Na razie najbardziej ożyła przyroda. My raczej bardziej przygnieceni ograniczeniami, wizją Świąt bez rodziców, bez możliwości wyjazdu do Zosi, która na ten czas ma akurat wolne i zostanie całkiem sama. To wkurza mnie najbardziej, ten wirus psuje wszystko to, co piękne i co najbardziej lubimy. Z tych nerwów dorobiłam się zimna na ustach, którego od ponad 5 lat nie miałam. Ale cóż się dziwić.. Nadal nie mogę się pogodzić z tym co się dzieje, co tak znienacka wywróciło normalny świat do góry nogami. Z tymi tysiącami ludzi, którzy odeszli z tego świata przez cholernego wirusa i którzy jeszcze odejdą. Najgorsze, że nie wiadomo jak długo to wszystko jeszcze potrwa i to zawieszenie życia na czas nieokreślony dobija chyba najbardziej..
U Męża zdecydowano o pracy zmianowej, tydzień na tydzień. Także jesteśmy w domu we troje. Z jednej strony bardzo fajnie, z drugiej od nowa układamy harmonogram dnia. Opieka nad Małym jest teraz podzielona, mam kiedy odetchnąć, ugotować w spokoju obiad i zrobić zadania z angielskiego. Mężuś poszedł też na zakupy do warzywniaka i zobaczy jak to obecnie wygląda. Do tej pory to ja targałam większość ciężarów od czego ostatnio nawet nadwyrężyłam nadgarstek. Za to przez bite dwa tygodnie udało nam się przetrwać bez sklepów. Dłużej się wytrwać nie dało..
Kwitnie też życie balkonowe, od rana siedzimy w słońcu, które coraz mocniej zaczyna grzać. Kusi wyjściem na dwór, wizją jeziora czekającego w lesie. Tymczasem policja na każdym wjeździe w te piękne plenery odstrasza i z jednej strony dobrze, inaczej wielu by zakazów nie posłuchało. Nawet za cenę mandatu. My na krótki spacer wychodzimy, blisko domu, w bezludne alejki. Mały biega wtedy jak szalony, jakby wypuścili go na wolność. Tymczasem ta wolność mocno okrojona. I tylko wiosna ma to gdzieś, rozkwita kolorami i kwiatami..

Poradzimy sobie, nie jest wygodnie z tą koroną, a nawet tragicznie bywa, ale i z tym ludzkość da radę. Tak myślę
PolubieniePolubienie
Ludzkość jako całość na pewno. Szkoda tylko tych, którzy przez wstrętnego wirusa już są na tamtym świecie, a mogli jeszcze długo pożyć..
PolubieniePolubienie
Zawsze żal człowieka zwłaszcza jak odchodzi młody
PolubieniePolubienie
Tego najbardziej..
PolubieniePolubienie
Nie da się tego chyba uniknąć.. za dużo złych i trudnych wiadomości naraz, ciężko to ogarnąć..
PolubieniePolubienie
Myszko jak tam? 🙂
PolubieniePolubienie
Oglądam koncert Darii Zawiałow 🙂
PolubieniePolubienie
Gdzie? 🙂
PolubieniePolubienie
YouTube kanał Męskiego Grania, wskakuj szybko bo zaraz koniec 🙂
PolubieniePolubienie
Jeszcze w zielone gramy.. w wersji akustycznej
PolubieniePolubienie
A… 🙂 I jak? 🙂
PolubieniePolubienie
Cudnie 🙂
PolubieniePolubienie
Miodzio <#
Myszko co dzisiaj gotowałaś? 🙂
PolubieniePolubienie
Koncert był bardzo relaksujący.. A gotować dziś nic nie musiałam, bo była ogórkowa z wczoraj i kotleciki mielone 🙂
PolubieniePolubienie
A na święta coś już przyszykowałaś? 🙂
PolubieniePolubienie
Jeśli do ograniczeń dołączyć brak internetu to jest straszne! Dziś już mam, ale wpisu nie mogę opublikować. Mam wiosenne fotki z soboty i szkic, ale nic z tego, nie da się na razie 😦
We trójkę łatwiej spędzić czas w domu, MK mając tatę pod ręką daje Ci trochę oddechu, chociaż tyle.
Myszko, pierwszy raz w życiu święta bez dzieci będę spędzać przez paskudne wirusisko. Trzeba przetrzymać, nie ma rady, żeby następne święta mogły być wspólne. Zdrowia dla Waszej trójki, teraz to jest najważniejsze. Buziaki 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Uu Aniu, bez internetu teraz ni hu hu! Oby znów zaczął szybko i bez oporów działać.. Wiem, że trzeba przetrwać, ale święta bez wszystkich bliskich jakich można zebrać razem, to zupełnie nie to samo. Nic nie poradzimy. Zdrowia i dla Was, niech mimo wszystko to będzie spokojny i dobry czas. Buziaki 🤗
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Po raz pierwszy mogę legalnie NIE ROBIĆ ŚWIĄT!!!! Życie jest czasem takie fajne!
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Jeśli to Cię cieszy, to good for you 🙂 Ja tam bym się najbardziej cieszyła, gdybym mogła iść na Święta do rodziców, jak co roku.. Tymczasem coś tam tradycyjnego upichcimy, zajączek schowa się gdzieś w szafie, podzielimy się jajkiem i tyle..
PolubieniePolubione przez 1 osoba
dobrze,że mieszkam z rodziną, będą przy stole. Ale mój chrzestny ojciec utknął w Niemczech, cały urlop by spędził na kwarantannie i na święta zabrakłoby mu czasu… To pierwszy raz jak się nie zobaczymy w święta …. A jak się muszą czuć jego dzieci i żona? Smutne to wszystko….
