Plastikowe wieści odreagowałam na łonie natury. Mężu zerwał się wcześniej z pracy, złapaliśmy Małego z przedszkola i pojechaliśmy prosto do Zosi. Tak by uniknąć piątkowych korków.. Wieczór już relaksujący, odpoczynek jak zawsze u teściowej wspaniały. W sobotę na ryneczku upolowane wygodne legginsy i kolejne auto dla synka. Choć co miesiąc obiecuję sobie, że więcej pierdułek kupować nie będę, to i tak polegnę. Bo przecież radość w oczach dziecka jest taka niesamowita.. Dziecię na dokładkę naciąga babcię na słodycze i ma kolejną osobę chętną do zabawy. Do tego pies i kot w komplecie, więc nic dziwnego, że do babci Zosi uwielbia jeździć. I właśnie z owym kotem przydarzyła się historia jak z horroru..
Zosia zabrała Małego na spacer z psem, zaczęło się już ściemniać więc przy okazji rozglądali się za Miśkiem, który jest kotem wychodzącym. Przylatują po chwili, Zosia blada, spanikowana i ze łzami w oczach. Matko, chyba mój kot leży potrącony na chodniku! Takie same kolory, taka sama wielkość. Dawajcie latarkę! Mężu leci z mamą zobaczyć zwierzaka. No i kurcze niestety ten. Załamani pakują sztywnego kociaka do reklamówki. Zosia płacze, Mężu blady i prawie sztywny jak ten kot. Dochodzą w okolicę ogrodu, a tam..
Siedzi sobie nasz Misiek w najlepsze i myje futro! O matko i córko. Ryk jeszcze większy. Misiek pod pachę i szlaban dożywotni na wychodzenie 😉 Jak weszli z nim do domu to i ja się popłakałam. A Zosia długo nie mogła się uspokoić.. Nie mówiąc o Mężu, który nieszczęśnika w reklamówce, pod osłoną nocy, musiał odtransportować na poprzednie miejsce, współczując właścicielom straty.. lecz nie chcąc być posądzonym o pozbawienie kota jednego z żyć. Uff.. Działo się. Ale grunt, że zakończenie szczęśliwe.
Kotek zrobił niezłego psikusa…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Na szczęście owego psikusa przeżył 🙂
PolubieniePolubienie
Ale ulga z tym Miśkiem, też bym się poryczała… Taka coś „mientka” sie robię tej jesieni 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ulga nieziemska.. ja mientka nie tylko jesienią 🙂 zwłaszcza w temacie dzieci i zwierząt..
PolubieniePolubienie
Myszko kochana, hurtem przeczytałam ostatnie wpisy, jakoś mi nie pokazało się, że nowe są i dopiero dziś zobaczyłam. Kuchnię masz pięknie odnowioną i wysprzątaną, dziecko w przedszkolu, weekend na łonie natury. No, ale przeżyć związanych z Miśkiem nie zazdroszczę. Dobrze, że się odnalazł, ale tamtego kotusia żal… Biedne te stworzonka nie zdające sobie sprawy z niebezpieczeństwa. Zresztą i dla ludzi niebezpieczne potwory grasują po ulicach i drogach, wciąż myślę o młodym człowieku, który został zabity na pasach i zdążył odepchnąć żonę i dziecko w wózku…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
O matko, uratował życie bliskim, a sam zginął 😦 Jeżdżą ci kierowcy za szybko, zbyt niebezpiecznie.. nie patrzą na pasy, na ludzi, na zwierzęta.. Kotka też żal, choć mieszane to były odczucia, kiedy człek cieszy się jednocześnie, że to nie jego kociak potrącony.
Z kuchni jestem prawie zadowolona, kiedyś meble się wymieni, choć na razie zamiast na to wolę wydać na wakacje i spędzić czas z rodziną. Meble nie zając 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
szczęsliwe zakonczenie… najwazniejsze
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zdecydowanie tak 🙂 I oby każdego dnia kociak wracał do domu, bo inaczej Zosia się załamie, a i my razem z nią byśmy to mocno przeżyli. Mieliśmy już próbkę.
PolubieniePolubienie
Co za historia! Też bym się najadła strachu w takiej sytuacji. Uwielbiam wszystkie kociaki, więc tego, co niestety miał wypadek, bardzo szkoda… Dobrze, że Waszemu kotkowi nic się nie stało.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Historia jak dreszczowiec.. Szkoda tamtego kota, niestety podszedł zbyt blisko jezdni 😦 Misiek chyba jednak trzyma się rejonu ogródka i to dobrze wróży na przyszłość..
PolubieniePolubienie
Oj szkoda takich kociaków. Mój kiedyś został właśnie potrącony przez samochód i już z tego nie wyszedł… 😦
Dobrze, że ten wasz kot trzyma się bardziej rejonu ogrodu.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przykro, że tak straciłaś kotka 😦 Szkoda zwierzaków, bo nie mają pojęcia jak niebezpieczne są ulice, a auta pędzą czasem jak szalone i nie ma opcji by zdążyły zahamować. Niestety tak wiele zwierząt ginie pod kołami..
PolubieniePolubienie
Oj, to musiał być wielki stres…. Ale z pozytywnym zakończeniem. A to najważniejsze. I zazdroszczę weekendu na łonie natury!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Musisz zmienić strefę klimatyczną 🙂 im dalej od morza tym cieplej, a i wilgoć Twym zatokom szkodzi..
