Tydzień intensywny domowo, ale i jedno spotkanie zamaskowanych udało się zorganizować. Dostaliśmy duży wór ubrań dla Małego i dla Bratanka od koleżanki, w podziękowaniu przekazałam prezenty dla jej syna. Był wspólny spacer i bieganie po trawie. Wśród ubrań perełki w postaci prawie nowej zimowej kurtki, koszulek, spodni dresowych, szlafroka czy kaloszy, jeszcze wprawdzie ciut za dużych, ale na jesień będą jak znalazł. Zanim jednak jesień, lato przed nami i trzeba podjąć decyzje, jak tu zorganizować urlopowy czas.
Mieliśmy zarezerwowane wakacje w Bułgarii i nawet mogą być zrealizowane, gdyż wieści z biura podróży mówią o otwartych na ten czas hotelach. Granice i loty samolotów też będą dostępne. Jednak wizja dużego hotelu, ludzi z różnych stron świata, wspólnego basenu i wielkiej restauracji w wirusowym świecie napawa zbyt dużym lękiem. Możemy wycieczkę przełożyć na następny rok lub całkiem z niej zrezygnować. Debaty i kalkulacje trwają. Mimo wszystko bezpieczniej chyba czułabym się u nas. Mazury, góry, czy morze też kuszą i gdyby tylko była gwarancja upalnego lata, nie zastanawiałabym się ani chwili..

W sumie, gdy spojrzeć za okno lato rozkręca się już wiosną, do piątku zapowiadane 20 stopni. Szkoda tylko, że na weekend jakieś deszcze, ale i one jak wiadomo potrzebne. Na razie działam na wysokich obrotach, kolejne pranie i mycie okien przede mną. Zdecydowaliśmy się bowiem na rolety w sypialni, dzień długi, jasno do 21 albo i dłużej i Mały zasnąć przez to nie może. A rano promienie świecą po oczach i budzą nas o 5.30. W następnym tygodniu pomiary i wybór materiału. Co do materiału, to i do krawcowej się wybrałam, by oddać spodnie do podszycia, dzisiaj odbiór. Zapisałam się też do fryzjerki, choć terminy po izolacji oblegane i mam dopiero na koniec czerwca. Wesele kuzynki przełożone jednak na listopad, można więc wreszcie włosy skrócić i do tego czasu zdążą odrosnąć, a na lato wygodniej będzie w krótszych. Lecę działać dalej, piątek coraz bliżej i wtedy odsapnę 🙂

Ja zarezerwowałam parę dni nad morzem już na początku roku. To miały być pierwsze wspólne wakacje ze starszym synem niemęża i naszym młodym. Nie wiem czy mama starszego pozwoli mu jechać. Rozumiem ją, jeśli będzie się obawiała. My chyba mimo wszystko pojedziemy.
PolubieniePolubienie
Byłoby fajnie gdyby pozwoliła, a jeśli nie to jedźcie. Warto 🙂 My właśnie nad morzem, pozdrawiamy 🙂
PolubieniePolubienie
Ale super. Ja tak naprawdę tego morza nie mogę się doczekać. Piasku pod stopami i szumu fal.
PolubieniePolubienie
Tak samo tęsknię za morzem, choć mamy tylko 100 km to jednak nie jest się tam co tydzień. A mamy przepiękne morze i najlepszy, mięciutki piesek na świecie 🙂
PolubieniePolubienie
To tak jak my do Warszawy. Niby blisko bo około 100 km ale nie jesteśmy aż tak często jak bym chciała. Chociaż wiele osób z moich okolic jeżdcodziennie do pracy pociągiem lub autostradą.
PolubieniePolubienie
Do pracy to i z konieczności, gdy jej brak trzeba szukać czasu i możliwości.. Jeszcze pogodę trzeba dopasować, bo co to za wyjazd w deszczu. Do Warszawy też bym chętnie częściej jeździła 🙂
PolubieniePolubienie
Ja Warszawę uwielbiam. Ilekroć tam jestem czuję, że to „moje” miejsce. Pierwszy raz do Warszawy zabrała mnie babcia. Miała przyjaciół którzy tam mieszkali i często do nich jeździła. Może tak lubię Warszawę bo kojarzy mi się z babcią?
PolubieniePolubienie
Może tak być, masz z nią miłe wspomnienia i Warszawa również tak Ci się kojarzy.. Poza tym to piękne miasto, byłam już kilka razy i chętnie tam wracam 🙂
PolubieniePolubienie
Ja ostatnio też dostałam od koleżanki ubrania, ale dla siebie 🙂
Wakacje w Polsce też mogą być cudowne! Sama chętnie już teraz bym pojechała nad morze 🙂
Widzę, że u Ciebie mega intensywnie, więc życzę dobrego weekendu 🙂 :*
PolubieniePolubienie
Gdybym miał wybór, to pewnie bym się wstrzymał z tymi zagranicznymi wojażami. 🙂
PolubieniePolubienie
Taką właśnie mamy jedną z opcji 🙂
PolubieniePolubienie
ja się umówiłam w czasie pandemii, miałam być pierwsza i chyba byłam pierwsza 😉
Wesele w listopadzie będzie miało z pewnością fajny klimat!
