Siła spokoju

Święta tuż tuż, a u nas prócz choinki, małych porządków i świątecznych zdobień w domu, spokój i cisza.. Chciałam pomóc Mamie w porządkach, to mnie pogoniła, mówiąc, że sobie już każdego dnia po kawałeczku sprząta. Bez pośpiechu i na raty. Nie lubi żeby jej się kręcić pod nogami i wtrącać w sposób przywracania ładu w mieszkaniu. Mam to chyba po niej, też wolę sama (ewentualnie z pomocą Męża), po swojemu i po kawałku niż hurtem, aż do utraty tchu. Pierogi drożdżowe z kapustą i grzybami będziemy lepiły w Wigilię, Tata robi tradycyjnie rybę w cieście i po grecku, będzie jeszcze barszcz, a ciasto dostajemy od zaprzyjaźnionego piekarza. Wszystko na spokojnie.. Miałam więc czas na spotkanie z Hanią i jej córką, na pogaduchy i wymianę prezentowych drobiazgów z Edytą, dziś wybywam na spacer z Moniką i jej synami (dla nich też mam coś miłego).

A przy okazji cały ten tydzień mogłam poświęcić ćwiczeniom jogi. Porozciągałam się i poznałam ciekawe pozycje, o których istnieniu gdzieś tam czytałam czy słyszałam, ale pojęcia nie miałam, że tak ciężko ustawić ciało w odpowiednim układzie. O ile pozycja trójkąta, szczęśliwego dziecka, czy trzeciego wojownika nie stanowi problemu, o tyle pół świerszcza daje już niesamowity wycisk (całego świerszcza nawet się nie podejmuję) 😉 Swoją drogą, póki się człek nie rozciągnie, nie ma pojęcia do czego zdolne jest jego ciało i jak się może powyginać na różne strony. Zapytałam jednej z uczestniczek zajęć, jak się czuje po ćwiczeniu jogi przez pół roku. Mówiła, że jest bardziej świadoma swojego ciała, silniejsza, sprawniejsza fizycznie i przede wszystkim zrelaksowana. Mniej nerwowo reaguje na to co się dzieje dookoła, rozładowuje stres po pracy i czuje, że robi dla siebie coś dobrego.

Niby joga kojarzy się ze spokojem i czasami nudą, ale gdy połączy się te wszystkie pozycje w większe tempo, czyli tak zwaną jogę active – uu wtedy zaczyna się niezły wycisk. Dziś na ten przykład mam zakwasy w udach i ramionach, ale za to nie bolą mnie plecy i puściło napięcie między łopatkami. Mimo wszystko nie będę przedłużała karnetu, swobodnie mogę ćwiczyć w domu. Już trochę wiem jak, a poza tym lepiej wyciszyć się i zrelaksować wieczorem, a nie z rana i pędzić potem na zakupy do mięsnego z wizją nieugotowanego obiadu. Zakończyłam też umowę treningu obwodowego, albowiem od nowego roku planuję poćwiczyć intelektualnie i przyda się na to czas. Ale zanim to, najpierw Święta i Sylwester, które zapowiadają się całkiem sympatycznie. Z racji przyjazdu Zosi, czyli nie dzielenia Świąt na pół i z racji (odpukać) lepszego samopoczucia Małego. Przynajmniej na dzień dzisiejszy. Nie wiem co pomogło, czy to inhalacje, czy po prostu samo przeszło, grunt, że mógł wziąć udział w balu przebierańców (jako niezniszczalny Zorro) i dotrwał do ostatniego dnia w przedszkolu, po którym to nastąpi długa świąteczna przerwa. Przyda się, dla większego podreperowania formy i jego i Męża, który też już zdecydowanie potrzebuje relaksu i spokojnego czasu z rodziną..

57 myśli w temacie “Siła spokoju

  1. Królowa Karo 22 grudnia 2019 / 13:49

    Też muszę wrócić do jogi, bo dobrze mi robiła. Zawsze wstawałam 15 minut wcześniej, żeby się porozciągać i dobrze mi to robiło na cały dzień.

