewnetrznych stronach stóp 😁😁😁

        Polubienie

      • Mysza w sieci 24 stycznia 2021 / 22:19

        I ja pojąć nie mogę, czemuż samemu sobie taką krzywdę robić 😉 Ale nic to, byłaś dzielna, że w ogóle spróbowałaś.

        Polubione przez 1 osoba

      • stopociechblog 24 stycznia 2021 / 22:23

        Nie poszłam na imprezę sylwestrową jakieś 7 lat temu i taka dostałam propozycję od pewnego przystojniaka. Dobrze, że później rozgrzewał cudnie.. herbatką :-)))

        Polubienie

      • Mysza w sieci 24 stycznia 2021 / 22:29

        Miło z jego strony 🙂 Nietypowa propozycja na Sylwestra, ale na pewno niezapomniana..

        Polubione przez 1 osoba

      • stopociechblog 24 stycznia 2021 / 22:30

        O tak i później sama jeszcze w dwa kolejne Sylwki morsowałam i przeszło mi. To był słomiany zapał

        Polubienie

      • Mysza w sieci 24 stycznia 2021 / 22:33

        Widać tak miało być 🙂 W życiu warto spróbować różności i wybrać to, co dla nas najfajniejsze..

        Polubione przez 1 osoba

      • stopociechblog 24 stycznia 2021 / 22:35

        Fajne doświadczenie, może jeszcze kiedyś skusze się, ale nie będę „zapalonym” morsem

        Polubienie

      • Mysza w sieci 24 stycznia 2021 / 22:35

        Jeśli tylko masz chęć, próbuj.. Ja się absolutnie do zimnej wody nie zbliżam.

        Polubione przez 1 osoba

      • stopociechblog 24 stycznia 2021 / 22:37

        Rozumiem Ciebie, ja z natury też ciepłolubna :-)))

        Polubienie

      • Mysza w sieci 24 stycznia 2021 / 22:38

        O tak! Ciepełko to podstawa 🙂 Choć mroźne zimy lubię, ale tylko w pełnym okryciu.

        Polubione przez 1 osoba

      • stopociechblog 24 stycznia 2021 / 22:39

        👍👍👍

        Polubienie

  3. okularnicawkapciach 23 stycznia 2021 / 09:37

    ja nie podziwiam takiego zachowania, wczoraj słuchałam rozmowy z tą panią co w góry poszła w staniku… Masakra,co ma w głowie!

    Polubienie

    • Mysza w sieci 23 stycznia 2021 / 21:07

      Takiego zachowania jak u tej pani nie podziwiam i ja, jedynie ogólnie morsów próbujących swych sił w zimnej wodzie (w ramach krioterapii)- tych rozsądnych i odpowiedzialnych. Na szczęście i tacy są 🙂

      Polubienie

  4. ms.blond 23 stycznia 2021 / 08:34

    Ja nie jestem chyba zdolna do morsowania. Mam taką przypadłość że na dużym mrozie bardzo bolą mnie piersi. Nie ma więc szans bym się rozebrała do rosołu.

    Polubienie

    • Mysza w sieci 23 stycznia 2021 / 21:04

      Mnie na mrozie wszystko by bolało, dlatego wolę być owinięta ciuchami i szalikami:) Morsowanie odpada.

      Polubienie

  5. Tatul 22 stycznia 2021 / 23:24

    Może i dawniej tak postępowano, ale nie było telefonów i Internetu…
    Dzisiaj aby zaistnieć trzeba podejmować nowe wyzwania

    Polubienie

  6. fuscila 22 stycznia 2021 / 16:03

    Szczerze powiedziawszy, nie rozumiem tego „owczego pędu”! Robić coś, co inni, nie zastanawiając się, że to rozrywka nie dla wszystkich? I nie można tak sobie hop-siup latać po śniegu, lodzie, taplać się w przerębli, tylko to kwestia długich przygotowań!
    Faktycznie, dziwadła!

    Polubienie

    • Mysza w sieci 22 stycznia 2021 / 16:49

      Przygotowań, zaprawy, zaplecza do ogrzania. Rozumu i odpowiedzialności. Co zrobisz, z odwagą nie zawsze idzie to w parze.. Tak czy inaczej, zostajemy po ciepłej stronie mocy 🙂

      Polubienie

  7. cieniewiatru 22 stycznia 2021 / 11:58

    i w tym właściwym morsowaniu zdarzają się wypadki (w niedzielę facet przepływając pod lodem pomiędzy przeręblami – utonął – ale… nie ukrywajmy, nie powinien tego w czasie morsowania robić), ale to włażenie w galotach na górskie szczyty to przesada…

    Polubienie

    • Mysza w sieci 22 stycznia 2021 / 12:23

      Nie wiem czy to chęć zaimponowania komuś czy sprawdzenia samego siebie, ale jednak rozsądek zachować trzeba..

      Polubienie

      • cieniewiatru 22 stycznia 2021 / 12:26

        a czasami to po prostu głupota i jakaś dziwna moda na takie „wyczyny”

        Polubienie

      • Mysza w sieci 22 stycznia 2021 / 12:34

        Taka prawda, niestety.. Modne też stały się czelendże różnego rodzaju, wśród nich i pozowanie na lodzie w bieliźnie. Cóż można poradzić..

        Polubienie

      • cieniewiatru 24 stycznia 2021 / 15:04

        te czelendże to mnie do szału doprowadzają 😉

        Polubienie

      • Mysza w sieci 24 stycznia 2021 / 22:21

        Mnie też, zwłaszcza, że niektóre wołają o pomstę do nieba!

        Polubienie

  8. katasza 22 stycznia 2021 / 10:04

    Już miesiąc temu ktoś mi pokazywał zdjęcia ludzi w samej bieliźnie czy szortach w Beskidach. Ale wtedy było cieplej… Mnie tam żadne morsowanie nie przekonuje, żebym miała spróbować, choć tych zwykłych i rozsądnych morsów trochę jednak podziwiam, kuzyn zaczął się w to bawić w zeszłym sezonie.

    Polubienie

    • Mysza w sieci 22 stycznia 2021 / 10:59

      Nas poprzedniej zimy, w drodze na Śnieżkę mijała dziewczyna w krótkich spodenkach. Nogi miała całe czerwone i szczerze, patrzyłam na to z przerażeniem. Choć i ja morsów zawsze podziwiałam, za odwagę i odporność na zimno. Pani na lodzie ze zdjęcia była z siebie dumna, tylko nie wiem czy bardziej z racji pokonania chłodu, czy negliżu na oczach innych 😉

      Polubienie

      • katasza 22 stycznia 2021 / 15:31

        Niektórzy sobie za bardzo biorą do serca hasełka o przekraczaniu granic…

        Polubienie

      • Mysza w sieci 22 stycznia 2021 / 16:46

        Chyba tak.. Mnie jakoś nigdy nie ciągnęło w tę stronę.

        Polubienie

  9. annapisze19 21 stycznia 2021 / 19:31

    A w życiu! Tak nie lubię zimna, że nawet piwo w knajpce musiało mieć temperaturę pokojową, a nie taką z lodówki i piłam zdjęte z wystawy, czyli ogrzane słońcem 🙂 Mam dreszcze jak Ervi na widok pani ze zdjęcia, brrr…

    Polubienie

    • Mysza w sieci 22 stycznia 2021 / 10:47

      Też mną zatrzęsło, z zimna ❄ Napoje jak i Ty wolę cieplejsze. Ale trochę mrozu zimą jak najbardziej, tylko jednak w stroju kompletnym i ogrzewającym 🙂

      Polubione przez 1 osoba

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s