To „trochę” z lepszą energią nie trwało zbyt długo. Dookoła smutne wieści, u bliskich mi osób wirus w rodzinie, u koleżanki brat odchodzący za tęczowy most, któremu już pomóc nie można i tylko pożegnanie zostaje. Rodzice moi coraz bardziej zestresowani, tracący siły na siedzeniu w domu i słuchaniu tych wszystkich ciężkich wiadomości (teraz jeszcze ataki we Francji, jakby wirusa było mało). Od czasu do czasu Tata jedzie w sprawie pracy, albo na zakupy się wybiorą . Mama dzwoni codziennie z zapytaniem, czy jesteśmy zdrowi, jak się czujemy. Słychać stres i troskę.
Tymczasem jakoś się trzymamy, życie toczy się dalej, trzeba do sklepu pojechać, kurtkę na zimę kupić, apteczkę zaopatrzyć. Mały drugi cały miesiąc chodził do przedszkola (aż szok) – choć nauczycielki zaczynają coś mówić o zamknięciu i tego przybytku. Mąż na razie pracuje jednozmianowo, ale i tu są słuchy, że zmiany może wejdą i trzy. Jak to wszystko się potoczy, czas pokaże. A na razie staram się łapać najdrobniejsze choć chwile spokoju, lekką książkę, czy choćby tworzenie w kuchni, przy serialu. Gotowanie sprawia mi coraz większą przyjemność i chętniej chce mi się sięgać po nowe przepisy. Tym razem przemycałam otrzymaną od Zosi dynię w napojach z sokowirówki, z mandarynką i jabłkiem i w zapiekance makaronowej, z której i tak moje chłopaki jej kawałki wyławiali. Jakby normalnie czujnik przeciw-warzywny posiadali.

Dziś jedziemy na cmentarz do moich Dziadków, a na jutrzejszy wieczór zapowiadana kolejna manifestacja kobiet, do której planuję się przyłączyć wraz z koleżankami. Obawy o wirusa są, ale w słusznej sprawie trzeba walczyć i nie wolno pozwolić na ograniczanie ludziom wolności wyboru. To co się ostatnio wyczynia w naszym kraju przechodzi ludzkie pojęcie.
Poproszę przepis na zapiekankę! 🙂
PolubieniePolubienie
A proszę bardzo 🙂 Ugotowany aldente makaron (jaki masz), mięsko mielone lub z fileta w kostkę podsmażone, dynia w kostkę i przekładasz warstwy. Na sos jest super przepis u Margi, a po wierzchu i do środka tarty ser. Pieczenie z pół godziny na 180 stopni. Oczywiście przyprawy, sól, pieprz, zioła, co tam lubisz 🙂
PolubieniePolubienie
Dzięki! Będę musiała spróbować. Mam dynie i muszę ją spożytkować. 😉
PolubieniePolubienie
Nie ma za co! Też mi jeszcze dwie małe zostały i kombinuję, czy może upiec, czy zupę zrobić. Jak masz jakiś jeszcze pomysł daj znać 🙂
PolubieniePolubienie
Masz rację, jakby tego było mało co u nas to jeszcze te ataki i ścinanie głów we Francji.
PolubieniePolubienie
Przeraża mnie to bardzo! Dokąd zmierza ten świat?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zbyt dużo nienawiścì a za mało miłości bliźniego
PolubieniePolubienie
Dokładnie.. Szkoda.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Myszko, trzymam kciuki za Twój „spacer” i za zdrowie! Teraz Szczecin widzę na ekranie, gdzieś tam jesteś. Brawo Ty!!!
PolubieniePolubienie
🍂🍁🌰
PolubieniePolubienie
Jesień w pełni 👍
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja nie mogę opanować instynktu ucieczki. Totalna frustracja, a nawet upić się nie można… degrengolada. Trzymajcie się!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przyjdzie czas, że odreagujesz! Trzymaj się i Ty dzielnie i zdrówka dla Ciebie moc 🌺
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No niewesoło, ale nie można, dać się zwariować. 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie można! Byle by zdrowie było..
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Czasy okropne. Trzeba szukać pocieszenia w codzienności. W drobiazgach. Inaczej byśmy poszaleli.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A nie można dać się zwariować. Wierzę, że ten wirus (i ten rząd) minie. I może wreszcie będzie kiedyś normalnie..
PolubieniePolubienie
Lubisz przepisy Zosi prawda? 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak, lubię jej potrawy, bardzo smacznie gotuje 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wrodzony talnet? 😉
PolubieniePolubienie
Tak, choć ona skromnie zaprzecza 🙂
PolubieniePolubienie
🙂
PolubieniePolubienie
🙂🌺
PolubieniePolubienie
Trzymajcie się, teraz łatwo się zdołować.
W mojej firmie pracował taki chłopak, z pozoru bardzo spokojny człowiek, ale po tym, co słyszałam, po ludziach tego pokroju się można wszystkiego spodziewać. 
Moja mama za to uznała, że cóż ona ma zrobić, do pracy chodzić musi i będzie, co ma być, więc nie przeżywa. I ja myślę podobnie – jest pewien niepokój, ale co mam zrobić. Z tym, że ja to mam na serio niewielki kontakt z ludźmi.
Gdyby mnie ktoś chciał wyciągnąć, poszłabym też w końcu na jakiś protest, w każdym mieście są. Tylko teraz dochodzi obawa przed atakami jakichś oszołomów.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Można, dlatego trzeba się pilnować podwójnie, ale przejść obojętnie się nie da, czuję że chcę się przyłączyć do tej słusznej sprawy i to jest silniejsze. Podejście macie dobre Ty i Mama, my też staramy się żyć normalnie, choć okoliczności normalne raczej nie są.. Trzymaj się i Ty 🌺
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wszyscy przeżywamy obawy o dalszy rozwój sytuacji . Rekordy zachorowań, zejść… Protesty też podniosą wskaźniki zachorowalności, zwłaszcza że się ochłodziło i zaczęło padać. To są czynniki sprzyjające infekcji.
Zdrowia życzę i rozwagi
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Podniosą ale nie można się schować w domu i nic nie robić, bo to tak jakby dawać przyzwolenie. Będę rozważna, na tyle ile się da w obecnej sytuacji. Dziękuję i wzajemnie życzę zdrowia
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
idź i walcz, za mnie 🙂 Moja kurtka na zimę już kupiona, czekam na dostawę:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Chcę iść i to bardzo, zobaczymy jak to wyjdzie, dam znać. Podziwiam Cię za te internetowe zakupy, ja to jednak muszę mierzyć:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba