Wiosna Panie

„Kotku, chować te buty czy będziesz nosił je na wiosnę?” Mąż – „Przecież już jest wiosna!” I cóż, chyba nam się poprzestawiały pory roku. Zima będzie w marcu i kwietniu, obecnie przy +12 stopniach przeżywam powrót do płaszczyka i lżejszych butów. Wysokie kozaki, jak do tej pory, założyłam raz. Do cienkich rajstop i spódnicy. Dzieci w przedszkolu znowu zaczęły chodzić w krótkich rękawkach, choć nie wiadomo, czy przy takich temperaturach miasto zaraz nie przykręci ogrzewania. Obrazki zewnętrzne na spacerze, można na ten przykład trafić takie..

Owszem, jeszcze może przyjść trochę ochłodzenia, więc z czapką się nie rozstaję.. ale to nie to, co dawniej w styczniu bywało. A powiedzenie – idzie luty, podkuj buty, powoli się dezaktualizuje. Chyba że jest jeszcze szansa, iż zima zaskoczy drogowców..

Rok temu w Świeradowie na Stogu Izerskim..

Tymczasem w związku z ładną pogodą i tematem dotleniania dziecka toczę od trzech dni bój o wychodzenie naszych przedszkolaków na spacer. Od jakiegoś czasu, gdy pytam Małego czy byli na dworze otrzymuję odpowiedź – nie. Nosz! Jak można trzymać dzieci cały dzień w czterech ścianach, niektóre po 9 godzin? W poniedziałek trochę pokropiło, ale jakoś inne grupy wyszły. Nasza nie. Tłumaczenie szanownych pań – a bo szykujemy przedstawienie dla dziadków i są próby, a bo były tańce, angielski, piłki, rytmika. Bo tyle trzeba rzeczy ubrać na siebie, a nie wszystkie dzieci są samodzielne. No halo? Aż mnie trzęsie po prostu. Zaangażowałam już dwie kolejne oburzone mamy do rozmów z przedszkolankami i jedna z nich usłyszała, że dziś chyba też nie dadzą rady wyjść. Ja rozumiem, program edukacji trzeba przeprowadzić, ale w programie na cały dzień dzieci mają zapewniony czas na podwórku. Coś czuję, że trzeba będzie wybrać się do dyrektorki. Zwłaszcza, że pogoda jak dzwon, a Mały ostatnio się żali.. Mamuś, nawet nie mam kiedy się wybiegać. W sali nie pozwalają, na dwór nie chodzimy. Blady jest, oczy podkrążone, po przedszkolu chodzę z nim na jakiś spacer, na plac zabaw, ale to widać za mało. Nosz do kwadratu. Jak można nie korzystać z takich dobrodziejstw natury..

29 myśli w temacie “Wiosna Panie

    • Mysza w sieci 17 stycznia 2020 / 21:27

      Pamiętam, że u moich dziadków było 25 stopni w domu i oni ubrani byli w swetry, a my na krótki rękaw.. tak to już chyba jest.. Dużo ciepła przesyłam 🙂

      Polubienie

    • Mysza w sieci 17 stycznia 2020 / 06:42

      U nas wiosennie, dziś ma być 6 stopni i cały dzień słońce.. Z tym deszczem to minusy i plusy. Jednak wolałabym trochę mrozu niż codzienny prysznic z nieba 🙂

      Polubienie

  1. blubraa 16 stycznia 2020 / 12:31

    Wcale się nie dziwię, że jesteś zła o trzymanie dzieci w pomieszczeniu. Ja odpuszczałam wychodzenie na dwór tylko przy deszczu, czy kiedy np. naprawdę mocno wiało czy coś. A i dzieci, kiedy są wybiegane i dotlenione, później na zajęciach są spokojniejsze. 😉

    I pogoda nam naprawde się przestawia. Niedługo w okresie wakacyjnym będzie śnieg, o ile w ogóle. Ocieplenie klimatu daje się we znaki również dzikim zwierzętom i wszelkim roślinom.