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Niestety, rozdzielenie z rodziną chyba najtrudniejsze.. Święta wiadomo są dla ducha, ale i dla spotkań z bliskimi, z uświetnieniem tego czasu, który chce się przeżywać razem. Mam nadzieję, że następne Święta będą już wspólne, z chrzestnym. Oby..
PolubieniePolubienie
Ja chyba ostatecznie pogodziłam się z faktem że morza w tym roku raczej nie zobaczę i nasze plany wyjazdowe trzeba jednak pożegnać.
PolubieniePolubienie
Jakoś jeszcze nie mogę, jeszcze mam nadzieję.. może choć w sierpniu mała szansa na kawałek wakacji..
PolubieniePolubienie
Wolę być mile zaskoczona niż totalnie rozczarowana. Plany mialam fajne, na pierwsze wspólne wakacje z synem niemęża na które w końcu zezwolił jego mama.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Też bym chciała być mile zaskoczona ale tak już mam, że tej nadziei nie tracę.. może głupio ale nic na to nie poradzę, tak już mam. Szkoda by było takich wspólnych planów, kto wie, może jeszcze coś się uda uratować..
PolubieniePolubienie
Ja bym tak chciała mieć w sobie wieczny optymizm. Ja jestem totalna realistka. To czasem męczace. Ale jak ma sie w domu niepoprawnego optymistę to ktoś taki jak ja czasem studzi emocje. Balans.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Równowaga się przydaje, u nas tą drugą stroną jest Mąż 🙂 Ja w sumie też nie taka wieczna, bo czasem bardzo się podłamuję, ale jakoś mam zaszczepioną energię od Taty, który od zawsze szukał i znajdował rozwiązania z nawet najtrudniejszych sytuacji. Szkoda tylko że na wirusa nic poradzić nie możemy..
PolubieniePolubienie
Realizm ułatwia życie, dzięki niemu mniej rozczarowań i łatwiej ogarnąć codzienność. Ale odrobina wiary w pozytywną stronę i uśmiechu przyciągają więcej dobrych spraw. Przynajmniej taką mam nadzieję 😉
PolubieniePolubienie
Ja zawsze dążę do rozwiazań. Jestem człowiekiem czynu i staram się przeć naprzód. Co nie zmienia faktu, że raczej widzę szklankę do połowy pustą niż do połowy pełną. Tak naprawdę nie lubię w sobie tej cechy, chociaż dzieki temu latwiej odnaleźć się w trudnych warunkach.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To na pewno, a szukanie rozwiązań zawsze pomoże w trudnych sytuacjach. Też mam w sobie taką cechę, ale szklanka jednak do połowy pełna 🙂 I w każdej chwili staram się szukać tego, co na plus..
PolubieniePolubienie
Ja ro jestem mistrzem czarnych scenariuszy. A co za tym idzie zamartwiania sie na zapas.
PolubieniePolubienie
Tego akurat nie zazdroszczę, niełatwo chyba mieć takie ciężkie myśli.. Ale jakoś sobie z nimi radzisz, bo jesteś dobrą mamą, pracownicą i ogarniasz wiele trudności. Cieszyć się też potrafisz, nie raz czytałam 🙂
PolubieniePolubienie
Oby i świat wrócił do życia….
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I rozkwitał, w zdrowiu..
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oby
PolubieniePolubienie
A jak tam u Ciebie?
PolubieniePolubienie
Co masz na myśli?
PolubieniePolubienie
Jak się czujesz, jak dajesz radę w teraźniejszym czasie..
PolubieniePolubienie
Ja tak ale moja Mama nie i nasiewa na mnie nerwy…
PolubieniePolubienie
Uu to współczuję, te nerwy teraz chyba wszystkim się udzielają.. Przez nie właśnie mi się opryszczka uaktywniła
PolubieniePolubienie
stresu?
PolubieniePolubienie
Chyba tak, właśnie z nerwów.. a od ponad 5 lat miałam z nią spokój..
PolubieniePolubienie
Teraz każdy sie denerwje
PolubieniePolubienie
Jeśli coś zakwita, tak pięknie jak magnolia, to zaraz nachodzi człeka nadzieja! Będzie dobrze! Musi!
Zdrowia dla nas Wszystkich!
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Nie można jej tracić.. Magnolia o tym przypomina 🙂 Dziękujemy i dla Ciebie również zdrowia!
PolubieniePolubienie
No właśnie najgorsze, że nie wiadomo, ile jeszcze. Na dłuższą metę nie da się ludzi trzymać w domach, w końcu wszyscy będą to mieli gdzieś…
PolubieniePolubienie
Naprawdę widzę, że już tak się dzieje.. a tu jeszcze Święta nie nadeszły. Dla nas to będzie smutny czas, z Zosią nie możemy nawet przez ekran się zobaczyć, zostanie tylko składanie życzeń przez telefon. Wiem, że tak trzeba i że nie bez powodu wprowadzane są te obostrzenia, ale trudno to wszystko przełknąć..
PolubieniePolubienie
Ta niepewność ile jeszcze jest dołująca. Gdyby było jasne tyle i tyle i na pewno koniec to nawet jakby się czlowiek musiał jeszcze bardziej spiąć to chyba było by mi łatwiej.
Trzymajcie się
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Byłoby o wiele łatwiej, już taka świadomość pozwoliłaby na odliczanie i życie nadzieją do tego terminu. Trzymajcie się i Wy 🤗
PolubieniePolubione przez 1 osoba