Zanim kinowe spotkanie, działo się w weekend mocno imprezowo i wyjazdowo. Pierwsze były urodziny koleżanki Małego, świętowane w ogrodzie, na działce. Tam oto zamieszkał syn mojej koleżanki, wraz z żoną i dwoma córkami. Dom całoroczny, a latem idealne miejsce wakacyjne. Gdzie można rozłożyć basen i szaleć od rana, do wieczora na dworze. Wśród własnych warzyw, drzewek i kwiatów. Dzieci były zachwycone i niespodzianka się udała, bo jedna z jubilatek nie wiedziała, że przyjedzie jej ulubiony kolega. Druga za mała, by cokolwiek jeszcze kojarzyć, ale gdy oswoiła się z gośćmi rozbawiła się i ona.

Pani domu nastawiona na zdrowe żywienie sama zrobiła pyszny tort, naszykowała sałatkę brokułową z migdałami, upiekła udka z ziołami, zrobiła lemoniadę ze świeżych owoców i postawiła trochę słodkości. W tym warstwową galaretkę, w słoiczkach, która znikała w ekspresowym tempie.

A w niedzielę od rana małe pakowanie nad jezioro i cały dzień świętowanie imienin mojego Taty. Rozpoczęte na plaży, tym razem w cieniu – bo po drugiej dawce szczepienia. Pfizer był w miarę łaskawy, u mnie zero efektów ubocznych, u Męża wieczorne dreszcze i gorączka, ale na drugi dzień już wszystko ok. Załapaliśmy się na obiad z dwóch dań i desery, przeplatane zabawami z Bratankiem, graniem w piłkę z Małym i partie szachów – w drewnianej odsłonie, które przy okazji syn załapał w prezencie od dziadków. Szachy wiekowe, rzeźbione, pamiętam jak sama uczyłam się na nich zasad. Teraz nie ma zmiłuj, nowy tydzień szachami rozpoczęty i tyle dobrego, że choć raz Mały dał mi wygrać. Dosłownie i łaskawie 🙂 Powrót z podróży to podziwianie letnich krajobrazów i sycenie oczu słonecznymi widokami (zdjęcie zza szyby samochodu, mało ostre, ale klimat z trasy złapany)..

Kocham lato za tą cudowną możliwość podróżowania.
PolubieniePolubienie
Ja też! Podróże przede wszystkim ale i za krótkie portki, luz bez malowania i ciepło 🙂
PolubieniePolubienie
Galaretkę to i moja sceptycznie nastawiona do jedzenia bratanica lubi. 😉
Fajny taki weekend wypełniony plenerowymi imprezami. A widoki bardzo letnie. 🙂
PolubieniePolubienie
Warto je łapać, bo zaraz lipiec, sierpień i po lecie. A galaretka latem smakuje jeszcze lepiej. Bratanica wie co dobre 🙂 Miłych weekendów i dla Ciebie 🌞
PolubieniePolubienie
galaretki dla dzieci to najlepszy wybór, znikną zawsze i w każdej ilości 😉
PolubieniePolubienie
Potwierdzam 🙂 i to najlepsze bez owoców, bo nie każde dziecko lubi. Nasz za takie gładkie chwyta od razu, zresztą i ja się skusiłam 😉
PolubieniePolubienie
Miło spędzony czas, widoki piękne a pomysł galaretki w słoiczku super!
PolubieniePolubienie
A jak się ładnie te galaretki prezentowały 🙂 W ogóle fajna rodzinka, przyjazna. Weekend udany, ale jak to w życiu bywa, już nie jest tak różowo..
PolubieniePolubienie
Ale za niedługo znow weekend!!:)
PolubieniePolubienie
I to jest pocieszające 🙂
PolubieniePolubienie
Myszko, wspaniały weekend, spotkania, radość i pogoda! I poczucie bezpieczeństwa po szczepionkach 🙂 Też tak się czuję, choć do sklepu dalej w maseczce rękawiczkach chodzę, tak sie przyzwyczaiłam i dobrze mi z tym.
Zdjęcie letnich pól – cudny wakacyjny klimat. Buziaki!
PolubieniePolubienie
Wakacje mam z Małym w pełni, tylko jeszcze na Męża czekamy 😉 Do sklepu i ja w maseczce chodzę, rękawiczek używałam na początku, potem dałam spokój. I tak zawsze po powrocie myję porządnie ręce. Jeśli Ci z tym dobrze, to pewnie że noś. Najważniejsze byś czuła się bezpieczna. Buziaki i uściski od nas wszystkich 🤗
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Od stosowania płynów dezynfekujących w sklepach skóra schodzi, wolę rękawiczki. Uściski 🙂
PolubieniePolubienie
Po jednej z takich dezynfekcji pojawiły mi się na dłoniach swędzące i czerwone krosty, od tej pory żadnej dezynfekcji w sklepie nie robię. Porządnie myję ręce po powrocie do domu, a klamki co jakiś czas dezynfekuję sprawdzonym płynem. Choć nie wiem czy to coś pomaga, bo wszystkie produkty ze sklepu mogą mieć na sobie wirusy. Te co się da, to myję, ale reszta.. A robisz jeszcze kwarantannę zakupom?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Częściową. Co się da zostawiam, żeby się „odstało”, do lodówki wkładam w reklamówce, część MS myje w dalszym ciągu. Rękawiczki jednorazowe biorę ze stoiska z pieczywem, żeby mieć na „zaś”, lepiej się w nich czuję, bez obaw biorę towar do ręki.
PolubieniePolubienie
Podziwiam Twoją zapobiegliwość i rozwagę. I to że tak dbacie o siebie i rodzinkę 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nic więcej nie możemy zrobić :Reszta poza nami, siła wyższa 🙂
PolubieniePolubienie
Ale i w nas siła, żeby pozytywnie myśleć, cieszyć się każdym zdrowym dniem i nie przyciągać żadnych wirusów. Czynicie tyle ile się da 🙂
PolubieniePolubienie
Wow! Po to jest lato, aby maksymalnie korzystać z jego piękna i możliwości! U mnie pfaizer był bezbolesny za każdym razem!
Nawet przez szyby samochodu widać, jak piękne jest lato!
Macham wesoło!
PolubieniePolubienie
Jest piękne i dodaje energii, więc i ja wesoło macham do Cię 🙂 Możliwości trochę się wreszcie pootwierało i trzeba łapać, póki są. Dobrze, że lekko zniosłaś szczepienie. Każdemu tego życzę! Uściski 🙂
PolubieniePolubienie
cudowne widoki! a spotkanie też bardzo udane!
PolubieniePolubienie
Nawet oba spotkania 🙂 Takie weekendy to ja lubię. I temperatury były w sam raz. Dziś już znów upał, 29 stopni!
PolubieniePolubienie
Piękne widoki! I fajnie, że w końcu bez skrępowania można się spotkać! 🙂
PolubieniePolubienie
Bardzo tego brakowało! I spotkań i widoków 🙂 Te dwie dawki szczepienia też dodają trochę ochrony, plus to że w plenerze..
PolubieniePolubione przez 1 osoba