Ja liczę na weekend bez deszczu, przez 9 dni codziennie pada, dziś też, na szczęście tylko kwadrans, ale niech choć mi weekend pogodny dadzą…
No i namawiam publicznie na morze w wakacje!
PolubieniePolubienie
To już fryzjera masz za sobą? Co do listopadowego wesela dużo zależy od pogody, jak będzie spokojny dzień, bez deszczu czy wichrów to damy radę. Też trochę inaczej trzeba się ubrać niż latem.. bez rajstop do sukienki się nie obejdzie 😉 Trzymam kciuki za dobrą pogodę na weekend! A nad morze namawiać mnie nie trzeba, jak tylko jest możliwość wskakuję w strój, ręcznik do torby, zabawki dla Małego i możemy śmigać :))
PolubieniePolubienie
tak, musiałam, już dawno byłam umówiona jako pierwsza, w ogóle pani Mela w poniedziałek miała dzień kiedy strzygła tylko moją rodzinę 🙂
PolubieniePolubienie
Fryzjerskie boss’y normalnie, salon na wyłączność 🙂 Ja jeszcze miesiąc muszę czekać.. Koleżanka fryzjerka na razie boi się przyjmować w domu, a i do klientek jeździć. Także wracam do pani Marzanki. Na szczęście sprawdzona i też dobrze strzyże.. A to prawda, że usługa podrożała? Coś słyszałam, że będą doliczać za dezynfekcję otocznia przed i po..
PolubieniePolubienie
Pani Mela, to mama mojej koleżanki ze szkoły, nam nie podniosła, nie wiem jak innym…. Ona ma swój salon, jest sama jedna, u niej zawsze było tak, że żadnych kolejek, każdy miał swoją godzinę, a po nim kwadrans przerwy, więc tam zawsze było jak teraz, no poza maseczkami 😉 ale pani Mela już w lutym mówiła,że musi podnieść ceny bo wzrosły media, więc wtedy wzrosła cena o 10 zł, a teraz nie.
PolubieniePolubienie
Fajnie mieć taką zaprzyjaźnioną fryzjerkę, która wie jak ostrzyc całą rodzinę 🙂 Zobaczymy jak cenowo wypadnie moja, ale już nawet na to nie patrzę, zmęczyły mnie te dłuższe włosy i już się nie mogę doczekać odmiany.
PolubieniePolubienie
ja tyle lat nie wiedziałam,że Pani Mela to fryzjerka ;0 Najpierw w szkole uczyła zawodowej zawodu, a dopiero kilka lat wstecz 10 metrów od domu otworzyła zakład, także mam minutę do niej 😉 i tam jest pięknie, ma klientki tylko z notesu, nowych nie bierze, jeźdżą do niej nawet 100 km.
PolubieniePolubienie
Super, znaczy że dobra w swoim fachu i robi to, co lubi 🙂 W niektórych tkwią ukryte talenty,albo dopiero z czasem mają możliwość się rozwinąć..
PolubieniePolubienie
jest super, no i zaprzyjaźniła się z moją mamą, wpada na kawę do domu, zresztą klientek ma mało, ale każda to jak przyjaciółka 😉 strzygła w teatrze przez lata, ale odeszła. Na szczęście bo teraz mnie strzyże 😉
PolubieniePolubienie
Miałaś farta bo dobra fryzjerka/fryzjer to skarb, a i mama przyjaciółkę znalazła 🙂
PolubieniePolubienie
mama już ją na wywiadówkach polubiła;)
PolubieniePolubienie
I to był dobry znak 🙂 Ciekawe czy ja polubię kogoś w szkole Małego, jak już do tej szkoły dotrze..
PolubieniePolubienie
z pewnością!
PolubieniePolubienie
Zobaczymy za rok lub dwa 🙂
PolubieniePolubienie
😉
PolubieniePolubienie
Nie miałabym nic przeciwko, jakby i tam objawiła się dobra fryzjerka 🙂
PolubieniePolubienie
Wyjazdu do pensjonatu bym się nie obawiała, do dużego hotelu sama nie wiem.
Wolałabym deszcz w tygodniu niż w weekend…
Życia bez rolet sobie nie wyobrażam, chociaż moje są jasne, raczej dla zapewnienia prywatności wieczorem i lekkiej osłony od słońca, w sypialni muszę jeszcze zasuwać zasłony. Tylko żaluzji na werandzie używam rzadko, jedynie jak mi słońce za bardzo świeci.
U mnie codziennie wygląda, jakby miało padać, a nie pada.
