Cieszę się, że przed ogłoszeniem epidemii u nas, zrobiłam zapasy kosmetyczne, teraz już moja ulubiona drogeria zamknięta. Dobrze, że mamy produkty sypkie, zamrożone mięso (gdzieniegdzie mocno podrożało) koncentrat pomidorowy do zup, czy sosów. Mrożonki (dzięki Ervi za przypomnienie :)), przyprawy i papier, który nabyłam jeszcze w promocji przed całym tym koszmarem. Teraz z tych zapasów można kombinować różne potrawy i to tak, by niczego nie wyrzucać i wykorzystać każdą kruszynkę.
Na ten przykład gdy się ugotuje za dużo makaronu można zrobić zapiekankę z brokułami, mięskiem jakimkolwiek posiadanym (lub bez mięsa, jak kto woli), odrobiną sera i nawet resztką ziemniaków z wczorajszego obiadu. Do tego Mężuś wyprodukował sos czosnkowy i na dwa dni był pyszny obiad.
Niestety pomimo posiadanych zapasów, najszybciej brakuje świeżych warzyw i pieczywa, gdyż jeszcze nie posiadłam zdolności jego pieczenia. Na razie zbieram przepisy na chleb z drożdżami i chleb bez drożdży (dzięki Ani i Lucii), ale póki sklepy otwarte, poszłam na polowanie. Po ponad tygodniu wybrałam się wczoraj do Lidla. Wrażenie z owej wyprawy zostanie ze mną na długo. Czułam się, jak w jakimś filmie since-fiction. Linie oddzielające od kas, pleksi przed klientem. Maski na twarzach, rękawice jednorazowe, szale ponaciągane na nosy, a i u tych odważnych, co szli na żywioł, przestrach w oczach. Nikt się nie uśmiecha, każdy z powagą wpatrzony w półki i tylko myśl, co jeszcze zabrać, żeby wystarczyło na dłużej. Wyszłam objuczona jak wielbłąd, z warzywami, owocami, jogurtami. Złapałam dużo pieczywa do zamrożenia. I za nic w świecie nie chcę tam chodzić częściej, niż to całkowicie konieczne. Zwłaszcza teraz, gdy na ulicach mogą pojawić się patrole dopytujące, gdzie to się obywatel wybiera. Z jednej strony wkurza taki brak wolności, z drugiej może to jedyne rozwiązanie by zmniejszyć rozprzestrzenianie się tego wirusiska.
Co by nie mówić, chyba przyroda postawiła na swoim. Od tak dawna ją niszczymy, że wreszcie się wkurzyła i postanowiła choć na trochę odetchnąć od ludzi, ton samochodów i spalin. Od razu powietrze czystsze, mniej turystów zaśmieca różne piękne zakątki, spadek CO2. Woda w Wenecji ponoć od ponad stu lat nie była taka klarowna i nawet powróciły do niej ryby. Tak jak to powiedział ostatnio mój Mąż.. ziemia daje znak, że bez człowieka sobie poradzi. Człowiek bez ziemi nie.
