Dwa pączki w czwartek szczęściu dopomogły i już nie siedzimy jako te styrgnięte na lodzie gołębie.
Ciepło w kaloryfery wróciło, a i z kranu nareszcie wrzątkiem źródło bije. Auto śmiga, jakby w ogóle nie chciało mnie przymrożonym zaciskiem hamulcowym wykończyć. A i ogólnie nastrój lepszy i słońce po śnieżnej burzy wyjrzało. Jak to w życiu, raz w dołku, raz na emocjonalnych wyżynach.
Z racji Walentynek, ale i bez okazji próbowałam nawet ciasto upiec – miał być sernik, wyszedł serowy naleśnik 😉 Choć czymże są kulinarne niepowodzenia (spowodowane felernym piekarnikiem), gdy wokoło bliscy wracają do zdrowia, znajomi zaprosili na dziecięce urodziny, a ukochany Mąż odciążył żonę w sprzątaniu, zamawiając cudo odkurzacz, samojeżdżący i samoodkurzający, z opcją mopowania. Skarb! I Mąż i odkurzacz. Spacer z Rodzicami też zaliczony, a święto romantyczne miło spędzone. Ze śniadaniem zrobionym przez Męża, z drobnym upominkiem i kartką walentynkową. Do tego szaleństwo na sankach, więc i Mały szczęśliwy, czegóż chcieć więcej. Może jedynie tego, żeby tak dobrze zostało na dłużej..
Mnie nie trzeba do szczęścia więcej, niż odkurzacz. A już na Walentynki, ech… Pan i Władca nie wie jak dogodzić kobiecie?
PolubieniePolubienie
Może trzeba dać mu znaki dymne? Albo lepiej prosto z mostu, żeby nie przyszedł np ze szczotką 😉
PolubieniePolubienie
Pięknie wypadły święta świętego Walentego. Gratulacje
PolubieniePolubienie
Dziękujemy, bliskość ukochanej osoby jest bardzo ważna i każdego dnia warto ją doceniać.
PolubieniePolubienie
I celebrować…
PolubieniePolubienie
Też:)
PolubieniePolubienie
Namnożyło się gołębi 🙂
Takie odkurzacze to widuje w filmach xD
PolubieniePolubienie
Też widywałam, teraz mam codziennie na podłodze 🙂 Gołębie w parku jakoś próbują przetrwać ostatnie mrozy. Nie przepadam za tymi ptakami (zwłaszcza na własnym balkonie;)) ale tam się idealnie wpasowują w otoczenie..
PolubieniePolubienie
Gołąb to chyba zawsze sobie poradzi 😉
PolubieniePolubienie
O tak, to wytrwała i odporna rasa..
PolubieniePolubienie
Taki odkurzacz to musi być bardzo przydatna rzecz. Super masz sprzęt. Moja mama też ma taki, który sam jeździ i faktycznie jest bardzo praktyczny. Zaoszczędzamy dzięki temu czas.
Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Bardzo przydatny sprzęt, nie tylko czas ale i siły oszczędza 😉 Niestety pewnie przez ładowanie więcej prądu pociągnie, no i mimo wszystko idelanie nie posprząta. Trzeba czasem po nim poprawić, ale mimo wszystko jest tego wart 🙂 Twoja mama na pewno też jest zadowolona. Dobrej nocy Aniu 🌙👋
PolubieniePolubienie
Jak ślicznie spędzony czas… gratuluję odkurzacza no i męża 🙂
Zastanawia mnie słowo „styrgnięte”… skąd to słowo i co dla ciebie oznacza (net nic nie podpowiada)?
PolubieniePolubienie
Nawet nie wiedziałam, że takie słowo nie istnieje 🙂 To chyba w takim razie słowotwór moich dziadków, pochodzących z małej mieścinki w centralnej Polsce. Nie raz słyszałam je też od rodziców, rdzennych już mieszkańców zachodniopomorskiego więc pewnie od nich przejęli (podpytam). Oznaczało mniej więcej – co siedzisz taki styrgnięty (zmarznięty, zesztywniały z zimna), rozpal w piecu to się rozgrzejesz.
Za gratulacje dziękuję, a czas po ostatnim nerwowym, nareszcie był taki miły, jaki się lubi najbardziej:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dopytałam, mówili tak rodzice mojego Taty i on od nich słowo styrgnięty przejął 🙂
PolubieniePolubienie
Jak w każdej rodzinie są słowa klucze, których znaczenie znają najczęściej tylko jej członkowie… sami w mojej rodzinie stworzyliśmy sobie kilka takich słów, które dla postronnych mogę nic nie znaczyć.