Stres był duży, choć ja z tych, co najdłużej trzymają się nadziei.. tym razem się udało, życie Miśka w stanie nienaruszonym i oby tak zostało 🙂
PolubieniePolubienie
Właśnie. Jak pojechałam rok wstecz z zapaleniem zatok do Krynicy górskiej i miałam antybiotyk i anginę jeszcze, to szczerze mówiąc ani dnia nie leżałam. Czułam się świetnie mimo choroby. I szybko mi przeszło. Jednak trójmiasto mi nie służy.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dużo w tym prawdy.. My rok temu pojechaliśmy w góry, ja z choróbskiem i też na antybiotyku. Górskie powietrze szybko postawiło mnie do pionu. Mały cały tydzień buszował w śniegu, na sankach, wjeżdżał gondolą hen wysoko i ani przez chwilę nie miał kataru.. Wniosek – musisz jechać na urlop w góry 🙂
PolubieniePolubienie
To się najedliście strachu 😦
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oj tak, był stres przez jakiś czas.. Największy u Zosi, ale i my przeżywaliśmy sytuację. Grunt, że Misiek cały i zdrowy 🙂
PolubieniePolubienie
Kamień z serca…. A Misiek niczego nie świadomy 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wręcz zdziwiony że go nie chcą na drugi dzień wypuścić 😉
PolubieniePolubienie
Teraz Miśkowi trzeba wytłumaczyć 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Niełatwe to zadanie 😉
PolubieniePolubienie
Potrafisz mówić po kociemu? 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tylko miau 😉 a tak to nie bardzo..
PolubieniePolubienie
Zatrudnij taką kicię z bajki co myśli, ze jest kotem a nim nie jest (jest dziewczynką w storju kota) xD
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie oglądałam, znam tylko Kobietę Kota z filmu 😉
PolubieniePolubienie
Kicia to nie kot – słyszałam o tym 🙂
PolubieniePolubienie
Znasz się lepiej niż ja 🙂
PolubieniePolubienie
Z reklamy xD
PolubieniePolubienie
Reklama czasem dźwignią wiedzy 😉
PolubieniePolubienie
Wiedzy tajemnej ,😉
PolubieniePolubienie
Chyba komentarz umknął.. ale zdążyłam przeczytać 🙂
PolubieniePolubienie
Coś umknęło? 🙂
PolubieniePolubienie
Nie, zdążyłam złapać 🙂
PolubieniePolubienie
Najważniejsze że już jest ok 🙂
PolubieniePolubienie
Sytuacja opanowana 🙂
PolubieniePolubienie
Ulga? 🙂
PolubieniePolubienie
Oczywiście 🙂
PolubieniePolubienie
Ja ciągle obiecuję sobie że to już ostatnia zabawka w życiu mojego dziecka. Ale potem znowu robię to samo. Kocham te radość na widok prezentu. Tak już jest.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mam dokładnie tak samo 🙂 poza tym kiedy, jak nie teraz kupować takie drobiazgi.. potem będą ich cieszyć już inne rzeczy i ta radość nie będzie taka bezgraniczna i dziecięca 🙂 A taka jest niesamowita i też ją uwielbiam..
PolubieniePolubienie
Och, co za przeżycie!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Koszmarne, ale najważniejsze że nasz kot cały i zdrowy 🙂 Tym bardziej, że to kot po rodzicach Zosi i ona tym mocniej jest z nim związana..
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A jak tam się mają Twoje kociaki?
PolubieniePolubienie
Albo kociak, bo to chyba psy były dwa..
PolubieniePolubienie
A dziękuję, trzymają się. Właśnie najedzone leżą i mruczą. 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ha czyli jednak dwa 🙂 Niech im się zawsze tak dobrze wiedzie 🐈
PolubieniePolubienie
Niezły galimatias z kotem…
A te kupowane pierdołki… za każdym razem jak potykam się o nie leżące na podłodze to wyrzekam, że więcej nic nie kupię! I już 2 czekają w samochodzie bo to przecież za dzielność na szczepieniu np się coś należy… 😉 A szczepienie zaplanowane na wtorek
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Najważniejsze, że przy kocie ze szczęśliwym zakończeniem (przynajmniej dla jednego kota) 😉 Oby szczepienie doszło do skutku i oczywiście musi być nagrodzone! A co tam fajnego z drobiazgów Juniorka w nagrodę dostanie?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jeszcze ważniejsze, że to szczęśliwe zakończenie miał kot Zosi.
W nagrodę pluszowe psy ze Zwierzaków domowych. Dwa bo stwierdziłam że jak dostanie Maxa to i tak będzie wiercić dziurę o Duke”a 😜
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Najważniejsze.. Choć tamtego kotka szkoda i straty dla innych ludzi. Co zrobić, ulice dla zwierzaków są niebezpieczne. Te pluszowe przynajmniej nie będą narażone 😉 Już widzę, jak Juniorka się cieszy! 🙂 W naszej kolekcji pierdułek też są Zwierzaki domowe, choć już z lekka przez Małego zapomniane..
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bo to z większością tak jest, że po chwili zapomniane, ale co zrobić jak tak fajnie się cieszą 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
O to właśnie, wszystko dla tej radości 🙂
PolubieniePolubienie
Fotka na samym dole.. chciałam ją wstawić do komentarza, ale nie znalazłam takiej opcji 😉
PolubieniePolubienie