    Polubione przez 1 osoba

    • Mysza w sieci 22 grudnia 2019 / 15:33

      Fajny początek dnia 🙂 Dla mnie ciężki do realizacji bo rano jestem mega zakręcona i pędzę żeby zdążyć wyszykować siebie i dziecko.. ale po południu joga robi równie dobrze i zamierzam z tej dobroci korzystać. Pozdrawiam serdecznie i życzę powrotu do ćwiczeń 🙂

      Polubienie

  2. wilma47 21 grudnia 2019 / 19:35

    Ćwicz, Moja Droga, bo mnie ćwiczenia przez 12 lat jogi, a potem, jak się jogą znudziłam, pilatesu dały to, ze trzymam się prosto i się nie potykam. A jak się nawet potknę, to nie upadnę, bo potrafię utrzymać równowagę.
    A nie ćwiczę już (oprócz moich ćwiczeń rehabilitacyjnych) osiem lat.
    ps. też nie lubię jak mi córka chce pomagać w sprzątaniu.
    Do pomocy w kuchni przed świętami chętnie ją „zatrudniam” w roli podkuchennej, czyli przynieś, podaj, umyj, zamieszaj;).
    Brawo, dla niezniszczalnego Zorro;)))

    Polubione przez 1 osoba

    • Mysza w sieci 21 grudnia 2019 / 20:29

      Zorro dziękuje, choć sam jeszcze nie ma pojęcia co on za jeden (kiedyś go oświecę) 🙂 Co do prostej sylwetki i sprężystego Twego kroku, byłam świadkiem i mogę potwierdzić. Jestem pełna podziwu i sama chciałabym się tak trzymać w późniejszych latach. To więc jeszcze bardziej mnie do ćwiczeń zachęca. A co do podkuchennej, to ja się właśnie w taką zamieniam ale dopiero w Wigilię, wcześniej mi nie dają 😉

      Polubienie

  3. whengirltravels 21 grudnia 2019 / 19:19

    Zachęciłaś mnie do jogi tym, że przestały boleć cię plecy, to najlepsza rekomendacja 😀 A jakieś ćwiczenia, żeby sie lenistwa pozbyć?

    Polubione przez 1 osoba

    • Mysza w sieci 21 grudnia 2019 / 19:57

      Przestały i to naprawdę, po bardzo podstawowych ćwiczeniach. Nic skomplikowanego. Do tego biodra też nie bolą, choć po jednych zajęciach ledwo się ruszałam. Ale prowadząca powiedziała, że za dwa dni wszystko odpuści i tak się stało 🙂 Co do lenistwa, jest tylko jeden sposób – trzeba się ruszyć i zobaczyć efekty, potem z lenistwem walczyć tak długo, aż ćwiczenia wejdą w nawyk. Jakiekolwiek by one nie były, warto się ruszać 🙂

      Polubione przez 1 osoba

  4. okularnicawkapciach 21 grudnia 2019 / 17:07

    u mnie dziś szaleństwo domowe przedświąteczne 🙂 ale sprzątać to wolę sama. Nie, muszę sama 🙂 wiadomo, wszystko najlepiej zrobię sama:)
    Jogę kocham właśnie w domu ćwiczyć, genialnie mnie to relaksuje przed snem i po ciężkim dniu.

    Polubione przez 1 osoba

    • Mysza w sieci 21 grudnia 2019 / 19:49

      Bo to jest niesamowity relaks, a przy okazji sprawność 🙂 Od dawna już ćwiczysz? Kiedyś też miałam podejście, że wszystko sama, ale teraz już chętnie przyjmuję pomoc.. trzeba się oszczędzać 😉

      Polubienie

      • okularnicawkapciach 21 grudnia 2019 / 19:56

        ja to chyba z 5 lat regularnie dzień w dzień, no wiadomo, nie tak dzień w dzień 🙂 ale większość dni:)

        Polubione przez 1 osoba

      • Mysza w sieci 21 grudnia 2019 / 20:31

        Właśnie taki bym chciała przyjąć tryb, nie codziennie żeby się nie znudziło, ale tak chociaż ze trzy razy w tygodniu.. Zobaczymy czy się uda 😉 Będziesz mnie mobilizować?

        Polubienie

      • Mysza w sieci 21 grudnia 2019 / 21:06

        Z góry dziękuję, bo tej mobilizacji czasem brakuje 🙂

        Polubienie

      • Ervisha 21 grudnia 2019 / 21:20

        A jakieś inne relaksujące ćwiczenia? 😀

        Polubienie

      • Mysza w sieci 21 grudnia 2019 / 21:26

        Ponoć pilates, ale dla mnie jest trochę zbyt wysiłkowy.. choć to też połączenie jogi i ćwiczeń izometrycznych 😉 Tak naprawdę każdy rodzaj rozciągania będzie miał relaksujący skutek.. byle ruchy były spokojne, wyciszające. Chyba, że ktoś relaksuje się w podskokach czy na zumbie. Dla każdego coś dobrego 🙂

        Polubienie

  5. doubledhalved 21 grudnia 2019 / 03:54

    Brawo! Korzystaj ile mozesz, cwicz, cialo podziekuje w przyszlosci 🙂

    Sama powinnam sie kopnac i ponownie zaczac cwiczyc!