A co do tego słowa „styrgnięte” fajne jest 🙂
PolubieniePolubienie
Dla mnie oswojone, znam je od dziecka 🙂 Ale więcej takich kwiatków chyba nie mamy, za to u rodziny mojego Męża zamieszkującej Wielkopolskę dużo słów z gwary nadal jest w użyciu. Tam na ten przykład o poranku trzeba się rozcyrać (rozbudzić), a drzwi się zaklucza i odklucza 😉 Ciekawa jestem tych Waszych słów. Z przyjaciółką z podstawówki wymyślałyśmy nowe nazwy, były na ten przykład siutawki zamiast truskawek albo badżadże zamiast bananów. Pamiętam to do dziś..
PolubieniePolubienie
U mnie od zawsze się zaklucza i odklucza… no to już wiesz że jestem z wielkopolski, chociaż nie wiem czy to typowo wielkopolskie, bo używa go moja matka, która jest rodowo spod granicy wschodniej 🙂
A z tych słów domowych to tak z brzegu biorąc mamy „adeja” choćby, to tak zgodnie z dzisiejszym dniem po prostu kot, albo mamy „spokowanie” od tego że Spoki (nasze papugi nimfy czyli Spok i Spokowa ) czasami kilka razy w ciągu dnia tworzą nowe jajko czyli się spokują.
Słowotwórstwo bywa zabawne.
PolubieniePolubienie
Spokowanie niedaleko od spółkowania pada, więc fajnie się wpasowało 🙂 Natomiast zakluczania w żadnym innym rejonie nie słyszałam, może jakiś profesor od naszego staropolskiego języka wiedziałby skąd tak naprawdę słowo owo przywędrowało..
PolubieniePolubienie
Otóż to… specjalista zapewe wie 🙂
PolubieniePolubienie
Mój profesor od polskiego w liceum miał hopla na punkcie staropolskiego języka, męczył nas z jerów i czasów zaprzeszłych, ale jakoś o zakluczanie nie zahaczył 😉
PolubieniePolubienie
Moja polonistka nie lubowała się ani w gwarach, ani w staropolskim… za to do dziś pamiętam kartkówki z ortografii, gdzie w jednym zdaniu można było zrobić kilka błędów. Z perspektywy czasu jednak szanuję to co dla nas, jako klasy robiła, bo zrobiła dużo przynajmniej u mnie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Też takie mieliśmy i to prawie lekcja w lekcję, szkolił nas ile wlezie i szacunek do polskiego wtłaczał. I owszem, nauczył. Ale teraz aż uszy więdną, gdy się posłucha gwary ulicznej.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Niestety… łaciński ma się coraz lepiej.
PolubieniePolubienie
Do tego stopnia, że aż się obawiam o dziecię, które w domu nie słyszy łaciny w ogóle, a gdy pójdzie w świat albo się dostosuje albo będzie postrzegane jako zbyt grzeczne.
PolubieniePolubienie
Ja się łaciny nauczyłam w jednej pracy, a oduczyłam w drugiej. Dzieci też muszą w nią wejść i zdecydować jak im z tym będzie. Jednak z domu się wynosi więc myślę, że po namyśle wybiorą dobrze.
PolubieniePolubienie
Trochę zależy od środowiska w jakie trafią i znajomych, jakich na swej drodze poznają.. Choć w sumie mnie ani jedno, ani drugie do łaciny nie przekonało. Nie zapomnę jak w teatrze się pojawiła i w książkach. Razi już mniej, ale u mnie nadal nie funkcjonuje 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Też lubię Walentynki. Daj znać co to za cudo i myślę o odkurzaczu :-))) bo skoro już sprawdzony i świetny, to jest podpowiedź dla innych
PolubieniePolubienie
Jeszcze nie do końca sprawdzony, na razie w fazie intensywnych testów 🙂 Które cieszą, bo dzięki nim już jest w domu bardziej czysto. Tak naprawdę wszyscy polecali iRobota Roombę (posiadacze i sprzedawcy), który też ma różne opcje z mopowaniem lub bez, my wybraliśmy firmę Xiaomi, model ze średniej półki.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dzięki za informację. Myszko niech Ci pomaga technika
PolubieniePolubienie
Taką, do tego stworzoną, bardzo sobie cenię. Chciałabym by i rodzice zaopatrzyli się w taki sprzęt, bo coraz mniej siły mają na wysiłkowe sprzątanie..