Ja teraz wstępuję tylko do sklepu osiedlowego, jeśli muszę. A większe zakupy robi narzeczony, bo ma większe moce do noszenia 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Też co mogę kupuję w sklepikach.. ale jak już brakuje więcej produktów wolę iść do marketu. I to sama, bo lepiej się w robieniu zakupów odnajduję. Choć faktycznie tych mocy ostatnio ledwo mi wystarczyło. Przy następnej takiej wyprawie pojadę samochodem, zapakuję całość do bagażnika, a Mąż później zatarga cięższą część do domu. Powodzenia u Was, nie tylko w zakupach 🙂
PolubieniePolubienie
ależ w kolorze, pięknie się prezentuje,,,,
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I prócz koloru też plus, że zapiekanka smakowała 🙂
PolubieniePolubienie
Zazdroszczę kosmetycnych zapasów. Siwiznę będę chyba burakami farbować, a krem do pyska właśnie się kończy. Żarełko jakoś zdobywamy, Pan i Władca 2 razy w tygodniu sie poświęca i naraża nasze zdrowie i życie w okolicznych sklepach (dwóch). Dobrze, że ja na diecie i jem mało, bo byłoby głodno, hihihi. Podziwiam twoją przedsiębiorczość i proszę o przepis na sos czosnkowy 🙂 Całuski
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kosmetyki zawsze jakoś kupuję w zapasie, żeby nie było sytuacji, że coś się skończy akurat gdy jest potrzebne pod ręką. Niedługo powinnam zacząć się farbować, ale w obecnej sytuacji byłoby to bez sensu.. A Ty się odrostami nie przejmuj, zdrowie ważniejsze 🤗
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Aa przepis na sos czosnkowy:
– 2 ząbki czosnku (mieliśmy jeden ale wielki), wyciśnięte przez praskę
– 3 łyżki majonezu
– 2 łyżki śmietany 18% (mniej kalorycznie jogurt naturalny, choć konsystencja wtedy rzadsza)
– pół łyżeczki cukru
– sól do smaku
Wyszedł pyszny, polecam 🙂
PolubieniePolubienie
Mniam.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Był mniam 🙂 Choć waniało po nim nieźle 😉
PolubieniePolubienie
Jak samopoczucie? 😉
PolubieniePolubienie
W miarę ok choć trochę już mnie nosi, brakuje mi wyjścia.. Na razie malujemy farbkami 🙂 A jak u Ciebie?
PolubieniePolubienie
U mnie też ok. Dziękuję 😉
co malujecie?
PolubieniePolubienie
Misie na rowerach 🙂
PolubieniePolubienie
Jak słodko 🙂 I jak Wam idzie? 🙂
PolubieniePolubienie
Powoli 😉 w ogóle dni się teraz ciągną..
PolubieniePolubienie
Za dużo czasu? 😉
PolubieniePolubienie
Za mało swobody i możliwości wyjścia. Spacerniak na balkonie nie wystarcza..
PolubieniePolubienie
A przed blok? Przecież można wyjść tylko by unikać skupisk
PolubieniePolubienie
Na osiedlach przed blokami raczej zawsze ktoś chodzi, taraz głównie do sklepów ale jednak.. Na weekend poszukamy jakiegoś lasu i autem podjedziemy na spacer. Trzeba gdzieś wyjść bo inaczej przyjdzie zwariować..
PolubieniePolubienie
Jak to jest z lasem?
PolubieniePolubienie
Już sama nie wiem.. piszą na stronie gov.pl żeby ograniczyć wyjścia do minimum, ale że można wyjść na spacer byle właśnie do lasu czy w odludne miejsca
PolubieniePolubienie
BO spacery jak najbardziej tylko nie w grupach
PolubieniePolubienie
W grupach i tak nie chodzimy, tylko kwestia że nie mamy pod nosem lasu czy pustej przestrzeni. Ale nic to, w weekend pojedziemy na spacer 🙂
PolubieniePolubienie
A jakiś park?
PolubieniePolubienie
Taki główny park jest u nas w centrum i przyciąga najwięcej ludzi.. obawiam się, że przy wszystkich parkach teraz mogą być patrole..
PolubieniePolubienie
Będą jak nic
PolubieniePolubienie
Zostaje las.. jutro popatrzę gdzie możemy podjechać żeby było mało ludzi..
PolubieniePolubienie
Dzisiaj nawet w telewizji mowili ze spacery tak ale nie w grupie
PolubieniePolubienie
I tego będziemy się trzymać 🙂
PolubieniePolubienie
^_^
PolubieniePolubienie
👍
PolubieniePolubienie
Mnie przeraża nieodpowiedzilność niektórych ludzi
PolubieniePolubienie
Masz na myśli grupowanie się, czy nie zachowywanie odległości, czy brak higieny rąk?
PolubieniePolubienie
Czy jeszcze coś innego..
