Stop

Fika foka prawie opanowana, oprócz trenowania języka trenuję też chody kijkowe i po schodach. Dziś tak się rozkręciłam, że pięć razy w górę na piąte (a może nawet szóste, u nas ciężko się doliczyć) piętro się wdrapałam i z niego zeszłam. Choć raczej w odwrotnej kolejności. Miałam też maraton sklepowy w poszukiwaniu prezentu dla syna koleżanki (i przy okazji wielkanocnego dla Młodego. W weekend zapowiadają się urodziny owego kolegi. Czy się odbędą dowiemy się z dnia na dzień, bo niczego już pewnym być nie można. Zdalne na razie dla dzieci starszych, ferie tuż tuż, nasz niby po 14 dniach od szczepień, ale syn koleżanki nieszczepiony i nie wiadomo, czy do piątku bez kwarantanny dotrwa. Zresztą w weekend też go dopaść może. Pozostaje czekać, ale na nic się już nie nastawiam.

Poza naszym domowym, osiedlowym i szkolnym kątem dramaty się dzieją i nie da się przechodzić obok nich obojętnie. Ale i żyć trzeba, z coraz większym przerażeniem w oczach, że to się dzieje naprawdę. Dramat kobiet, drożyzna taka, że strach iść do sklepu, granica, politycy szaleją, wirus jeszcze bardziej. Chciałoby się krzyknąć, zatrzymajcie ten pociąg, ja wysiadam. A tu nie ma lekko. Przypominają mi się lata beztroski, młodość, która o wielu sprawach nie wiedziała i potrafiła cieszyć się pełnią życia. I tak naprawdę chcę się nadal cieszyć tym życiem, tym, że mam gdzie mieszkać, co jeść (jeszcze) i tym, że mogę dzielić radości i troski z rodziną. Obecni młodzi niby na pozór mają lepiej, bo jest dostępność wszystkiego (choć to akurat na dobre im nie wychodzi), bo świat otwarty (teraz nie do końca), bo wolność, swoboda i beztroskie wychowanie. Tymczasem i oni noszą już na barkach problemy codzienności i coraz częściej zabierają głos. Gdy byliśmy w Jeleniej Górze przechodziliśmy podziemnym tunelem na drugą stronę ulicy. I tu pozytywne zaskoczenie.. cały był w hasłach, które tak naprawdę są też ich marzeniem – było o dobroci, pomocy, o miłości i było też o tym, co dotyka teraz wielu.

Tylko jak ten stop przeprowadzić, kiedy tyle nerwów dookoła i coraz trudniej o normalność i spokój..

24 myśli w temacie “Stop

  1. optymista13 30 stycznia 2022 / 07:30

    Nie chce się wierzyć, że z tego bagna jakiś cud nas wyciągnie. Chociaż jeden cud w 1920 roku się zdarzył.

    Polubienie

    • Mysza w sieci 30 stycznia 2022 / 19:57

      Teraz to już i cud nad Wisłą nie wystarczy. Musiałyby się zdarzyć cuda nad wszystkimi rzekami.

      Polubienie

  2. Alex. 29 stycznia 2022 / 18:58

    Młodzi ludzie to też mądrzy i widzący dużo dookoła obywatele tego kraju. I to o ich przyszłość boję się najbardziej. Nam jest już bardzo źle, a jak będzie naszym dzieciom jeśli to wszystko będzie szło w takim kierunku… Wydatki są ogromne, rachunki coraz większe i cóż z tego, że dostępność jest wszystkiego skoro jest coraz drożej. My już z mężem zamieniamy lubiane produkty, na te tańsze. Ostatnio nawet masło kupujemy tańsze, chleb tańszy ale te produkty i tak są o wiele droższe niż jeszcze niedawno, więc to żadna oszczędność. I weź się człowieku zdrowo odżywiaj, kupuj wartościowe produkty, jak niedługo ledwo będzie nas stać na te najtańsze i najgorszej jakości.

    Polubienie

    • Mysza w sieci 30 stycznia 2022 / 00:23

      Ta drożyzna przeraża i jakoś zapowiadane obniżki nie cieszą, bo wiadomo, że nie wrócą do poprzedniego stanu. Najgorsze, że mniej warzyw jemy, kalafior za 10 zł, sałata lodowa za 5 – a główka tak mała, że wystarczy na jedną surówkę. Dodając do niej cenę pomidora, marchewek i ogórka, biedniejsi zrezygnują. Kupią chleb, ser i margarynę, bo wielu już i masło traktuje jak rarytas. Wśród młodych na pewno są mądrzy i wartościowi ludzie, tylko czy dadzą radę przebić się przez to wszystko, co dzieje się na górze? Czy dojdą do głosu, będą mieli siłę przebicia? Już po ostatnich latach widać, że góra robi z nami, co chce i żadne bunty nie pomagają..

