Tańce tańcami, ale i w domu podziałać trzeba. Ostatnio nawet dość kulinarnie się rozszalałam, po pysznej potrawce naszej Ani przyszła pora na przetestowanie specjałów Leny. Powstało więc spaghetti z sosem pomidorowym i kulkami białej kiełbasy, mocno czosnkowe i aromatyczne, którym zachwyceni jesteśmy wszyscy. Oraz jego druga wersja, bez mięsa, ze szpinakiem, serem i podprażonymi płatkami migdałowymi, którą zajadałam się sama bo wiadomo, dla moich panów bez mięsa absolutnie nie, a szpinak to zło wcielone 😉 Z tego co widzę u Leny, do przetestowania jest jeszcze masa kombinacji dodatków do spaghetti i będzie w czym wybierać jesienną porą.
Tymczasem w nadchodzący klimat idealnie wpasowało się do pokoju nowe akwarium, dużo mniejsze od poprzedniego (30 litrów zamiast 112), ale też rozświetlające wieczorne mroki i nadające przestrzeni przytulności. A na dokładkę uczące Małego opieki nad zwierzątkami, które jak na razie sam chętnie karmi i ogląda z zaciekawieniem.
Do tej pory ryby widział głównie w jeziorze, ewentualnie złowione przez dziadka. Ale te bardziej mu się podobają, bo po pierwsze są jego, a po drugie mają kolorowe ogony i podpływają, gdy wsypuje im jedzenie. Pierwszego akwarium w ogóle nie pamięta, Mąż zrezygnował z jego posiadania gdyż przy małym dziecku i pracy ciężko było o czas na porządki i wymianę takiej ilości wody. Teraz mam nadzieję pójdzie lepiej. A żeby nie zapomnieć o tym, co było oddałam kolejne zdjęcia do wywołania. Tym razem, zgodnie z obietnicą, nie zbierałam siedmiuset sztuk, tylko po stu czekam już na dostawę. Albumy też czekają i z przyjemnością pooglądamy je jesienną porą, przy podświetlonym akwarium i zapalonych świeczkach, do których teraz chętnie wracam.
Ja też mam ,zostało po moim małżonku ,120 litrów ,ale mam problem ze ślimakami .Od pewnego czasu , jak zakupiliśmy nowe roślinki to pojawiły się ślimaki i jest ich teraz bardzo dużo, ponoć jest jakieś urządzonko, jakaś pułapka ,ale nigdzie jej nie mogę kupić i nie wiem co z tym robić, one zakopują się na dnie i cyklicznie wypełzają na szyby i wtedy je odławiam ,zbieram ,ale to syzyfowa praca.Właśnie czeka mnie czyszczenie ,akwarium ,po dłuższym powrocie do domu.:))
PolubieniePolubienie
Wow to duże akwarium! 🙂 Mężu na ślimaki poleca zakupić dwie ryby – bocje, a na noc wstawić liść sałaty i z nim wyjmować ślimaki. Bocjom ponoć z miesiąc zajmie zajadanie, ale są skuteczne. Powodzenia w czyszczeniu 🙂
PolubieniePolubienie
Gupiki na pierwszym planie…. akwaria są OK ale wielkie . Im większe akwaria tym mniej pracy przy nich . Uwierzyłam jak stanęło nam prawie 200 l .Do takiego są potrzebne dobre filtry więc i roboty mniej ……. Uwielbiam patrzeć na gupiki, krewetki, molinezje, żałobniczki neonki i inne typki 🙂
PolubieniePolubienie
Też mi się wiele ryb podoba, neonki w świetle są piękne, a molinezje takie zwiewne 🙂 U nas jednak tylko gupiki i malutkie krewetki w planie. Co do pracy to jednak podmiana wody, czyszczenie podłoża czy szyb w 200 litrach, a w 30 zupełnie inaczej wygląda.. Może rzadziej, ale jednak natargać i namachać się więcej trzeba 😉 Widziałam prace przy 112 litrach i cieszę się, że mamy już mniejszy zbiornik. Miłego oglądania tych cudów natury 🙂
PolubieniePolubienie
Nigdy nie miałam akwarium, ale myślę, że wycisza, uspokaja.