    Polubione przez 1 osoba

  6. Pielęgnacyjny Zakątek 21 grudnia 2019 / 00:04

    Ja bardzo nie lubię tej przedświątecznej gorączki, tego całego zamieszania, że wszystko ma być idealne. Wolę Święta na spokojnie, bez zamieszania i bez tej całej pogoni. Lubię ozdoby, dekoracje i potrawy świąteczne, ale wszystko wolę robić na spokojnie bez chaosu. Co do jogi, to oby Ci służyła i pozwoliła Ci się uspokoić, wyciszyć, bo to też pomaga.

    Polubione przez 1 osoba

    • Mysza w sieci 21 grudnia 2019 / 11:24

      Zapewne i takie działanie będzie miała, ale bardziej podoba mi się ze względu na rozciąganie i umniejszanie bólu w kręgosłupie. Naprawdę działa 🙂 A co do gorączki przedświątecznej to niektórzy sami sobie robią taką nagonkę, u rodziców też kiedyś była presja żeby było na bogato i idealnie, a potem wszyscy padnięci i obżarci. Teraz są 4 główne potrawy, te które wszyscy lubią najbardziej i ilości w sam raz. Dzięki temu można się właśnie nacieszyć tym, co w Święta Bożego Narodzenia jest najważniejsze..

      Polubienie

  7. blubraa 20 grudnia 2019 / 22:53

    Jogi Ci zazdroszczę. A na świąteczne przygotowania każdy ma swój sposób – u mnie zawsze panuje chaos, do samego końca. I na ostatnią chwilę. I poganianie do roboty. Nie lubię tak.

    Polubione przez 1 osoba

    • Mysza w sieci 20 grudnia 2019 / 23:29

      Nie zazdrość, tylko znajdź 15 minut dziennie i przed ekranem trenuj 🙂 naprawdę super sprawa.. Nie dziwię się, że nie lubisz takiego chaosu i tempa, w Świętach nie to powinno być najważniejsze żeby była masa roboty. No ale w każdym domu jest inaczej. U rodziców też kiedyś tak było, teraz już większy luz..

      Polubienie

      • Ervisha 21 grudnia 2019 / 08:20

        Tak jodze ale jeśli ktoś chce to niech praktykuje… ja mam własne poglady 😉

        Polubienie

      • Mysza w sieci 21 grudnia 2019 / 11:32

        A wyjaśnisz skąd niechęć do jogi? Ja nie przejmuję żadnej jej filozofii tylko i wyłącznie skupiam się na rozciąganiu mięśni, wzmacnianiu pleców i ogólnej sprawności. A efekty już są odczuwalne 🙂 To po prostu ćwiczenia, spokojniejsze niż aerobik i bez większego spalania kalorii ale jednak ćwiczenia 🙂

        Polubienie

      • whengirltravels 21 grudnia 2019 / 19:16

        Myszko, nawet gdybyś przyjęła tę filozofię, to co by się stało? Błagam, nie tłumacz się. Jak można być przeciwnikiem jogi? Czegoś mądrego i przeznaczonego do uszczęśliwiania ludzi i kobiet (hihihi), a w dodatku czegoś, co powstało długo przed jedyną słuszną religią. Przepraszam, że się wtrącam, ale… wrrrr. Tolerancja znowu niemodna?

        Polubione przez 1 osoba

      • Mysza w sieci 21 grudnia 2019 / 19:53

        Ja się nie tłumaczę i oczywiście szanuję każde podejście, po prostu jestem ciekawa innego punktu widzenia, bo szczerze powiedziawszy kompletnie ani w tę filozofię nie wnikam ani się w nią nie wyczuwam. Po prostu ćwiczę. Dla zdrowia 🙂 I przecież Ervi jak najbardziej jest tolerancyjna, bo podkreśla, że ona nie ale inni niech sobie korzystają, jak chcą 🙂

        Polubione przez 1 osoba

      • Ervisha 21 grudnia 2019 / 21:08

        Jaka nietolerancja? Przecież ja nie krytykuje Myszki, nie nawiązuje do chrześcijaństwa, nie mówię, że Myszka jest zła, że Ci którzy uprawiają jogę to źli ludzie? Czy ja nawiązałam do religii? dlaczego od razu zostałam źle zrozumiana i „oczerniona” o to, że kogoś krytykuje lub oceniam? Nikogo nieo oceniam.. nie wnikam. Mam przecież prawo do wyrażenia własnej opinii 😦 Dlaczego? ;(