      Polubienie

      • Alex. 30 stycznia 2022 / 15:21

        Dokładnie, przez te ceny odżywiamy się coraz gorzej, ja już nawet się złapałam na tym że kupuje tańsze jogurty ale one mają sam cukier i chyba muszę wrócić do zwykłych, naturalnych, by choć trochę było tam wartości.
        A może kiedy ta góra odejdzie z racji wieku, młodzi wreszcie dojdą do głosu, oby w tylko mieli w sobie tą wiarę i siłę, by o siebie walczyć

        Polubienie

      • Mysza w sieci 30 stycznia 2022 / 20:10

        Oby mieli, bo w nich nadzieja. I oby nie walczyli tylko o swoje stołki, a też o maluczkich, którym bardzo zależy na spokojnym i godnym życiu.
        Tak jogurt naturalny chyba najlepszym rozwiązaniem – gorzej, że dziecko go za nic jeść nie chce. I tu nie ma zmiłuj, kupuję wersje dziecięce, a i te do tanich nie należą jeśli skład ma być dobry. Czekam na wiosnę i warzywa z ogródka od teściowej, jej ogórki kiszone wzbogacają nam teraz zimowe obiady..

        Polubione przez 1 osoba

      • Alex. 31 stycznia 2022 / 06:22

        Wystarczy tylko kolorowa etykieta i napis, że produkt jest przeznaczony dla dzieci, a cena jest o złotówkę wyższa, bo trzeba im oddać jakoś za ten marketing.

        Polubienie

      • Mysza w sieci 31 stycznia 2022 / 07:29

        Trzeba, choć nie zawsze zawartość opanowania jest tego warta. Mam nadzieję, że Młody zechce kiedyś jeść jogurt naturalny z wkrojonymi świeżymi owocami i ewentualnie miodem dla osłody (jak nas będzie stać na miód):)

        Polubione przez 1 osoba

  3. annapisze19 28 stycznia 2022 / 17:53

    Porównując moje, moich dzieci dzieciństwo dochodzę do tych samych wniosków – dla dzieci było lepiej, spokojniej, bezpieczniej. Jednak jest jak jest i trzeba sobie radzić. „STOP” na ścianie bardzo mi się podoba, cieszy i daje nadzieję.
    Planować niczego nie można, sama wiesz jak wszystko potrafi się zmienić z dnia na dzień. Oby MK mógł spokojnie chodzić do szkoły i korzystać jak najwięcej. A ja cieszę się – bo jutro Calineczka przyjedzie, skończyła przedszkolną kwarantannę i ma dla dziadków jakieś własnoręcznie zrobione kwiatki – czy coś 😀 – oczywiście na Dzień Babci i Dziadka, na który nie mogła przyjechać 🙂
    Buziaki i zdrówka!

    Polubienie

    • Mysza w sieci 28 stycznia 2022 / 23:52

      Tak, było spokojniej.. teraz tyle pokus, jakiejś agresji – już i wśród najmłodszych, groźniej na ulicach, noe tylko przez samochody i spaliny. Internet też swoje dokłada. Na widok tego napisu powiedziałam dokładnie te same słowa „jest nadzieja”! Cieszę się, że Calineczka już na wolności i do dziadków przyjeżdża, będzie cudowny dzień i miłe świętowanie 🙂 Zdrowia i dla Was, ściskamy serdecznie!

      Polubione przez 1 osoba

  4. Paulina 28 stycznia 2022 / 17:29

    Ja często słyszę, że teraz młodzi mają dużo lepiej…😓

    Polubienie

    • Mysza w sieci 28 stycznia 2022 / 23:47

      A czy faktycznie tak jest..? W niektórych aspektach pewnie tak, są dobra materialne, dostępność wszystkiego, ale mniejsze docenianie rzeczy, często i ludzi. Choć na szczęście jest i wspaniała młodzież, są wolontariusze, jest i nadzieja, jak choćby w myśleniu zapisanym w słowach ze zdjęcia:)

      Polubienie

  5. katasza 28 stycznia 2022 / 14:12

    Ja w wieku dorastania raczej nie byłam wielką optymistką (tak z natury, do tego problemy egzystencjalne, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy i tak dalej ;)), ale chyba jednak przyszłość wydawała się mniej niepokojąca. Przynajmniej z perspektywy naszego kraju, bo – nie szukając daleko – jednak lata 90-te to choćby wojna w byłej Jugosławii. Teraz mając dzieci miałabym obawy, w jakim świecie przyjdzie im żyć. Choć dopóki mnie osobiście nic nie dotyka (mam gdzie mieszkać, mam jakąś stabilność finansową, nie mam zobowiązań, na upartego mogłabym się spakować i gdzieś wynieść), to też nie zamartwiam się na zapas.
    Przez te kwarantanny trudno cokolwiek przewidzieć. Słyszę też, że ostatnio coraz więcej ludzi chorych.