PolubieniePolubienie
Dopóki nie trzeba w nim posprzątać, to tak 🙂
PolubieniePolubienie
😄👍
PolubieniePolubienie
🐠🐟🐠 🙂
PolubieniePolubienie
Wiedzialam, że pokochasz smaki Leny… Lena powinna zalożyć knajpkę”U Leny” xD
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Twoje smaki też mi podchodzą 🙂 A pomysł z knajpką idealny. Kto wie, może kiedyś jej się ziści 🙂
PolubieniePolubienie
Jasne… tylko tak mówisz 😛
Ale czy Lena by chciała? 😉
PolubieniePolubienie
Nie tylko, też masz fajne pomysły 🙂 A czy by kiedyś chciała, to jej trzeba zapytać..
PolubieniePolubienie
Miło, że tak uważasz… ale miałam już nie mam 😦
Lena!! Lena.. oddaj głos ❤
PolubieniePolubienie
Pomysły mają to do siebie, że wracają i znikają.. Mam nadzieję, że Twoje jeszcze wrócą 🙂
PolubieniePolubienie
😦
PolubieniePolubienie
Już nie?
PolubieniePolubienie
?
PolubieniePolubienie
Pytałam czy myślisz, że pomysły kulinarne już nie wrócą.. Bo minka była smutna..
PolubieniePolubienie
Nie wrócą 😦
PolubieniePolubienie
Szkoda..
PolubieniePolubienie
Ja nie rybkowa, raczej jestem fanką gryzoni, ale zawsze to jakieś zwierzątko i trzeba przyznać, że ładne. Kiedyś koleżanka z pracy szukała chętnego na akwarium, bo już nie chciała. 😉
PolubieniePolubienie
My poprzednie wystawiliśmy na sprzedaż i poszło w mig. Myślę, że i koleżanka znalazła kogoś chętnego. Ja też bardziej z tych co za gryzoniami, ale gdy płakałam po 16-tym chomiku stwierdziłam, że dość. Mimo wszystko, gdyby Mały chciał mieć kiedyś chomika, nie będę opanować 🙂
PolubieniePolubienie
Najpierw szukała wśród współpracowników, to nikt nie wyraził chęci, ale też zrobiła odpowiednią reklamę narzekając, ile z tym roboty. 😉
Niestety gryzonie żyją zdecydowanie za krótko. Świnka morska dłużej, ale męczyła mnie, bo bardzo dużo jadła i dużo wydalała. 😉 Nie wiem, jak rybki, ale do rybek chyba się aż tak nie przywiązuje…
PolubieniePolubienie
To zależy pewnie od człowieka, rotacja wśród rybek jest dość duża i ich ilość z reguły też więc trudno się przywiązać 😉 Chyba, że jest jeden piękny bojownik i jak kipnie to żal.. Nasza świnka morska była zbyt piszcząca i gryząca. Chomiki łagodniejsze 🙂
PolubieniePolubienie
Fajnie mieć zwierzątka w domu. Kiedyś miałyśmy z siostrami akwarium, ale zdecydowanie bez takich fajnych bajerów. I krótko, na dłużej były chomiki, raz 2 szczurki hodowlane i psy. Pies był u nas zawsze. A na wsi doszły koty. 🙂
PolubieniePolubienie
Pies lub kot były moim marzeniem, tymczasem rodzice godzili się tylko na chomiki, rybki lub myszki 🙂 Ale to fakt, każde zwierzątko w domu to stworzenie do kochania..
PolubieniePolubienie
I każde zwierzę w domu to odpowiedzialność. I kwestia wyjazdów – albo zabieracie zwierzę ze sobą, albo wyjeżdżacie na dzień, albo prosicie kogoś o dokarmianie czy wyjście na dwór, jeśli to pies. 🙂
PolubieniePolubienie
Pewnie, że tak. Mały już się uczy, że trzeba umyć szyby, wymienić wodę, przyciąć rośliny i przede wszystkim nie zapomnieć nakarmić zwierzątek każdego dnia. Na szczęście, nie trzeba rybkom załatwiać opieki przy wyjazdach, bo są automatyczne urządzenia do karmienia w których ustawia się godzinę i one dozują odpowiednią dawkę pokarmu. Także duży plus 🙂
PolubieniePolubienie
Tak, to plus. A jak ktoś dużo wyjeżdża, to tym bardziej. 🙂
PolubieniePolubienie
Dlatego też zdecydowanie będziemy lepszymi opiekunami dla rybek niż dla psa czy kota.. Przynajmniej na razie 😉
PolubieniePolubienie
Cieszę się że wszystkim smakowało 🙂 ja za bardzo lubię gotować niestety 😁
Uwielbiam szum wody z akwarium. To wyjątkowo relaksujące. Wiesz że jak mój brat był mały to kazał każdą rybkę chować na działce w pudełku po lodach 🤭
PolubieniePolubienie
To dużo plastiku na tej działce w ziemię poszło 😉 Co do szumu, to takie sprzęty teraz robią, że jest cicho i nic nie słychać.. Ale wizualnie akwarium przyjemne dla oka. Gotowanie super Ci wychodzi i fajnie, że się tą pasją dzielisz 🙂 Dzięki za przepisy i porady!