        Myszko ja wiem, że się nie tłumaczysz i ja wiem, że wiele osób traktuje jogę jako rozciąganie się…. sama do niedawna jeszcze myślałam, że to tak jest bo przecież nie łączy się tego z kadzidełkami, modlitwą, medytacją itp. ale potem zaczęłam mieć wątpliwości, pewne obawy, zastanawiać się…. trudny temat… Myszko nie będe pisac na forum bo znowu zostanę źle zrozumiana 😦

        Polubione przez 1 osoba

      • Mysza w sieci 21 grudnia 2019 / 21:21

        Spokojnie, nic a nic się nie stresuj, ani przez chwilę nie poczułam się krytykowana i wszystko jest w porządku 🙂 Naprawdę nie widzę w jodze nic złego, w żadnym bądź razie nie łączę jej z religią czy jakimś innym podejściem niż tylko ćwiczenia. Nie mam pojęcia czemu Cię niepokoi, ale oczywiście masz prawo do własnego zdania i myśli na każdy temat. Mam nadzieję kobietki, że joga nie narozrabia między Wami, jeszcze by tego brakowało 🙂 Także love and peace, pozdrawiam Was obie serdecznie 🤗

        Polubienie

      • Ervisha 21 grudnia 2019 / 21:21

        Myszkoa a te pierogi to pieczone?;)

        Polubienie

      • Mysza w sieci 21 grudnia 2019 / 21:31

        Pierogi są smażone na patelni, na małej ilości oleju.. być może dałoby się je i upiec ale od zawsze Mama je smaży i bardzo wszystkim smakują 🙂

        Polubienie

      • Ervisha 22 grudnia 2019 / 15:50

        Gdyby nie ta ilość tluszczu to bym spróbowłąa… nie mój zołądek 🙂

        PS Wysłalam e-maila Myszko ❤

        Polubione przez 1 osoba

      • Mysza w sieci 22 grudnia 2019 / 19:50

        Zaraz zaglądam, mimo niedzieli ciągle gdzieś dziś lataliśmy i jeszcze nie miałam jak zajrzeć na maila. Zaraz nadrobię 🙂 A te pierogi nie mają tego tłuszczu aż tak dużo, można osączyć na papierze kuchennym, albo podpytam Mamę czy faktycznie można by je upiec w piekarniku 🙂

        Polubienie

      • Mysza w sieci 24 grudnia 2019 / 16:46

        Sprawdzałam i nie doszedł mail, nic w skrzynce nie było..

        Polubienie

      • Mysza w sieci 24 grudnia 2019 / 16:46

        Napiszę do Ciebie, będziesz miała mój namiar jeszcze raz, bo może adres nie taki..

        Polubienie

      • Mysza w sieci 24 grudnia 2019 / 16:47

        Ale to dopiero jak dopadnę laptopa. A teraz miłego świętowania 🙂

        Polubienie

    • whengirltravels 22 grudnia 2019 / 14:11

      Ervi, wiesz, że cie uwielbiam, ale chyba nie jestem w stanie zrozumieć twojego podejścia do różnych rzeczy (Halloween, joga). Nie chciałam cię w żaden sposób urazić, ani nic, ale odczułam twój komentarz następująco: „dobra, róbcie to jeśli chcecie, ale ja bym tego nigdy nie zrobiła, bo to jest be”. Pewnie źle cię zrozumiałam, przepraszam :-)))

      Polubione przez 1 osoba

      • Ervisha 22 grudnia 2019 / 16:02

        To też moja wina… bo nie zauwazyłam, że ucieło komentarz… miałam na myśli to, że ja jogi nie uznaje bo mam pewne obawy, wahania, pewne wątpliwości i strach mimo iż słysze, że wiele osób praktykuje, chwali, poleca… uprawiana joga nie musi mieć nic wspólnego z tym, czy osoba wyznaję daną religię czy nie a nawet jeśli to nic mi do tego… nie potrafię wyrażać tak dobrze mtyśli… ja nie uważam, że to jest be, tylko we mnie budzi wątpliwości…. nie wiem jak to wyrazić… ja nie oceniam ludzi pod pryzmat wiary, koloru skóry itp człowieka trzeba poznać aby go ocenić 🙂

        Polubione przez 2 ludzi

      • Mysza w sieci 25 grudnia 2019 / 15:58

        A bo to człek czasem zbyt szybko coś napisze, cieszę się że wszystko już dobrze 🙂

