Zdrowia

20 luty 2019 r – środa

A jednak można chcieć więcej, czegoś czego nigdy za dużo.. Nie wiem czy zadziałał wujek z gorączką, czy różnice temperatur przy ogrzewaniu piecem, wygasającym nad ranem. W każdym razie dziecię wróciło z wojaży z katarem, co jak zwykle przeradza się w kaszel. Na szczęście szybko wyłapane i potraktowane witaminami i inhalacjami dało się opanować. Kilka dni w domu, a że gorączki brak to powędrowaliśmy dziś na ćwiczenia. O poranku tłumów nie ma, Edyta dotarła o tej samej porze, mogłyśmy więc sobie pogadać. Mały miał zajęcie przy dziecięcym stoliku, instruktorka chętnie pokazała mu gry i pilnowała gdy wspinał się na maszyny. Mogłam spokojnie poćwiczyć i energia wróciła. 

Wczoraj konserwatorowi ze spółdzielni wreszcie z sukcesem (był też w tamtym tygodniu) udało się wymienić źle działające zawory w łazience, przy okazji wyszło, że również zawory od pionu budynku nie trzymają. Czyli, nie ma tego złego. Gdyby jeszcze tą naszą ścianą się zajęli, spałabym spokojniej.. Tymczasem na razie dostałam odpowiedź, że na wiosnę ruszą z naprawą tarasu nad nami. Co jest plusem, bo obstawiamy, że to tam jest odpływ źle zrobiony i kanałami woda w ścianę leci. Tylko pytanie kiedy administracja uzna, że rozpoczęła się wiosna. Czy będzie to kwiecień, maj, czy może jak zrobi się tak ciepło, że samo osuszy ściany. W weekend było przepięknie, dużo słońca, teraz wietrznie ale na plusie. Jeszcze pewnie trochę chłodu wróci, ale już bliżej do wiosny niż dalej..

Dodaj komentarz