PolubieniePolubienie
Moje pokolenie doświadczyło braków i pustych półek sklepowych, nauczyło się nie marnować, wykorzystywać do ostatniej okruszynki żywność. Stąd też mania chomikowania różnych rzeczy. Np. torebek po mące czy cukrze, których się potem hurtowo pozbywam, ale bez nich wtedy nie można było kupić jajek, trzeba było przyjść z własną torebką. Uszyć ubranka dzieciom ze starych własnych. Zbierać plastikowe opakowania po serkach, żeby Mary mogła w szkole dzieciom jakieś zajęcia plastyczne zrobić dając każdemu materiały itp., itd. Teraz radzić sobie umiemy, wy się uczycie – ale wtedy nie było poczucia zagrożenia jak teraz. Niby jest w miarę normalnie, ale na drugiego człowieka patrzymy z podejrzliwością i obchodzimy z daleka, bo a nuż zarażony i nie wie? Wtedy człowiek był przyjacielem, pomocą, ratunkiem. Dlatego dziś jest trudniej.
Ale – jakoś przetrwamy. Myszko kochana, trzymajcie się wszyscy. Wiem, że MK daje Ci popalić, lecz co ma , biedny, robić? Uściskaj go od ciotki 🙂 Buziaki 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Uściskuję go od Ciebie i wierz mi, on Was pamięta! 🙂 Warszawę też pamięta i nie raz mówi, że chciałby tam jeszcze pojechać.. Tymczasem nawet do dziadków jechać nie może, w domu siedzi i ruchu mu brakuje.. Szkoda mi wszystkich dzieci uziemionych w 4 ścianach, ale powiem Ci że absolutnie nie mogę na moje narzekać. Trochę się sam pobawi i ogólnie grzeczny jest, nie rozrabia. Tylko wiadomo, chce ciągłej uwagi, jak to maluch 😉
To chomikowanie do tej pory zostało mojej Mamie, ona wręcz cierpi jak ma coś wyrzucić i tych przydasiów nazbierała całą szafę. Tata bardziej się wyluzował, ale nigdy nie zapomniał zdolności radzenia sobie w czasach braku. My też pamiętamy ten czas i oby aż taki, z octem na półkach, nie powrócił. Tylko niech to zagrożenie minie, bo faktycznie strach się bać każdego, a to nie sprzyja dobrym relacjom. Trzymajmy się jednak i nie dajmy, buźka! 🌺
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nasza blogownia to wspaniały środek komunikacji, szczególnie w czasie takiej właśnie niepewności i obawy przed bezpośrednim kontaktem, prawda? Całusy 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Prawda Aniu, o wiele łatwiej będzie ten czas przetrwać. Bo i wyżalić się można i różne porady uzyskać i wsparcie 🙂 Cieszę się, że tu jesteśmy i tylko oby internet działał jak należy i bez ustanku! Spokojnego dnia dla Was 🌷
PolubieniePolubione przez 1 osoba
kiedys, a kryzysu nie bylo, ogarnelm jednym kurczakiem caly tydzien 😉 macham sereecznie :*
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kobiety potrafią czarować w kuchni! I nawet zrobić coś, z niczego, a kurczak jak widać daje dużo możliwości 🙂 Ściskam równie serdecznie i pozdrowienia ode mnie i chłopaków przesyłam 🤗
PolubieniePolubienie
ja nie mam miejsca na mrożenie chleba 😦 kupuję ten tostowy hurtem, ale już nie mogę na niego patrzeć, taka wata, paskudztwo, po tym wszystkim nigdy go nie kupi, jak mi się marzy chrupiąca skórka na pieczywie…. a, że ja rano nie jem kanapek, tylko zabieram je do pracy, to nie ma opcji bym zrobiła z tego chleba tosty na wynos….
