Czekam właśnie na transport zmywarki, gotując makaron do spaghetti i odpoczywając po weekendzie. Z racji zakatarzonych efektów (u mnie i Męża) większość czasu spędziliśmy w domu. Zaczęło się od wymiany pościeli, prania i rozwalania kolejnych szafek, wynoszonych z domu w formie desek. Do tego szykowanie wątróbki, maczanej w mleku i smażonej z cebulką. A skoro już porządki, to i wymianę poszewek na poduchach w salonie zrobiłam, lecąc do sklepu po nowe. Z Młodym małe spacery po osiedlu, ku dotlenieniu i granie w Monopol, który wciąga i zakończyć się nie daje. Była też mobilizacja syna, do czytania i pisania, z racji dzisiejszej kartkówki. A dla relaksu budowanie z klocków – domu dla Muminków.. i nowej kolekcji figurek.

Już nie nadążam za zmieniającymi się trendami;) Jesteśmy gdzieś pomiędzy Spider-Man’em, zabawami w dom, a walką pomiędzy dobrem i złem w Gwiezdnych Wojnach. I tak naprawdę podoba mi się to, bo już wiem, jak ten czas zasuwa i jak szybko dziecię z tych zabaw wyrasta. Dopiero co była świnka Peppa, był Bing i Psi Patrol na topie, a tu coraz częściej słyszę, że koledzy mają zegarek, przez który można dzwonić, telefon i tablet z kartą sim. To już wolę Muminki i jak najdłuższy czas dzieciństwa..
Niestety taki ten świat… Juniorka czasami pyta, w której klasie można mieć telefon…
Muminki super, no i hatifnaty 😍
PolubieniePolubienie
Można je upolować w czekoladowych jajkach na stoiskach Inmedio. Myślę że jeszcze w ramach niespodzianek wielkanocnych zapolujemy na Włóczykija i Ryjka 🙂 Tylko obawiam się już powtórek (a każde jajko 5 zł). U nas w szkole można mieć telefon od 4 klasy, ale nie wolno go używać ani na lekcjach ani na przerwie. Jedynie po wyjściu ze szkoły, żeby poinformować rodziców, że się rusza do domu..
PolubieniePolubienie
ja miałam 17 lat jak dostałam swoją komórkę, a teraz 7 latki już je mają… A dzieciństwo jest super!
PolubieniePolubienie
To ja byłam starsza i sama musiałam sobie kupić telefon 😉 Każdy sms był na wagę złota, pamiętam ze wysyłka jednej sztuki kosztowała 1,60 zł i pisało się naprzemiennie literkę małą i dużą, bez spacji żeby wykorzystać całe miejsce! Maluchy ciężko teraz utrzymać bez elektroniki, ale próbujemy i na telefon lepiej żeby poczekał..
PolubieniePolubienie
oj tak, to też pamiętam! sam sygnał i pisanie ciągiem bo smsy takie drogie 🙂
PolubieniePolubienie
Kombinowało się 🙂 A teraz nie dość, że pisać można ile się chce, to jeszcze gadać godzinami.. Gorzej, że dzieci teraz to tylko grać w gierki, najlepiej kilka godzin dziennie..
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mnie zadziwia, że dzieci mają jakiś wrodzony pociąg do elektroniki… trochę to straszne, bo trzeba pilnować i odciągać. Myślę, że bez smartwatcha i własnego tabletu mogą się obejść…
U bratanicy też widzę ewolucję w wyborze bajek, choć nie tak dużą – jestem na bieżąco, bo Netflix mi podsyła, co oglądają dzieci na moim koncie. 😉 A w zabawach bohaterami są ciągle zwierzątka albo dinozaury, wydaje mi się, że ona się specjalnie nie kieruje upodobaniami innych dzieci. Ale poza tym widzę postępy, jakieś nowe motywy dochodzą i to mnie cieszy, bo te zabawy są ciekawsze – tylko ciągle to ja się szybciej nudzę. 😛 Ale chyba jestem dobra w odgrywaniu scenek, bo ostatnio nie umiałam się uwolnić. 😀
PolubieniePolubienie
Wytłumacz to dziecku, że może się obejść, kiedy kumple już w 1 klasie na ręku ze smartwatchem, a w domu z tabletem 😉 Tablet mamy wspólny, dla całej rodziny i bardzo się przydał do zdalnych lekcji. Ale już i do grania ciągnie, więc trzeba pilnować. Talentu do odgrywania scenek zazdroszczę, mnie to męczy i naprawdę wolę pograć w planszówki, gdzie już jest wszystko wymyślone 🙂 Dziewczynki chyba mniej zwracają uwagę na zabawki innych, choć kto wie, jak to będzie później..
PolubieniePolubienie
Wyobrażam sobie. 😉
I generalnie też nie jestem za odcinaniem dostępu, ale dziecku bywa trudno pilnować limitów…
Ja dostaję wstępny scenariusz, co ma się dziać i aż tak się nie muszę wysilać. I zdecydowanie wolę to niż jakieś gonienie się po mieszkaniu… Najbardziej lubiłam czytać, bo to najmniej wymagające. 😀 Tylko zawsze patrzyłam ze zgrozą, jak sięgała w stronę „Roku w lesie”, bo tam są same obrazki i trzeba się już wykazać. 😉
Ona też się tak bardzo nie socjalizuje z grupą, to może dlatego. Ale nie wiadomo, jak będzie, mnie się zachciewało niektórych zabawek, które widziałam u kogoś. 🙂
PolubieniePolubienie
Bieganie po mieszkaniu było fajne, gdy Mały miał 2-3 latka 🙂 teraz nie bardzo.. Czytanie przechodzi etap komiksów, o ile czytać lubię to Star Wars średnio mnie kręci. Z zabawek zazdrościłam oryginalnej Barbie – nie stać nas było na taką, ale i niewiele koleżanek ją miało, więc dało się przeżyć 🙂 Myślę, że świetnie sobie radzisz w zabawach z bratanicą i w opiece nad nią..
PolubieniePolubienie
Mnie by też Star Warsy średnio interesowały. 😉
Z takich pożądanych zabawek najbardziej pamiętam te gry podłączane do tv (dostaliśmy potem), garaż piętrowy u sąsiada (też dostaliśmy) i domek dla lalek u kuzynki (tego nie). A, i zdalnie sterowane autko, koniecznie bez kabla, ale takiego nikt znajomy nie miał – długo myślałam, że kupię własnemu albo jakiemuś bliskiemu dziecku, jak będę miała okazję, ale już mi przeszło. 😉
Za taką zupełnie samodzielną opiekę się nie zabieram, ale tak to nawet mi idzie. Za to z bratankiem jakoś się nie dogadujemy… (A w przypadku innego wujka jest dokładnie na odwrót. :))
PolubieniePolubienie
Różnica charakterów może 😉 Dzieci same wybierają, kogo lubią. Nasz syn świetnie dogaduje się i bawi z dziadkiem, z jedną babcią nie bardzo, za to z drugą idealnie.
Domek dla lalek był moim wielkim marzeniem. Jedyny jaki miałam zrobiłam wspólnie z koleżanką z kartonu. Miał firanki w wyciętym okienku i był pomalowany pisakami, bo jakoś nawet farb nam brakowało. Dla syna myślę o zabawkowym domku na drzewie, taka namiastka dużego domu dla lalek 😉
PolubieniePolubienie
Moja Antosia nietaz przypomina taką Małą Mi 🙈
PolubieniePolubienie
Każdy chyba ma trochę jej cech w sobie 😉
PolubieniePolubienie
Po dzieciach najbardziej widać uciekający czas. 😊
PolubieniePolubienie
Ale to oni rosną, my nie 😉
PolubieniePolubienie
Dlatego to po nich widać, a nie po nas. 😉
PolubieniePolubienie
Jeszcze żeby ten pesel u nas młodniał z ich dorastaniem byłoby idelanie 😉
PolubieniePolubienie
Mnie trochę przeraża ta szybkość dorastania. Młody jeszcze niedawno uwielbiał Psi Patrol, Piżamersów i inne takie a teraz koszulka z Myszką Miki to lekki obciach bo koledzy będą się śmiać.
PolubieniePolubienie
Właśnie już się zaczęło zwracanie uwagi na to, co kumple pomyślą. Może dobrze, że u nas w szkole wprowadzili jednolite koszulki. Nie ma rywalizacji, kto ma lepszego bohatera na froncie. Ale poza szkołą tylko Minecraft, Star Wars albo Spider-Man z ferajną.
PolubieniePolubienie
Z tych wszystkich rzeczy to też przebraliśmy pościel ;D Ale z dorastaniem dzieci mam to samo, moje tez oglądały Peppe, Binga, później psi patrol… a teraz na netflix już widzę Minecraft leci albo LEGO przygoda. Czas zasuwa…
PolubieniePolubienie
I to za szybko.. Za 4 miesiące rach ciach koniec 1 klasy, a dopiero co dziecię szło w mury szkolne. A ja przeżywałam, jak sobie poradzi i jak ja sobie z tym poradzę! Minecraft u nas już na porządku dziennym, w ubraniach i szkolnych gadżetach. Ale i gra jest, choć na szczęście często też planszowa – od 10 lat, do ogarnięcia i dla 7 latka 🙂
PolubieniePolubienie
Moj starszy też zaraz kończy 1 klasę. Ja się przyznaje, że nie cierpię grać x dzieciakami w planszówki. Mamy ich sporo ale ciągle namawiam chlopakow aby sami zagrali, albo z tatą jak wróci z pracy.
PolubieniePolubienie
Przynajmniej mogą pograć ze sobą, nasz na co dzień ma tylko nas do grania i zabawy i nie ma jak się wykręcić 😉 Choć w sumie wolę grać niż wymyślać zabawy z ludzikami lego czy zingsami. Mąż w tym temacie nadrabia:)
PolubieniePolubienie