A na tej ziemi drogo jakoś się zrobiło niesamowicie (ceny już nie skaczą trochę, lecz walą z grubej rury) i listopad przytłoczył nas dodatkową ilością opłat wszelakich. Dwie imprezy urodzinowe dziecięcia, dwa auta po naprawie, jedno OC bijące po kieszeni, przegląd, a jeszcze w ramach decyzji kuchennych 50% zadatek horrendalnej kwoty. Mimo wszystko ulgę poczułam, gdy fronty i blaty wreszcie trafiły w nasze gusta. Jednak po ostatniej wizycie fachowca, który przywiózł osiem desek w różnych odcieniach by wybór leciał metodą odrzutową, dotarło do mnie, że będą jeszcze kafle na podłogę i na ścianę. Tymi jednak rzucać ciężej, także pora ruszyć do Lerojów, Castoram i innych takich.
Ale zanim ruszymy, najpierw zdjęcia z imprezy do wszystkich pełnoletnich gości. Wizyta z MK u dentysty (zęby zdrowe, ortodonta się kłania), potem do rodziców na zabawy z wnuczkiem. Kolejny konkurs w szkole – tym razem wierszem malowany (na tapetę poszło „Nic dwa razy” Szymborskiej) i codzienne dosyłanie zadań bieżących i domowych dla przeziębionych dwóch kolegów i koleżanki Młodego. Na pocieszenie całkiem przyjemna pogoda z plusem, w ciepłym swetrze wprawdzie ale nadal w płaszczu. I wspomnienie z weekendu, nad Odrą, by dotrwać do kolejnego..

Najbardziej nie cierpię wydatków okołosamochodowych, te wszystkie opony, serwisy, ubezpieczenia… A najgorzej, jak się psuje.
Kuchnia pewnie była (i będzie) u was najpoważniejszym, do tego teraz ceny materiałów szaleją, ale za to miejmy nadzieję zostanie satysfakcja na lata.
PolubieniePolubienie
Inflacja szaleje, więc taniej nie będzie. Ja biorę na przeczekanie. Kupuję to co muszę.
PolubieniePolubienie
Gorzej, że my musimy akurat teraz kupić dużo więcej niż tradycyjnie 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
wszystko drogie, a tu Święta na horyzoncie (a do tego czarna dziura prezentowa)
Pracujcie, twórzcie i ODPOCZYWAJCIE 🙂
PolubieniePolubienie
oj niestety, właśnie kupiliśmy zimowe opony, wydatków ostatnio ciągle więcej i więcej
PolubieniePolubienie
My zimowe kupiliśmy latem 😉 I w sumie dobrze, bo teraz już droższe..
PolubieniePolubienie
my latem to auto kupiliśmy :):)
PolubieniePolubienie
Trzeba było od razu z zimowymi oponami ;))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
tak zwany brak miejsca do przechowywania :):)
PolubieniePolubienie
Znam to znam, teraz by się i u nas miejsce przydało, żeby kuchenkę kupić i zmywarkę i żeby sobie czekały na godzinę zero 🙂
PolubieniePolubienie
Nas nieco ratuje magazyn w mojej pracy 🙂
PolubieniePolubienie
O widzisz jak macie dobrze 🙂 Żeby choć tata miał większy garaż, a tam ledwo z auta da się wysiąść..
PolubieniePolubienie
Ciężko teraz nastroić się optymistycznie..
PolubieniePolubienie
Ale nie traćmy ducha, w każdym dniu coś dobrego też się wydarza 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak, bez tego już moglibyśmy zwariować. 🙂
PolubieniePolubienie
Dlatego trzeba się jakoś ratować..
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A żyć trzeba…
Pozostaje płakać i płacić
PolubieniePolubienie
Trzeba żyć i polować na promocje. A kiedyś śmiano się z tych, co jeździli od sklepu do sklepu, bo w drugim jakiś produkt był tańszy. Płakać nie ma co, lepiej chyba zacząć się modlić, by tego chleba powszedniego nie zabrakło..
PolubieniePolubienie
Na pewno warto, bo różne są przyczyny promocji, czy wyprzedaży towarów.
A oszczędzać trzeba, bo może być jeszcze gorzej
PolubieniePolubienie
Myszko, oby zdrowie było! U nas mgła poranna, wieczorna też była. Bardzo pięknie świat wygląda, lubię mgły (dopóki nie trzeba auta używać) tworzące bajkową atmosferę. Uściski!
PolubieniePolubienie
Tak, zdrowie najważniejsze, bo i ono obecnie podrożało, gdy patrzy się na leczenie prywatne. A te coraz częściej potrzebne, z racji długich terminów czekania na NFZ. Mgły nadają tajemniczy klimat i mają swój urok w przestrzeni.. Ale ja już bardziej czekam na światełka w mieście. Taką atmosferę mogę mieć od listopada aż do wiosny. Przyjemniej wtedy zimę przetrwać. Buziaki i zdrówka dla Was!
PolubieniePolubione przez 1 osoba