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Może zachęcą się widząc i słysząc u Was
PolubieniePolubienie
Ja to myślę o rodzinnej zrzutce i wielkim prezencie na ich okrągłe urodziny 🙂 Na rocznicę ślubu trochę mało romantyczny prezent, ale te praktyczne też przecież bywają mile widziane..
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ojej cudowny pomysł. Zróbcie to!!
PolubieniePolubienie
Bardzo bym chciała, może się uda 🙂
PolubieniePolubienie
To trzymam.kciuki
PolubieniePolubienie
Dziękuję, przydadzą się. Sami takiego prezentu nie ogarniemy, ale w grupie siła
PolubieniePolubienie
Tak dokładnie
PolubieniePolubienie
I w promocjach 😉
PolubieniePolubienie
Hi hi hi
PolubieniePolubienie
👍🙃🍀
PolubieniePolubienie
A Walentynki lubię od zawsze, kiedyś świętowaliśmy wychodząc do kina na romantyczny film lub do kawiarni, teraz zostały sanki i słodkości w domu 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Też fajnie. Cieszę się Waszym szczęściem, niech trwa!!!
PolubieniePolubienie
Dziękuję Basiu 🌺 niech i Twoje szczęście ma możliwość być bliżej by poświętować wspólny czas 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jeszcze będzie. Dziękuję Myszko.
PolubieniePolubienie
Może już na wiosnę.. A na lato to już koniecznie. Tęsknota bywa natchnieniem, ale i czasem mocno doskwiera..
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja liczę na lato. W ubiegłym roku tak było, że odtajało z tym wirusem. To prawda, tęsknię za jego spokojnym pięknym uśmiechem..
PolubieniePolubienie
To na pewno, tak długa przerwa, taka tęsknota.. Niech to będzie letni miesiąc najbliższy, czerwiec. Trzymam kciuki 🙂
PolubieniePolubienie
Oj trzymaj. Sama myśl wywolała mój uśmiech
PolubieniePolubienie
Wcale się nie dziwię 🙂 Trzymam mocno
PolubieniePolubienie
😚😚😚
PolubieniePolubienie
🤗🌺
PolubieniePolubienie
Ooo taki odkurzacz mopujacy był by dla mnie zbawieniem…
PolubieniePolubienie
Jest, choć zapewne podniesie trochę rachunki za prąd 😉 Ale już widzę, że jest tego wart.
PolubieniePolubienie
taki odkurzacz super rzecz! 🙂
PolubieniePolubienie
O tak! Jestem mega zadowolona, że tak za nas sobie jeździ i zamiata 🙂
PolubieniePolubienie
Gratuluję nabytku, niech dobrze służy. Ja swojego chińskiego pomocnika uwielbiam, jedno z najlepszych urządzeń domowych. Od jakiegoś czasu myślę też nad odkurzaczem bezprzewodowym, takim do ręki, bo odkurza się wygodniej niż zwykłym, ale może za dużo by tych odkurzaczy się zebrało. 😀
PolubieniePolubienie
Za dużo na pewno nie zaszkodzi! Za to będzie mega czysto 🙂 Ale to cudo samojeżdżące warte jest każdych pieniędzy. Zimą na korytarzu zawsze tyle błotka pośniegowego, nasypane, a u nas od razu wejście do łazienki i sypialni, więc się nosi i trzeba było często machać odkurzaczem. Teraz luksus i wygoda 🙂
PolubieniePolubienie
Aa też mieliśmy dylemat czy brać bezprzewodowy do samodzielnego machania (koleżanka ma Electroluxa i mówiła, że jeszcze nigdy nie miała tak czysto w domu, bo aż się chce po niego sięgać), czy robota. Wygrał robot, a tradycyjnym będziemy sobie robić raz na jakiś czas po nim poprawki.
PolubieniePolubienie
Robot ma jedną cechę nie do zastąpienia – sam jeździ. 😀
On sobie jeździ mniej więcej co drugi dzień i widać po zbiorniku, że ma co zbierać, a teraz zimą to jeszcze dochodzi piach, który się wnosi, ja raz w tygodniu poprawiam w kątach i pod meblami, pod które się nie zmieścił, jak jestem chora albo nie mam czasu, to i rzadziej. Gdyby mi ten bezprzewodowy wszedł w takie zakamarki, byłoby idealnie, nie trzeba by ciągać tego całego dużego.