        Polubienie

      • Mysza w sieci 25 grudnia 2019 / 16:19

        Cieszymy się więc obie, a zapewne nawet we trzy 🙂

        Polubienie

      • Mysza w sieci 20 grudnia 2019 / 20:34

        Zdolni Ci nasi rodzice.. Moi pokończyli nawet szkoły gastronomiczne to mają gotowanie wyuczone 🙂 Ja niestety nie umiem zrobić ryby po grecku, albo jeszcze o tym nie wiem.. bo nigdy nie próbowałam 😉

        Polubienie

    • Mysza w sieci 20 grudnia 2019 / 16:03

      Spróbuj 15 minut z panią Małgosią , od tego zaczęłam i mi się spodobało 🙂 potem doszła część na biodra, wybieram tylko te ćwiczenia, które jestem w stanie zrobić i sprawiają mi przyjemność..

      Polubione przez 1 osoba

    • Mysza w sieci 20 grudnia 2019 / 16:00

      Sama się podziwiam, bo kiedyś też tak myślałam 🙂 A jakie ćwiczenia lubisz najbardziej?

      Polubienie

      • ms.blond 20 grudnia 2019 / 20:20

        Wiesz co, mam w domu orbitrek i to bardzo lubię. Lubię jeździć na rowerze, rolkach, łyżwach. Lubię też aerobik i swego czasu chodziłam kilka razy w tygodniu. Kwestia tylko czy mi się chce ćwiczyć😂😂😂😂

        Polubione przez 1 osoba

      • Mysza w sieci 20 grudnia 2019 / 20:32

        A właśnie to jest podstawa, którą czasem najtrudniej przeskoczyć 😉 Też mam takie etapy, że kompletnie nie mogę się zebrać do ćwiczeń.. ale potem przychodzi opamiętanie, bo mój kręgosłup, brzuch i kondycja bez tego ciężko przędą. Fajnie mieć w domu orbitreka, rower stacjonarny też by się przydał, do tego joga wieczorami i już bym nie musiała chodzić do żadnych klubów 🙂

        Polubienie

      • ms.blond 20 grudnia 2019 / 20:37

        No ja już do klubu nie chodzę bo mam w domu😜Tylko ciężko się zmobilizować A jak już na niego wchodzę to syn ma najwięcej do powiedzenia i najwięcej jest spraw na już. Standard.

        Polubione przez 1 osoba

      • Mysza w sieci 20 grudnia 2019 / 20:46

        Niestety, domowe zajęcia odciągają od ćwiczeń, a i czasu po pracy na to niewiele zostaje.. Jedyny czas to gdy już Maks zaśnie, tylko wtedy to już pewnie sił brak na cokolwiek.. Samo życie 😉 U mnie teraz orbitrek zdałby egzamin, w przyszłości niekoniecznie.. w klubie jednak spokój od dziecka i mobilizacja większa. . Zawsze coś za coś..

        Polubienie

      • ms.blond 20 grudnia 2019 / 20:50

        No my mamy wspólny pokój więc jak Maks śpi my już za bardzo nie mamy polotu. Poķoj jest mały i ciasny. A ćwiczyć o 22 to już nie jest możliwe. Zwykle ćwiczę około 18tej. Potem prosto pod prysznic bo po orbitreku pot leci ciurkiem.

        Polubione przez 1 osoba

      • Mysza w sieci 20 grudnia 2019 / 20:55

        To dajesz tam sobie niezły wycisk 🙂 Ja tylko na początku treningów cisnęłam ile wlezie, teraz pod koniec kręciłam już rekreacyjnie. W tym jednym pokoju faktycznie macie utrudnione działanie, ale i tak sukces że zmieścił się tam orbitrek. Kręć kiedy tylko masz możliwość i siły, to naprawdę świetne ćwiczenie dla całego ciała.

        Polubienie

      • ms.blond 20 grudnia 2019 / 21:09

        Wiesz to nawet nie że wycisk. Po prostu tak się męczę😂

        Polubione przez 1 osoba

      • Mysza w sieci 20 grudnia 2019 / 21:13

        Hah faktycznie, o tym nie pomyślałam! 😉😉 Gdy zaczynałam przygodę z orbitrekiem ponad rok temu miałam na ustawieniach 90, pod koniec już i na 240 nie czułam zmęczenia. Kondycja się wyrobi, byle regularnie kręcić..

        Polubienie

Dodaj odpowiedź do okularnicawkapciach Anuluj pisanie odpowiedzi