    Polubienie

    • Mysza w sieci 28 stycznia 2022 / 23:36

      Różne stany emocjonalne i ja przeżyłam podczas dorastania, ale chodzi mi bardziej o różnicę w tym życiu zewnętrznym, w codzienności młodzieży tamtej, a teraźniejszej. Gdy wyszłam już z etapu nieśmiałości optymizm w większości wszystko ułatwiał. Teraz jakoś o ten optymizm trudniej, choć też nie staram się zamartwiać na wyrost. Ale tyle złego się dookoła widzi, o tylu dramatach czyta, że trudniej o uśmiech i o pozytywne myślenie na temat przyszłości dziecka..

      Polubienie

    • Mysza w sieci 28 stycznia 2022 / 12:44

      Ja tam wcale nie chciałam żyć w ciekawych;) Tylko w szczęśliwych i spokojnych, dających poczucie bezpieczeństwa.. Ale cóż, jest jak jest..

      Polubienie

  6. Pani Optymistka ( slowemzapisane ) 28 stycznia 2022 / 12:11

    Kiedyś usłyszałam, że my Młodzi mamy lepiej. Zastanowiłabym się na tym. Cofnąć się o jedno pokolenie w tył- pokolenie moich rodziców psychicznie mieli lżej. Jedna praca, dziadkowie na wyciągnięcie ręki. wypłaty mniejsze ale też ceny nie wzrastały. Była jakaś stateczność. Obecnie nawet mając studia nie przepracuje się całego życia w jednej pracy. Dostać umowę o pracę to szczyt marzeń. Obecnie nawet prywatnie do lekarza się nie idzie dostać a na NFZ to łaskę robią jakby nie wiadomo kim byli. Mogłabym dużo pisać. Z jednej stronie cieszę się że mamy większe możliwości niż moi rodzice. Ale z drugiej…. Pozdrawiam i życzę udanych Ferii..My niestety już je kończymy 🙂

    Polubienie

    • Mysza w sieci 28 stycznia 2022 / 22:31

      Właśnie, czasy już inne, możliwości niby też, ale i dużo niedobrego się dzieje.. Tej stabilności brakuje, choćby z pracą, poczucia bezpieczeństwa, możliwości mieszkaniowych (jak młodych ma być stać na dwa pokoje za pół miliona? Czy choćby na kawalerkę). O służbie zdrowia można dramaty pisać, a jakoś przyszłość nie jawi się bardziej różowa. Mimo wszystko żyć trzeba, jakoś się trzymać i na duchu nie upadać. Dziękuję serdecznie i wzajemnie pozdrawiam 🙂

      Polubione przez 1 osoba

  7. blubraa 28 stycznia 2022 / 00:42

    Tak, młodzież ma łatwiej tylko z pozoru… Czasem mam wrażenie, że nasze dzieciństwa były bardziej spokojne i beztroskie, niż dzisiejszych dzieciaków. 😔

    Polubienie

    • Mysza w sieci 28 stycznia 2022 / 06:42

      Bo takie były. Fakt że to rodzice skupiali się na problemach – z brakami na półkach, z brakiem funduszy, mieszkania (choć te chyba jednak były bardziej dostępne). Ale było też mniej agresji wśród młodych, bardziej bezpiecznie, mniej pozowania w świecie nieistniejących lajków i ciuchy oraz ogólne posiadanie nie były tak istotne. Bardziej można się było tym dzieciństwem nacieszyć..

      Polubienie

      • blubraa 28 stycznia 2022 / 10:22

        Dokładnie tak. Mniej się miało, ale było się bardziej kreatywnym.

        Polubienie

      • Mysza w sieci 28 stycznia 2022 / 16:08

        Wyobraźnia bardziej pracowała 🙂 I z niczego tworzyło się coś. Ludzie się liczyli, słownymi trzeba było być – bez telefonu nijak odwołać czy przełożyć spotkania. Był większy szacunek dla starszych i dla kobiet i jakoś tak lepsze relacje międzyludzkie..

        Polubienie

      • blubraa 28 stycznia 2022 / 23:09

        Podobne bardzo mam wrażenia. Ale cóż, my żyliśmy w innych czasach, niż obecna młodzież. A każde czasy kierują się swoimi zasadami. 😉

        Polubienie

      • Mysza w sieci 28 stycznia 2022 / 23:56

        Jakoś trzeba sobie przecież radzić w dżungli życia 🙂 Ale w tamtej było jednak prościej i bezpiecznej.. Czasem nie wiem, czy nauczę dziecka, jak ma się bronić i jak walczyć w tej obecnej. Ale wierzę, że sam znajdzie drogę i sobie poradzi. Kolejne pokolenia będą miały chyba jeszcze bardziej pod górkę..

        Polubienie

Dodaj odpowiedź do optymista13 Anuluj pisanie odpowiedzi