    Polubione przez 1 osoba

    • Mysza w sieci 16 stycznia 2020 / 12:59

      Nawet ptaki się pogubiły i niektóre zaczęły wracać.. A z tym wychodzeniem na dwór nie odpuszczę. To nie może tak być. Dziś słońce od rana, jak nie wyjdą, zrobię aferę. Choć domyślasz się, jak wyglądają afery w moim wydaniu 😉 Spróbuję choć pogadać..

      Polubienie

      • blubraa 16 stycznia 2020 / 14:02

        A jak rozmowa nic nie pomoże, to może jak się więcej mam zbierze i oburzy, to coś z tym zrobią. Ciekawe, czy swoje prywatne dzieci też tak całe dnie w domu trzymają…

        Polubione przez 1 osoba

      • Mysza w sieci 16 stycznia 2020 / 15:12

        Dokładnie, przedszkolanki też chyba zapomniały jakie to ważne.. zresztą pytałam czy naprawdę muszą mieć te próby codziennie? Dzieci mają dobrą pamięć, a tymi próbami są pod koniec naprawdę zmęczone. Mały zresztą już całe piosenki na dzień dziadków odśpiewuje. Może wystarczyłaby próba co drugi dzień..

        Polubienie

  2. okularnicawkapciach 15 stycznia 2020 / 20:33

    ja się boję,że śniegu to ja już nigdy u siebie nie zobaczę…:(
    Pewnie tym paniom się nie chce, dzieci trzeba ubrać, a zimą to kłopot. Więc wolą zwalać na masę zajęć dodatkowych…. A każdy wymaga ruchu !

    Polubione przez 1 osoba

    • Mysza w sieci 15 stycznia 2020 / 21:02

      Zwłaszcza dzieci.. Od pierwszych spacerów pilnowałam, żeby Mały wychodził dwa razy dziennie na dwór. Żebyśmy dużo chodzili, biegali za piłką, samolotem czy od tak grając w berka. A tu się dowiaduję że oni siedzą zamknięci, jeszcze przy takiej pogodzie. Rozumiem gdyby lało. Ten śnieg też by się bardzo przydał (obyśmy jednak jeszcze kiedyś go ujrzały). Już by dzieci same wtedy ciągnęły panie na zewnątrz 🙂

      Polubienie

  3. Zielonapirania 15 stycznia 2020 / 19:55

    Ja sama się martwię, że zardzewieje, bo nie mam kiedy się „wybiegać”, a co dopiero dzieci…
    W weekend udaje się na południe, może zobaczę jakiś śnieg:)

    Polubione przez 2 ludzi

    • Mysza w sieci 15 stycznia 2020 / 20:00

      Wspaniale, jak znajdziesz podziel się proszę zdjęciami, nacieszmy choć oczy widokami 🙂 Wprawdzie przez dwie godziny było nam dane śnieg i poczuć, ale cóż to jest na całą zimę.. zwłaszcza dla dziecka spragnionego sanek i bałwanków 🙂

      Polubienie

  4. fuscila 15 stycznia 2020 / 15:18

    Aby w przedszkolu, tak ciepłą zima dzieciaczki nie szły na krótki spacer, to tzeczywiście dziw!
    Chociaż, kiedyś Koleżanka mi opowiadała, jak podsluchała rozmowę przedszkolanek, które chwaliły się jedna przed drugą, co robią, aby zmniejszyć ilość dzieci do pilnowania. Otwierały w sali okna na dłużej, i za pare dni gromadka przerzedzała się odpowiednio, by panie sie nie przemęczały. Nie do wyobrażenia, prawda?

    Polubione przez 1 osoba

    • Mysza w sieci 15 stycznia 2020 / 19:04

      Dokładnie! Znam i opowieści o dosypywaniu dzieciom środków uspokajających. Ale to bardziej w prywatnych placówkach, w państwowych zależy im na obecności bo im dłużej w miesiącu jest dziecko tym więcej rodzic płaci. Także tu takich barbarzyńskich procederów nie spotkałam.. Ale spacer musi być! Nawet zimną zimą, powinien. No nie odpuszczę.

      Polubienie

  5. Marga Eska 15 stycznia 2020 / 14:58

    no paczpani, a w Niemczech musialam toczyc boje, zeby mi chorego dziecka na dwór nie wypuszczali …

    Polubione przez 1 osoba

    • Mysza w sieci 15 stycznia 2020 / 18:59

      Pamiętam te opowieści, też miałaś przejścia.. U nas niedługo się pochorują od siedzenia w murach..