PolubieniePolubienie
My robimy z tego chleba tosty zapiekane w środku z serem, pieczarkami, ogórkiem konserwowym i salami lub inną wędliną. Także jemy w wersji chrupiącej, do zwykłej kanapki faktycznie niezbyt się nadaje.. Jeśli Ci się marzy chrupiąca skórka pozostaje upiec sobie chleb, a że zdolności masz na pewno wyjdzie Ci dobre pieczywo 🙂
PolubieniePolubienie
Niestety, chleb mi nie wychodzi. Mam niby maszynę do wypieku ale tyle prądu ciągnie,że jesen bochenek to z 30 złotych wychodzi
PolubieniePolubienie
Napisałabym żebyś spróbowała kilku różnych przepisów, ale teraz szkoda składników na testowanie.. Mimo wszystko podeślę Ci kilka przepisów, które sama też może wypróbuję. Gdy już nie będzie innej opcji..
PolubieniePolubienie
nie mam zakwasu, ponoć nawet drożdże są towarem , którego nie można zdobyć… może w weekend odważę się iść do piekarni po kilka bułek,bo zwariuję!
PolubieniePolubienie
Ja też nie mogłam drożdży trafić, ale podeślę Ci przepis na chleb bez drożdży 🙂 Kilka bułek jak najbardziej, tylko weź torbę po zewnętrznej, żeby było widać, że na zakupy idziesz..
PolubieniePolubienie
na szczęście ja mam 6 piekarni w odległości 100 metrów od domu, więc chyba nie zdążą mnie złapać w sobotni poranek!
o dzięki, chleb bez drożdży, super pomysł. Ja chyba kupię drożdże w proszku, może te nie zniknęły? bo na świeta babka musi być!
PolubieniePolubienie
U nas nie ma żadnych drożdży, mam nadzieję, że u siebie znajdziesz.. A jak 6 piekarni to bułek nie zabraknie i zwiać do domu zdążysz ;))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
ale ja się boję czy na te bułki nikt mi nie kichnął;) a nie podgrzeję ich, ale mój głód normalnego pieczywa jest silniejszy….
PolubieniePolubienie
Z tym kichaniem nigdy nie ma pewności, ale raczej pracownicy sami są wystraszeni i stosują się do zasad higieny, żaden z kichającym nie będzie pracował..
PolubieniePolubienie
Ja cieszę się najbardziej, że zdążyłam się zaopatrzyć w … farbę do włosów.
Inne kosmetyki i lekarstwa mam zawsze w zapasie, ale w ostatni czasie chodziłam na farbę do fryzjera.
Mogę być nie ostrzyżona, ale jak mam odrosty, to nie mogę na siebie patrzeć.
Poza tym w domu mi dobrze, am co robić, na albumy jest dużo chętnych.
Najbardziej brak mi spacerów, ale …łamię zakaz i wychodzę – po 22.00 codziennie spacer ze Ślubnym po moim osiedlu. Nie ma żywej duszy, wczoraj np. spotkaliśmy tylko jedną osobę, która wyszła z psem.
Współczuję Ci, bo z Małym późnym wieczorem raczej nie wyjdziesz, a dziecko bez spaceru długo nie wytrzyma.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Wychodzimy na balkon, biegamy z piłką po domu, czasem nawet w berka między dwoma pokojami poganiamy.. ale faktycznie większego ruchu brak, a energia u dziecka musi gdzieś znaleźć ujście. Ja na brak zajęć w domu też nie narzekam, jedynie na brak czasu i swobody na to co bym chciała zrobić dla siebie. Nie ma opcji bym mogła w spokoju podziałać dłużej niż 15 minut. Ale nie narzekam, najważniejsze żebyśmy zdrowi byli, a przetrwamy to uziemienie. Farbę do włosów jak najbardziej rozumiem i spacery po 22 też. Trzymajcie się zdrowo i miłej pracy przy albumach życzę 🙂
PolubieniePolubienie
Zawsze staram się robić zapasy kosmetyczne, jeden krem więcej nie zapcha szafki…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Też tak zawsze robiłam, korzystając z promocji. I faktycznie jeden krem miejsca nie zajmie, ale już cztery żele pod prysznic, kremy nawilżające dla dziecka, płyny do mycia dla niego czy pasty do zębów w zapasie.. trochę mi szafkę i półki zapchały. Nie zmarnują się, nawet i przez dłuższy czas.
PolubieniePolubienie
tak, natura ustawia nas w szeregu… uczy nas przy okazji też nie marnować żywności
pozdrawiamy 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wykorzystam absolutnie wszystko, co mamy, by jak najdłużej nie wychodzić do sklepu.. Tylko jak tą naturę teraz ułagodzić? Pozdrowienia i dla Was 🤗 i zdrowia, wspierajcie się, musimy przetrwać tę izolację..
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Natura teraz ma swój czas. Pokazała nam kto tu rządzi. Człowiek czuł sie panem na ziemi, a przecież jesteśmy jednym z wielu istnień.
PolubieniePolubienie
Jednym z wielu i jakże czasem nierozsądnym.. Natura ma nad nami wielką moc.
PolubieniePolubienie
Trudna lekcja do odrobienia dla ludzkości. Czy zdamy ten egzamin?
PolubieniePolubienie
Domyślam się, że nie najlepiej..
PolubieniePolubienie
Też się cieszę, że zrobiłam drobne zapasy kosmetyczne, na trochę starczy.
Świeże owoce i warzywa najtrudniej zmagazynować, przynieść duże ilości też trudno, bo to wszystko waży i zajmuje miejsce.
Pieczywo przeważnie trzymam jakieś zamrożone, przed moim powrotem rodzice przynieśli mi chleb i bułki, potem pewnego dnia tata z zaskoczenia przyniósł kolejny chleb, „niezamówiony”, i teraz mam zapasów jak na wojnę, prawie cała szuflada zamrażalnika. :O W ogóle moi rodzice jakoś za często po tych sklepach chodzą, ale z drugiej strony i tak opcji zamknięcia się w domu nie mają.
PolubieniePolubienie
Te zapasy z jednej strony może na wyrost, ale lepiej mieć żeby właśnie za często do sklepu nie chodzić. Dobrze, że masz dostawy, a rodzice czemu nie mogą zostać w domu? U nas też teraz cała szuflada pieczywa, druga mięsa, a dolna mrożonych warzyw. I na pewno nic się nie zmarnuje.
PolubieniePolubienie
Ja mam jeszcze awaryjnie słoik cieciorki i dwie paczki soczewicy, wczoraj już był makaron z soczewicą i sosem pomidorowym (z passaty przywiezionej z Niemiec :D).
No bo praca. Tata to w sumie nie wiem, znając go nie pozwoliłby sobie na przerwę, ale może sporo załatwić przez telefon i internet, ewentualnie podać komuś papiery w drzwiach, mamie ograniczyli kontakt z ludźmi z zewnątrz, ale pojawiać się musi, do domu wszystkiego nie zabierze.
PolubieniePolubienie
U nas też i soczewica i ciecierzyca, różne kasze, passata jest, kukurydza w kilku puszkach, groszek, fasola czerwona. Czyli widzę na jakiś czas bez sklepu przetrwamy.. Mój tata taki był odważny do wychodzenia, ale już i on przeniósł się do domu na pracę zdalnie. Mam nadzieję, że Twoja mama będzie bezpieczna. Jak i Wy wszyscy..
PolubieniePolubienie
U mnie nie ma soczewicy a przydałaby sie zielona na kotlety z buraka 😦
PolubieniePolubienie
Biedna ta ziemia. Podarowany nam wirus spowoduje lawinowy wzrost plastiku i innych śmierci- rękawiczki, opakowania, do tego litry płynów do dezynfekcji i odkażania. Nie wiem co lepsze
PolubieniePolubienie
Część się oczyści, część trzeba będzie zutylizować. Ziemia sama sobie z tym nie poradzi. I fakt, obecna poprawa w środowisku jest chwilowa.. to tylko oddech ziemi, na chwilę, od nas
PolubieniePolubienie
Nie ma za co 🙂
To Rossman też zamknięty? O masz Ci los a chciałam coś kupić….
Chleb na drożdżach jest prosty.. swego czasu non stop piekłam rózne i wrzucalam przepisy 🙂
PolubieniePolubienie
NIe drogerii nie zamukają 😉
PolubieniePolubienie
Moja drogeria zamknięta..
PolubieniePolubienie
Zależy gdzie, u nas Hebe zamknięte a najchętniej odwiedzałam tę drogerię, do Rossmanna nie zaglądałam i nie zamierzam póki nie będzie takiej konieczności. Także spokojnie sprawdź u siebie 🙂 A co do chleba to jeszcze te drożdże trzeba mieć 😉 akurat to jedyny produkt, którego nie udało mi się zdobyć.. półka w tym miejscu była pusta..
PolubieniePolubienie
Hebe oferuje wysyłkę za darmo 🙂
U… ludzie zaczeli piec
PolubieniePolubienie
Wysyłkę do paczkomatu czy dostawa do domu? Jakoś teraz wolę paczkomat i w rękawiczkach.. Ci co potrafią to pieką, może to właśnie mobilizacja dla mnie żeby się nauczyć 🙂
PolubieniePolubienie
Do paczkomatu i do domu… chyba – trzeba sprawdzić 😉
PolubieniePolubienie
Poprawiłamz że to moja ulubiona drogeria jest zamknięta. Żeby nie było 🙂 Jak przyjdzie konieczność to sprawdzę.. zapasy kosmetyczne mam minimum na miesiąc.. póki się da, nie wychodzę.
PolubieniePolubienie
ękaiwczek u mnie nie kupi ;/
PolubieniePolubienie
U nas też nie widziałam, mam jeszcze kilkanaście sztuk które kiedyś dostałam od Zosi i tyle..
PolubieniePolubienie
Podobno w B. te 100 sztuk zablokowane w systemie
PolubieniePolubienie
Czemu zablokowane?
PolubieniePolubienie
A jakie pieczywo brałaś? Paczkowane?
PolubieniePolubienie
Część pieczona na miejscu, część paczkowana, w tym chleb tostowy, może mało zdrowy ale o dłuższej trwałości.. w weekend będą zapiekane tosty na śniadanie..
PolubieniePolubienie
I powietrze czystsze z tego co piszesz
PolubieniePolubienie
Przyjemniej na trochę.. obawiam się, że potem będzie boom, chyba że się świat trochę opamięta..
PolubieniePolubienie
Czas pokaze
PolubieniePolubienie
Z tego co słyszę, to jeszcze dużo czasu może trwać oczekiwanie..
PolubieniePolubienie
Na wszytsko przyjdzie odpowiedni czas
PolubieniePolubienie
Tak to już jest poukładane
PolubieniePolubienie
Trzeba to zaakceptować i już
PolubieniePolubienie
Nic innego nie możemy poradzić, trzeba się uzbroić w cierpliwość..
PolubieniePolubienie
A nie obawiałaś sie brac cheba pieczonego na miejscu?
PolubieniePolubienie
Wszędzie gdzie jest pieczony, czy to w markecie czy w piekarni może być to samo.. Zresztą nawet nie pomyślałam że powinnam się obawiać. Co z tych naszych zabezpieczeń, rękawiczek czy maseczek skoro wirus może być wszędzie. Pieczywo zamroziłam, to i mam nadzieję on się tam wymrozi i padnie.
PolubieniePolubienie
Najważniejsze by było co zjeść
PolubieniePolubienie
Ummm… smacznie wygląda
PolubieniePolubienie
I było smaczne 🙂
PolubieniePolubienie
Zapewne. Jak nie posmakuje to nie uwierzę
PolubieniePolubienie
Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby upiec i spróbować
PolubieniePolubienie
Ale Ja chcę od Ciebie
PolubieniePolubienie
Chłopaki zjedli ostatnie porcje
PolubieniePolubienie
A to łakomczuchy😬
PolubieniePolubienie