Jeśli ktoś myśli, że załatać dziurę w ścianie to pikuś, oświadczam, że zdecydowanie Pan Pikuś. Temat rozpoczęty w poniedziałek, trzy warstwy tynku kładzione do środka, każda do wyschnięcia, wygładzanie i dopiero jutro jest szansa na malowanie. Ale żeby nie było tak pięknie, to tylko praca tymczasowa. Bo wiosną ściana jest do skucia na całej powierzchni, jakichś 12 m2 i do ocieplenia, żeby się wreszcie odgrodzić od zewnętrznych mrozów.
A mrozy właśnie nadejszły i to wiekopomną chwilą, w której Halloween wiedzie prym i jutrzejsza zaduma nad grobami tych, którzy odeszli. Ciężko tłumaczy się pięciolatkowi temat umierania, Nieba i dlaczego my z Mężem nie mamy już dziadków. Jeszcze trochę lat upłynie, zanim pojmie bolesny fakt istnienia śmierci. Na razie rozmawiamy, tłumaczymy, ale nie wiadomo ile z tego wszystkiego dziecko rozumie..

Mnie natomiast w czasie Zaduszek dopadają myśli o przemijaniu i kruchości życia. Jeszcze na dokładkę obejrzałam wyciskacz łez z chorobą w roli głównej, w postaci filmu „Trzy kroki od siebie” ( Five Feet Apart) , poprawiłam „Pełnią życia”, „Małymi kobietkami”. Do tego „The Professor and the Madman” z Melem Gibsonem i obłąkanym Sean’em Penn’em, oraz pięknie nagrana biografia twórcy Hobbita „Tolkien”. Po takiej dawce filmów poważnych i ze smutkiem w tle, pierwszego listopada, potrzebna mi będzie odskocznia i powrót do równowagi. Niedługo jednak myśli polecą w kierunku szykowania urodzin Małego, rodzinnego najazdu, mam nadzieję przyjazdu Beatki z Danii i potem byle już do Świąt. Czas tak zasuwa, że ani się obejrzymy będziemy przystrajać choinkę. Ale zanim choinki, dajmy pierwszeństwo dyniom, które wiodą obecnie prym i w otoczeniu i w menu. Jak choćby pod postacią gulaszu w dyni, która podczas pieczenia zamienia się w dyniowy makaron spaghetti 🙂

Strzelaliście z procy, czy co? – żeście Pana Pikusia na ścianie usadowili???;).
U moich wnucząt też akurat na cmentarzu odchodziła lekcja umierania i dlaczego tak się dzieje – trudno to dzieciom wytłumaczyć.
Ale kiedy córka opowiedziała im, ze tu leży prababcia i pradziadek, ze będzie tu leżała babcia i dziadek, potem ona i tata na końcu oni i każdy ma w tym grobowcu swoje miejsce, to bardzo ich uspokoił fakt, ze będziemy dalej wszyscy razem.
Na jakiś czas im takie wytłumaczenie wystarczy, a później, no cóż, każdego rodzica czeka odpowiedź na trudne pytania…
Pozdrawiam serdecznie całą trójkę.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziura stała się efektem kilkuletniego drążenia ściany przez wpływającą weń wodę z tarasu nad nami. Taras obecnie załatany to i Pana Pikusia trzeba było się pozbyć 😉 Zobaczymy na ile tej pracy wystarczy..
Lekcji umierania uczymy się chyba całe życie, a i tak każde odejście bliskiej osoby trzeba przepracować.. Dziękujemy za pozdrowienia i wzajemnie ściskam Cię serdecznie 🤗 Trzymaj się w sanatorium i wracaj do sił 🌺
PolubieniePolubienie
Z dań dyniowych u mnie wygrywa zupa krem. Filmy z Seanem Pennem chętnie oglądam, bo aktor to znakomity, choć w życiu prywatnym podobno wręcz odwrotnie. Ma taki specyficzny wdzięk, który na mnie działa. Jest fizycznie bardzo podobny do mego eksmęża i dlatego go nie lubię jako faceta, zresztą i on ma za uszami wiele w kwestii stosunku do kobiet:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Penn wizualnie na mnie nie działa w ogóle, tu na dokładkę miał jeszcze mało przychylną rolę, ale za to zagrał ją rewelacyjnie.. A zupy krem dawno nie jadłam, wszystko przez tych moich chłopaków co jej jeść nie chcą 😉
PolubieniePolubienie
ja pamiętam pogrzeb dziadka, miałam 6 lat, i byłam na Mszy, na cmentarzu nie, i niby mama mi tłumaczyła co i jak, ale jak wróciłam do domu i dziadka nie było, to wpadłam w histerię, chyba dopiero do mnie dotarło co się stało. Do 3 w nocy nie mogli mnie uspokoić, w końcu siostry dziadka powiedziały, ze dziadek zmienił się w mojego opiekuna i odtąd zawsze jest przy mnie. I ja to wzięłam bardzo na serio, zjadałam pół porcji, zajmowałam pół krzesła, spałam na połowie łóżka, bo dziadek musiał mieć miejsce:)
Ja jakoś Halloween w ogóle nie obchodzę, nie rozumiem tej zabawy na naszym gruncie…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
U nas też się jakoś nie przyjęła, choć nie mam nic przeciwko żeby inni świętowali sobie co tam chcą 😉 To faktycznie przeżyłaś odejście dziadka.. jakie to jednak dla dziecka (dla dorosłych też) jest trudne i dziwne, że ktoś kochany był, a nagle go nie ma.. Moi dziadowie zmarli gdy już byłam na studiach, więc miałam szczęście znać ich tak długo. Jedynie nie poznałam taty mojej mamy, odszedł z tego świata zanim się urodziłam..