      Polubienie

  6. Ania 15 stycznia 2020 / 13:34

    Ja w jesiennych butach prawie cały czas chodzę, zimowe miałam tylko kilka razy na sobie 🙂 ale czapkę noszę cały czas!
    A na dwór trzeba wychodzić, ostatnio uskuteczniamy długie spacery, najlepsze takie wieczorem przed snem.
    A dla Pań w przedszkolu pewnie uciążliwe jest ubieranie wszystkich dzieci, szczególnie jeśli mają narzucone, że muszą zrealizować jakieś tam programy i czasu na wyjście nie zostaje zbyt wiele… A dzieci muszą się zmęczyć i wybiegać 🙂 chciałabym żeby ktoś w trakcie pracy mnie zabierał na spacer 😀

    Polubione przez 1 osoba

    • Mysza w sieci 15 stycznia 2020 / 18:04

      To by było bardzo zdrowe i odświeżające dla ciała, od razu by Ci się lepiej pracowało 🙂 Te akurat przedszkolanki to przykład wypalenia zawodowego, naprawdę mam porównanie.. w poprzedniej grupie, rok temu, nie było dnia żeby nie wyszli i jakoś dało radę i program zrobić i ubrać wszystkie, rok mniejsze przecież, dzieci. Tym paniom chyba się już nie chce męczyć. Zresztą nie tylko w temacie spacerów. Niestety..

      Polubione przez 1 osoba

    • Mysza w sieci 15 stycznia 2020 / 18:06

      A buty zimowe chyba też przestaną mieć rację bytu.. Nie dziwię się, że w jesiennych śmigasz 🙂 ja też.. A kozaki drugi rok jako ozdoba korytarza stoją..

      Polubione przez 1 osoba

  7. ms.blond 15 stycznia 2020 / 13:31

    A zapowiadali srogą zimę. A tu zimy ani widu ani słychu. No, może trochę w tatrach, ale gdzie te czasy, kiedy było -30…

    Polubione przez 1 osoba

    • Mysza w sieci 15 stycznia 2020 / 18:00

      Właśnie też słyszałam, że będą mrozy i w ogóle szykujmy się na zimę stulecia.. tymczasem zastanawiam się, czy nie kupić lżejszej kurtki na następną taką zimę stulecia..

      Polubienie

  8. Ervisha 15 stycznia 2020 / 11:08

    Ta pogoda… wczoraj w wiadomościach mówili ze patki wariują bo nie wiedzą czy wiosna czy zima

    Polubienie

  9. cieniewiatru 15 stycznia 2020 / 11:03

    jestem z tych, którym zima utrudniała życie… ale jak patrzę za okno to jednak ogarnia mnie przerażenie, że tak być nie powinno i to jak jest teraz nic dobrego nie wróży…

    Polubione przez 1 osoba

    • Mysza w sieci 15 stycznia 2020 / 17:57

      Mnie zaczęła utrudniać życie, od kiedy zrobiłam prawko i zaczęłam jeździć.. ale wtedy to były prawdziwe zimy, czapy śniegu i pomrożone szyby! A teraz wszystko do góry nogami w pogodzie. Latem 33 stopnie, zimą 14, a wiosną śnieg..

      Polubienie

      • cieniewiatru 15 stycznia 2020 / 18:04

        No właśnie jeżdżenia po śniegu nie lubię, ale też nie mamy już wprawy jeździć po śniegu bo pamiętam, że i ja po nim nieźle śmiałam, a teraz od razu sztywnieję za kierownicą. W tą wiosnę śniegu też już pewnie nie będzie

        Polubione przez 1 osoba

      • Mysza w sieci 15 stycznia 2020 / 19:13

        Śniegu może nie, ale ochłodzenie może się przesunąć.. Faktycznie z wprawy wychodzimy, a i z poślizgu się czasem wychodziło.. Dzieci w będziemy uczyć jazdy po śniegu w górach. Kursy na ferie 😉

        Polubione przez 1 osoba

Dodaj odpowiedź do fuscila Anuluj pisanie odpowiedzi