Z takimi urządzeniami mam tak, że zawsze największy szał jest tuż po zakupie, wtedy zawsze wpada pozaplanowe sprzątanie, potem jakoś zapał mi słabnie. 😉
PolubieniePolubienie
O tak, to jego największa zaleta! Sam jeździ, sam zamiata, podłogę umyje i jeszcze sam do swojej stacji wraca 🙂 Sami jesteśmy zaskoczeni, że po kilku trasach ciągle coś jeszcze do zbiornika wyłapuje. A wydawało się, że było odkurzone! U nas na razie planowany jest codzienny objazd z odkurzaniem, a co drugi dzień mopowanie. Twojemu zapałowi się nie dziwię, nasz też słabnie z czasem, za to takiego robota raczej nie – prócz baterii, która kiedyś się przecież zmęczy 😉
PolubieniePolubienie
Mój mi kiedyś bunt urządził, zrobił kółko po pokoju i stwierdził, że posprzątał… 😉 Ale coś wtedy szwankowało zapamiętywanie mapy, po jej wykasowaniu działał normalnie.
Z mopowaniem rzadko puszczam, bo muszę wtedy zabrać dywanik z łazienki, ale czasem się zdarzy, zawsze to ta szmatka więcej kurzu zbierze, widać to zresztą po niej. 😉
PolubieniePolubienie
Przy płukaniu mopa widać jak najbardziej. Przydaje się i taka funkcja, a dywanik mogę zdejmować i codziennie, czego się nie robi dla czystości 😉 U nas jeszcze bunt się nie pojawił, na razie wszystko działa bez zarzutu i oby tak zostało..
PolubieniePolubienie
A mam pytanie, czy do mopowania można nalać trochę płynu do mycia podłóg? Po samej wodzie powierzchnia jest taka trochę lepka i tępa..
PolubieniePolubienie
W instrukcji w aplikacji napisali, żeby nie używać, bo może zablokować filtry… Chyba że można dodać trochę przy wstępnym namoczeniu szmatki, ale nie wiem, czy to coś da.
Moczysz szmatkę przed zamontowaniem? U siebie nie zauważyłam, żeby coś się lepiło, tyle, że jak podłoga jest faktycznie brudna czy poplamiona, to nie domyje.
PolubieniePolubienie
Nie była ani brudna ani poplamiona, szmatki nie moczyliśmy ale spróbujemy użyć drugiej dołączonej która ma umyć i swoją połową zebrać nadmiar wody, osuszyć powierzchnię. Ale z tym płynem szkoda 🙂
PolubieniePolubienie
Ja zawsze namaczam i wyciskam, żeby zaczynał z taką wilgotną. Na początku nawet mi się zdarzyło zrobić mu w połowie przerwę i ją przepłukać. Ale takiej osuszającej nie mam, zostaje wilgotny pasek.
iRobot ma osobne roboty specjalnie do mopowania, pewnie są solidniejsze, ale drogie i też pewnie nie można detergentów. 😉
PolubieniePolubienie
Właśnie nie namaczałam przed startem, spróbuję następnym razem. Dodam przy tym kilka kropli płynu do podłóg i zobaczymy jaki będzie efekt 🙂 Jak bym miała kupować coś do porządnego mycia podłóg to byłby to chyba mop parowy – najlepsze efekty, choć jednak trochę poganiać z nim trzeba 😉
PolubieniePolubienie
Mop parowy też mam. Ale rzadko używam, nie jestem do końca zadowolona. Częściej odpinam końcówkę i używam jako parownicy, na przykład świetnie rozpuszcza brud na oknach. Tylko że mój był z takich tanich i jest dość słaby, szybko się przegrzewa, a jak się przegrzeje, to przerywa parowanie. Tak że obecnie przy wyborze chyba byłabym po prostu bardziej wymagająca. 😉
PolubieniePolubienie
To na pewno 🙂 Wybór na rynku jest teraz duży, ale myślałam że parowy jednak będzie lepszy niż dokładany mop do odkurzacza. Dużo jednak zależy od jakości. Jednego j drugiego..
PolubieniePolubienie
Marzy mi się taki odkurzacz. Koniecznie podziel się opinią jak już go wypróbujesz.
PolubieniePolubienie
Też o takim marzyłam i jestem zachwycona. Odprowadzam Małego, wracam po zakupach a tu odkurzone:) Na tyle na ile ma mocy i oczywiście dokładność nie jest taka jak tradycyjnym odkurzaczem, ale np po trzech jazdach za każdym razem w pojemniku były kłębki kurzu, włosów, a i mopowanie dało efekt. Czyli działa dobrze. Trzeba mu oczyścić powierzchnię z drobiazgów, uważać na kable i o ile z dywanem sobie radzi, to dywanik łazienkowy z większym włosiem trzeba zdjąć, bo wkręca. Ale u nas ma dużo powierzchni paneli i kafelki (razem ok 40m2), a tu radzi sobie doskonale.
