Imprezy urodzinowej ciąg dalszy, tym razem wśród znajomych i ich dzieci. Było wesoło, z pogaduchami dorosłych i szaleństwem dzieci w kulkach, piankach i na trampolinach. Dwanaścioro młodych i małych gości (miało być 17, ale przeziębienia zrobiły swoje), skakało, biegało, grało w piłkę i zjeżdżało z czego się dało. Trudno było łapać ich na zdjęciach w tej ogromnej sali zabaw i w ciągłym ruchu. My za to w ferworze dbania o gości, o smakołyki i dolewanie napojów, żeby nikomu niczego nie brakowało. Tort, który Młody dostał w prezencie od mamy koleżanki, zrobił furorę. Podziwialiśmy jej zdolności, a przy okazji świetne smaki, jakie połączyła w środku- malina i oreo.

Całość bardzo udana i ten jeden raz zaszaleliśmy na taką skalę, następne tak kosztowne i wielkie spotkanie przewidujemy dopiero na komunię.
Tymczasem z dziecięcego raju wracamy do codzienności. Po sobotnim nalocie na markety z AGD, trochę bardziej klaruje się temat kuchennych sprzętów. Jutro oddajemy też próbki blatu i frontu i bierzemy kolejne, do obejrzenia w kuchni i przy dziennym świetle. Czeka też dentysta dla MK i znowu auto trzeba oddać do mechanika – tym razem jakiś żarnik przy świetle i blokada bagażnika. Nie ma lekko, wracamy na ziemię.
Dobrze, że teraz można inaczej niż w swoim malutkim mieszkanku. Zawsze męczyły mnie wszystkie uroczystości rodzinne, bo miejsca nigdy nie było. Pierwsze 7 lat mieszkaliśmy z mężem i trójką dzieci w jednopokojowym mieszkaniu, później też nie było dużo lepiej. Fajnie, że można wyjść. Tort wyjątkowy, podziwiam.
PolubieniePolubienie
Ja też podziwiam. A ci, którzy go próbowali, to jeszcze bardziej:) My mieliśmy trzy pokoje, ale imprezy tylko domowe i w gronie rodziny. Nie myślałam nawet wtedy o takich przyjęciach, czy o zapraszaniu znajomych. Domówki zaczęły się dopiero jak do liceum poszłam i to też tylko u tych, którym finanse i dom z ogródkiem pozwoliły.
PolubieniePolubienie
Mamy wspomnienia. Często biedne czasy ale i szczęśliwe
PolubieniePolubienie
Wspomnienia miłe, te rodzinne i takie bezpieczne. Teraz też dużo szczęścia można znaleźć, choćby w drobiazgach dnia codziennego. Choć bywa, że czasem trudno o radości..
PolubieniePolubienie
Bardzo ciekawy tort. Smak też brzmi nieźle. 🙂
Dawniej dziecięce urodziny były skromniejsze – choć i możliwości były mniejsze.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Możliwości, poza rodzinnym obiadem i ciastem domowej roboty, nie miałam żadnych. Ale do tego był człek przyzwyczajony i z braku sal zabaw, nie wiedział co traci 😉 Smak tortu, wygląd i radość dziecka na jego widok, zapamiętamy na długo. Kolejne marzenie Młodego się spełniło:)
PolubieniePolubienie
super tort!
Eh, jak ja byłam mała to takie sale dopiero raczkowały i były tak drogie, że zostały w sferze marzeń. Urodziny tylko w domu…
PolubieniePolubienie
Jak ja byłam mała, takie sale w ogóle nie istniały:) Urodziny tylko dla rodziny i nawet nie było, jak kumpli i koleżanek zaprosić bo chata rzadko była pusta. Poza tym funduszy na organizację brakowało. Teraz przy dziecku nadrabiam, świętując razem z nim 🙂
PolubieniePolubienie
Tort jest wspaniały, podziwiam ludzi z takimi umiejętnościami manualnymi, na pewno zrobił furorę na przyjęciu 😊 Takie to mamy czasy, że niedzielne urodzinki w gronie dziadków i chrzestnych to już przeżytek, ale dla dzieciaków takie imprezy to prawdziwa frajda choć dla rodziców kosztowna. Co do kuchni, to oglądam czasem sobie różne aranżacje i z tego co widziałam to mega podobają mi się szafki modułowe od dołu do samej góry aż pod sufit, teraz jest tyle możliwości.
PolubieniePolubienie
Możliwości jest aż za dużo i przez to od kilku dni zdecydować się na kolor blatu nie mogę 😉 Meble robimy na wymiar, żeby wykorzystać każdy centymetr niezbyt dużej kuchni. I też po sam sufit zabudowujemy, żeby się pomieścić, ale i żeby kurz się nie zbierał:) Co do umiejętności tworzenia dzieł własnym wyrobem, jestem również pełna podziwu i zazdroszczę talentu. Czy to do pieczenia i przystrajania tortów, czy malowania, rzeźbienia, pisania książek, tańca, czy np budowania domów od podstaw. A co do urodzin z dziadkami, wujkami i ciociami, to u nas jakoś tak co roku się dzieją i obie strony zadowolone. Tradycja niech trwa 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tort rewelacyjny 🎂
PolubieniePolubienie
Też tak uważam 🙂 Zachwyty dla twórczyni przekazane!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przede mną organizacja urodzin – nie powiem, żebym była szczęśliwa. Jakoś mi z tym ciężko – i nie mam na myśli tylko zdumienia faktem, że córa taka dorosła. Może za bardzo bym chciała mieć gwarancję, że będą się dobrze bawić, a tu gwarancji brak… Nie odnajduję się w takich klimatach 😦
PolubieniePolubienie
Jest to trochę stresujący temat, ale jeśli nie ma być imprezy niespodzianki, to może zapytać córki jak by chciała swoje święto spędzić? Miałam mocno ułatwiony temat, kiedy nasz 7 latek powiedział, że Tu i nigdzie więcej. Co do zdumienia, to przeżywam je co roku i chyba tak już zostanie;)
PolubieniePolubienie
Alee tort super! Fajnie, że zabawa sie udala 🙂
PolubieniePolubienie
I to z nawiązką 🙂 Dzieci poszalały, dorośli się nagadali, a słodkości nikomu nie zabrakło. Przekażę twórczyni tortu, że się podoba 👍
PolubieniePolubione przez 1 osoba