Do fryzjera idę już za kilka dni, zadzwoniłam tuż po ogłoszeniu, że będzie można otwierać. A już się nawet przyzwyczaiłam do siwych nitek we włosach. 😀
PolubieniePolubienie
U mnie też nitki ale ich nie farbuję, niech sobie takie będą 🙂 Bardziej muszę skrócić, bo końcówki już przesuszone.. Te rolety też chcę jasne, nie lubię całkowitego zaciemnienia, ale żeby choć różnica między dniem a nocą była 😉 Ten nasz hotel na 290 osób, myślę że w te wakacje bezpieczniej zostać w kraju i szukać domków letniskowych z dala od innych.. ewentualnie, tak jak piszesz, pensjonatu. Zamawiamy deszcz w tygodniu i zakaz padania w weekendy! 😉
PolubieniePolubienie
I deszcz potrzebny Myszko 🙂
PolubieniePolubienie
Oczywiście że tak! Też o tym wspominam 🙂
PolubieniePolubienie
Wiem wiem ale przypominam 🙂
PolubieniePolubienie
Pamiętam nieustannie 🙂
PolubieniePolubienie
Ale dziękuję 🙂
PolubieniePolubienie
Nie ma za co 🙂
PolubieniePolubienie
🙂
PolubieniePolubienie
Grałam dziś z Małym w nową grę,nie wiem czy znasz ale fajna „Spot it. Dobble” Mamy wersję campingową ale widziałam że są różne obrazki, np ze zwierzętami lub z inną tematyką. Fajne na spostrzegawczość 🙂
PolubieniePolubienie
Jak humor? 🙂
PolubieniePolubienie
A dziękuję, dobry 🙂 A u Ciebie?
PolubieniePolubienie
Co to za gra? 😉 Nie znam… pierwszy raz słsze
PolubieniePolubienie
Takie okrągłe karty z obrazkami, trzeba na czas odnaleźć wspólny element 🙂
PolubieniePolubienie
Od Rebel?
PolubieniePolubienie
A nawet nie wiem, dostaliśmy od kolegi Męża same karty 🙂
PolubieniePolubienie
Tak tot rebel 🙂
PolubieniePolubienie
O to dobra firma 🙂
PolubieniePolubienie
Porządne gry 🙂
PolubieniePolubienie
Prawda. Co też wnioskuję z Twoich wpisów 🙂
PolubieniePolubienie
dziecinniałam xD
PolubieniePolubienie
A czemuż to? Granie w gry to fajna sprawa i dla dzieci i dla dorosłych..
PolubieniePolubienie
JA lubię 🙂 Kupiła mw Pepco Jenge za10zł xD
PolubieniePolubienie
Też lubię 🙂 A Jenga jest fajna (cenę trafiłaś super), mamy wersję numeryczną z kostkami do gry
PolubieniePolubienie
Była romocja 30% taniej 🙂
PolubieniePolubienie
Wiem wiem, u nas też jest ale już gry wykupione 🙂
PolubieniePolubienie
A może to biuro może coś innego zaproponować- jakąś mniejszą destynacje. W górach moze- Rodopy są piękne. Spytaj się Scarlet-Albert- jest na mej liście blogowej!
Nie wyobrażam sobie okien bez rolet, a już zwłaszcza z zachodniej strony. U mnie jeszcze od 3-ej ptaki zaczynają śpiewać, to jest dopiero frajda ze spaniem. Najgorzej gdy cieple noce, a trzeba okna zamykać!
PolubieniePolubienie
U nas po remoncie sufitów rolet zabrakło, ale jesienią i zimą nie stanowiło to problemu, teraz za to do nocy jasno jak w dzień 🙂 Tych świergotów o 3 nie zazdroszczę.. A co do wycieczki to z naszym Małym takie góry jeszcze odpadają, on chce na basen, na plażę babki lepić, trochę da pozwiedzać ale przy dłuższych wędrówkach się męczy i chce nad wodę (po mamusi ;)) Także debaty z biurem podróży trwają..
PolubieniePolubienie
Z ubrankami fajnie. Ja już ostatnie zapasy rozpakowałam, a teraz różnica wzrostu już się zbyt mała zrobiła i zostało tylko kupowanie 😦
Też mieliśmy na czerwiec zaproszenie na wesele, ale przełożone jest na przyszły rok 😉
Działaj, a potem odpoczywaj 🙂
PolubieniePolubienie
Szkoda że i kuzynka na następny rok nie przełożyła, przynajmniej na wakacyjny czas.. listopad jakoś taki mało weselny się wydaje, choć akurat u nas jest to mocno imprezowy miesiąc i bardzo go lubimy 🙂 Ta dostawa ubrań podreperowała mi braki na ten moment, bo też już się kończyły zapasy.. Przyjdzie i u nas czas tylko kupowania. Powodzenia i u Ciebie, wytrwałości i byle do weekendu 🙂
PolubieniePolubienie