PolubieniePolubienie
A jaki to model? Zastanawiam się nad kupnem tego sprzętu. Nie mamy dywanów już zasadzie poza małym chodniczkiem w kuchni i łazience. Tylko zastanawiam się ile zainwestować. Czy tańszy model będzie równie dobry?
PolubieniePolubienie
Trudno mi ocenić, jak się ma wydatek i działanie różnych modeli, bo to nasz pierwszy taki robot. Ale poczytaliśmy dużo opinii, obejrzeliśmy filmy na YT i wybraliśmy sprzęt ze średniej półki, ale kompatybilny z telefonem. Żeby można było nim łatwo sterować. Napiszę Ci w mailu więcej szczegółów i wszystkie dane, jeśli chcesz 🙂
PolubieniePolubienie
Bardzo chętnie. Nie mam żadnej wiedzy na temat takiego sprzętu, więc wszelkie porady mile widziane😃
PolubieniePolubienie
Nie ma problemu, wprawdzie dopiero zapoznajemy się z obsługą i ustawieniami ale jesteśmy zadowoleni z wyboru 🙂 Postaram się jak najszybciej dopaść do maila i do Cię napisać:)
PolubieniePolubienie
Wczoraj wysłałam do Ciebie maila (na gazetę), ale daj proszę znać czy doszedł, bo nie wiem czy dobry adres z bloga złapałam.
PolubieniePolubienie
Właśnie patrzyłam. Doszedł kochana. Dzięki. Bardzo mi pomogłaś, bo myślałam właśnie o takim modelu 😀 Łatwiej będzie mi przekonać niemęża 😀
PolubieniePolubienie
Cieszę się, że doszedł i nie ma sprawy 🙂 Jeszcze czekam na wieści czy do komory z wodą, przy mopowaniu można dodać płynu do podłóg, bo po samej wodzie coś się kleją. Jeśli nie można, to może lepiej jako drugi na przyszłość zakup zaopatrzyć się w mopa parowego. A odkurzacz kupić tańszy bez mopowania..
PolubieniePolubienie
Mnie by nawet wystarczyło bez mopowania, grunt, żeby codzienne kurze i śmieci zebrał. Kiedyś coś takiego to była kwestia marzeń, teraz na wyciągnięcie ręki. Ja nienawidzę odkurzać i zawsze żartowałam, że przydałby mi się taki co sam sprząta. 😀
PolubieniePolubienie
To jeśli tylko macie możliwość nie ma co zwlekać, będziesz odciążona i zachwycona 🙂 Trzeba wprawdzie opróżnić i umyć pojemnik, ale cóż to jest gdy wokół nie widzisz brudu, a wysprzątane podłogi. Bez mopowania na dokładkę są tańsze modele. Warto!
PolubieniePolubienie
Odkurzacz samojeżdżący? Wow. Moje marzenie, tylko się boję, że na naszych powierzchniach się nie sprawdzi… i tak trwam z odkurzaczem na kabelku
PolubieniePolubienie
Na kablu i tak się przyda, bo robot nie dotrze w szczeliny, a i mocy nie ma takiej jak tradycyjny. Ale za to może śmigać codziennie, nie męczy się i efekt ogólnego ładu jest fantastyczny! Ty w tym czasie możesz się zająć malowaniem po numerkach 🙂
PolubieniePolubienie
efekt ogólnego ładu u nas jakiś taki… krótkotrwały zazwyczaj 😉
PolubieniePolubienie
U nas też, ale z tym sprzętem jakoś tak częściej do sprzątania dochodzi 🙂 A i pozamiatanie po nim resztek to rach ciach i gotowe. Aż się chce!
PolubieniePolubienie
Muszę się rozejrzeć za takim cudem
PolubieniePolubienie
Polecam, jeśli jest wolna przestrzeń, którą może swobodnie pojechać to naprawdę warto.
PolubieniePolubienie
u nas przestrzeni sporo, a hall na piętrze to już w ogóle, a jak się wchodzi to niestety na panelach szybko ten przebrzydły kurz się zauważa
PolubieniePolubienie
Jak przestrzeni dużo, to idealne rozwiązanie. Szkoda tylko, że sam na piętro nie wejdzie 😉 U nas z korytarza tak się nosiło, że już mnie trafiało, zwłaszcza przy tej pogodzie.. Ale i przy każdej się przyda.
PolubieniePolubienie