Potańcówka

Moi rodzice bardzo lubią tańczyć, od zawsze pamiętam domowe spotkania za znajomymi, przesuwany stół i niewielki parkiet mieszczący góra trzy pary. Muzyka rozbrzmiewała, w wakacje nad jeziorem tańce przenosiły się pod baldachim na trawę. Ewentualnie do świetlicy, gdy padał deszcz. Tańczyć uwielbiałam od zawsze i nadal bardzo lubię, tylko jakoś mniej do tego okazji. I tym razem tańce przypadły w udziale rodzicom, których zawieźliśmy do ogrodu różanego. Niby mogliśmy się przyłączyć, ale grupą docelową, dla której zorganizowano wieczorek byli jednak seniorzy. Muzyka też dla nich, choć ja akurat i przy Krawczyku zatańczę i przy najnowszych dźwiękach różnistych, byle rytmicznych. Mężu jednak miał opory, a na dokładkę Mały ciągnął do parku na grę w piłkę. Pozostało złapać w kadr ostatnie róże, które już niedługo zmienią się w płatkowy dywan. Przejrzeć książki w różanej wypożyczalni i przespacerować się nad fontannę..

Po szaleństwach z piłką zaliczyliśmy jeszcze jeden spacer na Wały Chrobrego, skąd widoki miłe oku się rozciągały.. Powróciła wakacyjna pogoda i zapowiadają nawet powrót tropikalnych temperatur. Warto więc skorzystać z tych letnich klimatów, póki są (np. wywieszać pranie na balkonie) i łapać każdą okazję spędzenia czasu nad wodą. Doceniam tym bardziej, że może się okazać iż to moje ostatnie wakacje w tak pełnym wymiarze.

Zdecyduje o tym prezes pewnej firmy, do której wczoraj zaniosłam CV. Do tej pory nawet go nie pisałam, bo czułam kompletną awersję do powrotu w firmowe kręgi. Ale tym razem okazja nadarzyła się niepowtarzalna, dostałam cynk z pierwszej ręki, że od września będzie w owej firmie wakat. W dziale technicznym, w którym moje inżynierskie wykształcenie byłoby wskazane i mile widziane. Rozmowa z prezesem bardzo sympatyczna, cv przejrzał uważnie, nie rzucił go na stertę obok, więc kto wie, może weźmie pod rozwagę. Nie nastawiam się jednak na nic, po prostu niech się dzieje, co ma się dziać. Jeśli zdecyduje się mnie przyjąć, wówczas jestem dostępna. Jeśli nie, pora pomyśleć o studiach podyplomowych i na ostatni dzwonek dorobić dodatkowy kierunek, w zupełnie innej dziedzinie niż moja chemiczna technologia. Tak czy inaczej papiery złożone, sumienie czyste, że kroki poczyniłam i można się oddać marzeniom urlopowym, które powoli klarują się w stronę realizacji. Może w ten wakacyjny czas uda się razem i wypocząć i choć trochę potańczyć 🙂

32 myśli w temacie “Potańcówka

  1. Ania 27 lipca 2019 / 20:05

    Hihi, my tańczymy tylko w domu jak nikt nie patrzy 😀
    Trzymam kciuki za pracę! 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    • Mysza w sieci 27 lipca 2019 / 22:47

      Podziękuję jak dostanę 😉 Jak nie dostanę wówczas też, bo zawsze fajnie gdy ktoś dobrze życzy 🤗 Miłych tańców!

      Polubienie

  2. JagaToja 24 lipca 2019 / 19:37

    Do niedaWna jeszcze zaliczalismy wszystkie imprezy tańczone ale od jakiegoś czasu mąż ma problem z biodrem i nie bardzo chce tańćzyć Ale i owszem lubię 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    • Mysza w sieci 24 lipca 2019 / 20:22

      Może limit tańców nam się wyczerpał? 😉 Zdrowia dla Męża i choć trochę tanecznej radości dla Ciebie..

      Polubienie

  3. zamyslona 24 lipca 2019 / 11:47

    Trzymam kciuki za Twoje plany. Ja też ogromnie lubiłam tańczyć. Tak się jednak złożyło, że mój Mąż tej mojej pasji nie podzielał i mam braki w zakresie wytańczenia się. Pozostał mi solowy taniec przy radiu. Ano cóż i tak bywa.

    Polubione przez 1 osoba

    • Mysza w sieci 24 lipca 2019 / 11:57

      Jak się nie ma co się lubi.. 😉 Też często tańczę przy muzyce z radia czy z YouTuba, ale pamiętam gdy uczyłam się tańca towarzyskiego.. wiele lat, niestety i mój Mąż nie wykazuje do tego zapału. Woli tańczyć swobodnie, choć w parze też trochę potańczymy jak tylko jest okazja.

      Polubienie

  4. Caffe 24 lipca 2019 / 11:14

    Oj jak się cieszę, że coś Ci się klaruje w związku z pracą. Kiedyś musisz wrócić na ten zawodowy rynek, czemu więc nie teraz:-) Trzymam kciuki!
    A taniec i ja bardzo kocham, choć też nie mam ku temu wielu okazji.

    Polubione przez 1 osoba

    • Mysza w sieci 24 lipca 2019 / 11:46

      Wolałabym jednak później 😉 Jest mi naprawdę dobrze w obecnym stanie.. Ale cóż, niech się dzieje wola nieba 🙂

      Polubienie

      • Caffe 24 lipca 2019 / 12:02

        Że Ci dobrze to akurat wcale się nie dziwię! Ja też cudownie wspominam lata spędzone na wychowawczym. A to było 5 lat życia!:)) Niemniej jednak kiedyś trzeba zrobić ten milowy krok:)

        Polubione przez 1 osoba

  5. annapisze19 24 lipca 2019 / 09:23

    Ciekawa bardzo jestem jak Los zdecyduje za Ciebie – do pracy czy na naukę Cię wyśle. Zrobiłaś co do Ciebie należało i teraz pozostaje czekać ciesząc się każdą chwilą. Czyli – jak się stanie, tak będzie dobrze 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    • Mysza w sieci 23 lipca 2019 / 21:50

      Dzięki za toast 🙂 Wypiję za to i na razie o tych wyzwaniach nie myślę.. niech się dzieje co ma się dziać 😉

      Polubione przez 1 osoba

    • Mysza w sieci 23 lipca 2019 / 20:12

      Dziękuję, choć to na razie tylko luźna rozmowa, a i podyplomówka dopiero pod koniec września. Zobaczymy jak to się potoczy, tak czy inaczej będzie dobrze 🙂

      Polubienie

Dodaj komentarz