PolubieniePolubienie
Wyobraź sobie że jeden pogrzeb musiałam zimą realizować. Kopałam tę twardą jak lód ziemię pół godziny by zorganizować pożegnanie 🙂
Obiecuję więcej pomysłów!
PolubieniePolubienie
Podziwiam zaangażowanie i rozumiem potrzebę jaką miał Brat.. Moje chomiki chowałam daleko w lesie, w pudełkach, ale kartonowych. Ekologicznie 😉
Na pomysły czekam i chętnie skorzystam, trzeba tę moją kuchnię trochę rozruszać 🙂
PolubieniePolubienie
Mnie akwaria hipnotyzują. Nawet trochę żałuję, że postawiliśmy je w pokoju Juniorki a nie w salonie. No ale to jej rybki i chciała mieć je u siebie.
PolubieniePolubienie
U nas jest w salonie, bo jeszcze pokoju Małego brakuje 😉 Też lubię przyglądać się pływającym rybkom, to wciąga..
PolubieniePolubienie
Piękne akwarium!! Mały na pewno zachwycony, chociaż…. pogłaskać nie pogłaszcze:)))
A do Leny chyba muszę zajrzeć, ja mam zawsze problem właśnie z tymi dodatkami do kaszy, makaronu, do naszych kopytek. Może coś podpatrzę:)) Lena – nadciągam!:)))
PolubieniePolubienie
A nie mów hop, są rybki, które chętnie pod rękę podpływają, sama widziałam 🙂 Lenka ma masę pomysłów kulinarnych i ogromną pasję 🙂
PolubieniePolubienie
Widziałam!! To było niesamowite!. A rybki to dobry wybór, zawsze to żywe stworzonko w domu i mały będzie się nim zajmował, a nie trzeba wychodzić na spacer o świcie:))
PolubieniePolubienie
Właśnie, to ostatnie przeważyło 👍 A Mały zachwycony, co jeszcze ważniejsze 🙂
PolubieniePolubienie
Mały będzie karmil….a Ty bedziesz myć akwarium;-)
PolubieniePolubienie
O nie nie, ja mogę podziwiać 🙂 Chłopaki chcieli, niech dbają!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Brawo Ty!! Bądź asertywna i nie daj się wrobić:))))
PolubieniePolubienie
Ani mi się śni 🙂 Będę!
PolubieniePolubienie
Oj tak żartuję sobie:-)
PolubieniePolubienie
Wiadomo 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Miałyśmy z siostrą akwarium w swoim pokoju. Do tej pory pamiętam cudne cienie w pokoju tworzone przez rybki pływające w podświetlonym akwarium. Był też żabi skrzek, kijanki i potem małe żabki skaczące po pokoju, które wyniosłyśmy nad kanał. Wszystko przez to, że profesor od biologii kazał w klasie Lucy hodować takie coś 🙂 Widzisz ile wspomnień przywołałaś? Od razu mam przed oczami nasze opolskie mieszkanie, całą rodzinkę w komplecie i … różne wspomnienia… Buziaki!
ps. Podasz adres Leny od spaghetti?
PolubieniePolubienie
Mąż miał akwarium w swoim rodzinnym domu wiele lat, wspaniale mu szło i zawsze to lubił, cieszy się tą pasją i tu 🙂 U nas w domu akwarium wytrwało tylko trochę, nie do końca się z bratem na tym znaliśmy.. Fajnie, że masz miłe wspomnienia, a adres Lenki jest w tekście pod słowem Lena 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dzięki, weszłam i poczytałam, na szczęście nie byłam głodna w tym momencie 😉
PolubieniePolubienie
O tak, jest z czego wybierać i najchętniej od razu by się wypróbowało niejeden przepis 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba