I taki to właśnie weekend nam się udał, zabrakło tylko spaceru z rodzicami i bratem, z racji odkrytej w przedszkolu bratanka ospy. Jako, że w piątek mieliśmy trzecią dawkę szczepionki (lekki ból ramienia), a jutro Młody ma kolejną dawkę Pfizer’a, nie chcieliśmy narażać się na żadne choróbska. Spacery robiliśmy więc we własnym gronie, w nasze ulubione miejsca i to zarówno przed południem, jak i po..

Coraz później robi się ciemno i każde takie pół godziny dodatkowej jasności cieszy mnie bardzo. Raptem dwa miesiące i zaczniemy odliczanie do wiosny.
Na razie jednak siedzimy w kafelkach. Po uszy. I znowu nie sądziłam, że jest taki wybór gresów na podłogę. Obejrzeliśmy już dużo w sklepie, a jeszcze naczytałam się o wadach i zaletach ich powierzchni. Bo przecie oprócz koloru i faktura się liczy. Na pewno chciałabym, by pasowały do drewnopodobnego blatu, ale też żeby były odporne na wilgoć, ścieralność i łatwo dały się umyć. Jutro dzwonię do fachowca ustalać szczegóły, ale i z prośbą o przywiezienie próbki blatu. No i trzeba się dowiedzieć, kiedy przybędą fronty do szafek, bo problemy z dostawami dają znać o sobie. Z remontem nam się nie śpieszy, ale dobrze byłoby wiedzieć jak rozłożyć prace niszczycielskie, by zgrać się z tworzeniem nowego i nie paść z głodu bez dostępu do kuchni.
Rany, to chyba byłby mój największy ból – wybrać płytki. Raz, że jaki kolor j faktura, a dwa – cena. U nas zawsze się sprawdza + łażenie po sklepie i macanie, a jak się wybierze wzór i model, to sprawdzanie w sieci, czy nie ma taniej. 😉
PolubieniePolubienie
Dobry plan 🙂 Gorzej jak w sklepie nie ma tego, co by się chciało i zostaje net. Ale jak tak, bez macania? Ja z tych, co też wolą naocznie zobaczyć.
PolubieniePolubienie
Jak u nas remont kuchni był, to właśnie najpierw jeździłyśmy po marketach oglądać i macać, a dopiero później w sieci zamawiałyśmy. Moja mama ma podobnie, jak Ty – bez pomacania trudno byłoby jej cokolwiek wybrać. A że wtedy był grudzień i wyprzedaże (teraz zresztą też są, jak widzę) i pamiętam, że zamawiając te same sprzęty online (z tego samego sklepu, w którym macałyśmy i spisywałyśmy modele marki i całą resztę), byłyśmy na plusie o ładnych parę stówek. Plus dowóz gratis.
Ale właśnie, jak wybrać, skoro nie można dotknąć? A to przecież jest zakup na wiele wiele lat i najtańszy nie jest. 😉
PolubieniePolubienie
My też już wiele sklepów objeździliśmy, śmieję się, że niedługo mogłabym zacząć sprzęty sprzedawać tyle już o nich wiem 😉 Nie dziwię się, że łapałyście wyprzedaże, trzeba korzystać z promocji – zwłaszcza teraz, gdy ceny szaleją. A dowóz przy zamówieniu netowym to duża ulga i odpada kłopot. Z kafelkami jednak muszę zobaczyć life, bo przez ekran faktury nie poczuję, a i kolor może się potem różnić. Jakoś damy radę 🙂
PolubieniePolubienie
No tak, płytek i ja bym nie kupowała przez internet. Za duże ryzyko, że kupisz nie to, co byś chciała. 😉
PolubieniePolubienie
Mam nadzieję, że coś znajdziemy 🙂 Ewentualnie takie ze dwie ozdobne na ścianę mi się marzą i tu jestem gotowa zaryzykować, bo w realu takich wzorów nie widziałam..
PolubieniePolubienie
My mamy ozdobne papryczki chili w kuchni. Wcześniej były grzybki. 😉
PolubieniePolubienie
Papryczki na pewno ożywiły ścianę 🙂 I odważnie, z czerwonym. Ja idę w zielenie, jakiś akcent wśród bieli..
PolubieniePolubienie
No właśnie my kremowe kafle, kremowe fronty mebli i te czerwone elementy. Ale Ci powiem, że z zielenią też będzie super na pewno wyglądać. Ja ostatnio wolę zieleń od czerwieni. 😉
PolubieniePolubienie
Mam nadzieję, że będzie 😉 Niech tylko uda się to wszystko spasować.. A takie połączenie jak u Was bardzo ładne kolorystycznie, duży kontrast i fajny akcent. Zieleń jest trochę mniej odważna, ale z szarościami i drewnem też się super komponuje.
PolubieniePolubienie
Pewnie! Bardziej stonowane, klasyczne, eleganckie. Też super.
PolubieniePolubienie
Ma być na kolejne 20 lat, to żeby wytrwało i zmiany gustów 😉
PolubieniePolubienie
Jak to mawia Dorota Szelągowska – meble, sprzęty i kolory ścian niech będą klasyczne, a bawić się można dodatkami + te łatwiej i taniej zmienić, niż cały wystrój kuchni czy jakiegokolwiek pomieszczenia. Coś w ten deseń .
PolubieniePolubienie
I ma rację kobieta! Także tego się trzymamy 🙂
PolubieniePolubienie
Tak! 🙂
PolubieniePolubienie
👍🙂🍀
PolubieniePolubienie
Jestem po remoncie kuchni i wiem co to znaczy, ale jestem zadowolona! Bez żadnych pomocników się udało.
PolubieniePolubienie
Nic tylko pogratulować.
PolubieniePolubienie
Oj tak i nie wierzyłam że skończymy przed świętami!
PolubieniePolubienie
Super, że się udało!
PolubieniePolubienie
Jestem zadowolona, ale faktycznie kilka rzeczy było kupione w Internecie. Powodzenia z remontem.
PolubieniePolubienie
Czasem w sklepach brakuje tego, czego szukamy. Dziękujemy.
PolubieniePolubienie
Życzę owocnych poszukiwań.
PolubieniePolubienie
Dziękuję bardzo.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wybór duży, ale naszukać się trzeba. Sama przyjemność… 🙂
Serdeczności
PolubieniePolubienie
Największa przyjemność będzie, gdy już znajdę 🙂 Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Moja strategia wyboru płytek była taka, że chodziłam po sklepie, oceniałam, które mi się najbardziej podobają, a potem patrzyłam na cenę i tym sposobem eliminowałam – bo nawet jak się ma określony typ, to dużo było podobnych. 😀 Choć takim wyborem, którego bym obecnie nie zmieniła, są płytki nad blatem w kuchni, wybrane po długich namysłach, ale konkretne i z konkretnym założeniem, jak mają być ułożone.
Obecnie jestem rozczarowana podłogą w łazience, bo są jasnoszare i jak woda kapnie, to zostaje ślad, do tego mam też skądś jakieś małe plamki nie do usunięcia (chociaż został mi jeszcze jeden sposób do wypróbowania, może się uda). Tylko jak przewidzieć, jak one się zachowają? Mój brat ma podłogi w przedpokoju i kuchni w takich matowych jasnokremowych i co prawda rzuca się w oczy, jeśli się zabrudzą, ale takich plamek jak u mnie nie widzę – chyba że to po prostu u siebie się widzi bardziej. 😉
Ale w sumie oglądanie płytek jest całkiem przyjemne. 🙂 Choć najbardziej lubię to robić, jak nie muszę podejmować konkretnych decyzji, tylko tak oglądam dla rozrywki. 😉
PolubieniePolubienie
Myślę, że dla rozrywki byłoby sympatyczniej i bezstresowo 🙂 Tymczasem podjęcie decyzji skutkuje tu położeniem płytek na lata (jeśli będą trwałe, ale czy będą?). Ważne jest więc wszystko, a gwarancji dobrego wyboru nie ma żadnej. Oczywiście będę podpytywać, też może drogą eliminacji do tego podejdziemy. Wiem, że chcę by był na nich lekki wzór, jakieś maziaje lub taki jak w panelach. U teściowej bowiem są gładkie i jasne kafle i widać najmniejszą kropelkę wody, w którą się wdepnie. Mycie praktycznie codziennie. U nas obecnie są kafle brązowe, z graficznym wzorem, idealne pod kątem niewidoczności zabrudzeń, wytrzymałe i łatwe w czyszczeniu. Chętnie bym je zostawiła, ale kolor za ciemny i nie będą pasowały do całości. Także nie ma lekko, trzeba ruszać do salonów 😉
PolubieniePolubienie
Mnie się najbardziej podobają jasne i bez wzorków… I matowe, a z takich to chyba trudniej brud schodzi. 😀 Albo dla odmiany takie z wzorkami retro albo wzorowane na azulejos, a to też nie zawsze pasuje. U siebie mam też takie drewnopodobne i na nie nie narzekam, tylko też nie musi pasować i wiem, że niektórzy nie akceptują udawanego drewna.
Za to panele mam takie, że jak mi upadnie igła czy coś podobnego małego, to bardzo ciężko to znaleźć. 😀
PolubieniePolubienie
Igła w stogu panelowych wzorów 🤭 Mnie nie przeszkadza udawane drewno, klepek w kuchni bym nie chciała, bo nie raz i nie dwa coś się wyleje. Znajomi namawiali nas na panele winylowe, ale jednak odporność kafli jest większa. Wizualnie też mi się podobają kafle gładkie i jasne, ale mogą być szkliwione. Teściowa ma takie matowe i każdą kropelkę widać, a jak jeszcze wdepnie się w nią klapkiem to po całej podłodze mazy. Odpada 🙂
PolubieniePolubienie
Aż sobie sprawdziłam co to te azulejos 🙂 Modne teraz. Choć do naszej kuchni by nie pasowały..
PolubieniePolubienie
ja pojechałam do salonu wyposażenia łazienek i tak znalazłam moje płyty do kuchni, o dziwo były od ręki 🙂 Ale w sumie ja wzięłam te dwie wielkie płyty, więc zapotrzebowanie małe:)
PolubieniePolubienie
Nasza kuchnia niby niewielka ale trochę tych płytek trzeba będzie zamówić 🙂 Przypomniałaś mi o takim salonie w mieście, muszę się wybrać! U Was te calacatty bardzo ładnie dobrane 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Płytki brałam z nexterio.pl – trochę taniej, więc jak nie masz jeszcze opatrzonych to sprawdź tam. I bądź dzielna, to się kiedyś skończy.
PolubieniePolubienie
Na to liczę 😉 Dziękuję za podpowiedź, zajrzę na pewno.
PolubieniePolubienie