PolubieniePolubienie
Zabawa innych mi nic nie robi,sama lubię dynię:) ale sama przed 1 listopada robię się smutna i nie mogłabym się bawić.
Moi dziadkowie odeszli rok po roku,jednej babci nie znałam. Na szczęście mama taty ma się świetnie:) najgorsze było uświadomić sobie,że ktoś już nigdy nie wróci….
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mnie też to święto przytłacza, taka świadomość że z roku na rok jest nas w rodzinie coraz mniej. To jest w tym najtrudniejsze.. że jak to możliwe, byli dziadkowie, a nie ma, nie można przytulić, pogadać, spędzić razem czasu. Zostają wspomnienia.. Oby dziadek od strony mamy żył jak najdłużej 🙂
PolubieniePolubienie
babcia żyje 🙂 Dziadków to nie mam od 24 lat niestety…
PolubieniePolubienie
Doczytałam tata mamy, a tam było mama taty.. wybacz 🤗 jednak późną porą nie powinno się czytać komentarzy.. Zdrowia dla babci!
PolubieniePolubienie
Babcia poziomem energii mnie przebija😁
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Chciałabym być kiedyś taką babcią 🙂
PolubieniePolubienie
a tłumaczenie dlaczego iść na cmentarz (na którym jest nudno) jeszcze dochodzi… chociaż koniec konców przebiegło to u nas całkiem nieźle. Juniorka kazała sobie zrobić listę do odhaczania z wszystkimi dziadkami i pradziadkami do odwiedzenia i jakoś tak zaczęła mówić, żeby oni o nas pamiętali to i my pamiętamy o nich…
Niestety my Wam jednak teraz najazdu nie zrobimy bo w przyszłą niedzielę mamy podwójną imprezę u kuzynostwa i na zawody nie jedziemy… ale mam nadzieję, że co się odwlecze to nie uciecze
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jeszcze wyjście na cmentarz jakoś poszło, przyjęte w ramach spaceru.. Ale tłumaczenie, że tu leży mama dziadka, a tam tata babci to już nie było na głowę 5 latka..
Mam nadzieję, że spotkanie kiedyś się uda 🙂 Z jednej strony teraz szkoda, bo już miałam plan jak tu się wyrwać, ale z drugiej może w innym terminie będzie spokojniej i znajdzie się czas na dłuższe pogaduchy, a nie wszystko w pędzie. Bawcie się dobrze z kuzynami, a my kombinujemy dalej 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
i pogoda będzie lepsza 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Też fakt, trzeba szukać plusów 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
HAlloween nie….
Zaduszuszki, Święto Zmarłych, nostalgia, refleksja… tak… powinniśmy pamiętać o tych, którzy odeszli codziennie nie tylko w te dni
Dynia u mnie króluje od września 🙂
PolubieniePolubienie
Halloween nigdy nie świętowałam, dla dzieci jednak to frajda i chyba tylko dla nich.. O tych, którzy odeszli, pamietamy, rozmawiamy i choć to dla Małego nie do końca zrozumiałe tłumaczymy mu i tę stronę życia..
PolubieniePolubienie
Nie nawet a bardzo ❤
A to dopiero za rok 🙂
Ja nawet nie wiem czy u nas tez bo dzieci na osiedlu nie widać.. w ogole malo jest dzieci
PolubieniePolubienie
Hm czyżby polityka prorodzinna nie działała? Czy po prostu młodzi się gdzieś wyprowadzili i tam rodziny założyli?
PolubieniePolubienie
A dynię kupujesz czy masz z ogrodu?
PolubieniePolubienie
Codzi o przebieranki?
Kupuję… jak już Ci pisałam w tym roku jadłam ją po raz pierwszy ale pestki mam i za rok będę sadzić. W tym roku już zjadłam sporo dyń xD
PolubieniePolubienie
A tak pamiętam, że pierwszy raz jadłaś i nawet smakowała 🙂 To trzymam kciuki żeby Ci w ogrodzie wyrosła.. A z przebierankami to głównie dzieci się na Halloween przebierają, przynajmniej u nas..
PolubieniePolubienie
Napisałam komentarz i nie dodało ;/
Nie nawet a bardzo ❤
Dynia dopiero za rok 😉
Przebieranki… nie wiem czy u nas dzieci się przebierają bo dzieci nie widać… mało jest a na osiedlu to w ogóle
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Poczekamy i rok na dynię 🙂 Nie wiem czemu te komentarze czasami znikają.. Do przedszkola troje dzieci było przebranych, od tak sobie bo rodzice chcieli. I o ile dziewczynka w ślicznej sukience ze skrzydełkami w kształcie nietoperza wzbudzała słodki uśmiech. O tyle dwóch małych chłopców w groźnych strojach ze szkieletem kościotrupa trochę się kłóciło z ich dziecięcymi buźkami..
PolubieniePolubienie
Zleci 🙂
Takie groźne te stroje były? 😉
PolubieniePolubienie
Nawet nie to że groźne, tylko takie złe skojarzenia tu dziecko tam kości i śmierć. Niby to zabawa, ale jednak wolę wycinane dynie, nietoperze i duszki niż kościotrupy w dziecięcym wydaniu..
PolubieniePolubienie
Zabawa? Ja tego nie uważam za zabawę i nic groźnego ale to już głębszy temat do rozmów i raczej nie na forum
PolubieniePolubienie
Tak, w sumie każdy ma swoje myślenie w tym temacie i swoje tradycje. I niech tak zostanie 🙂
PolubieniePolubienie
Dokładnie 🙂 Ja nigdy nie przebierałam się bo może nawet takiego zwyczaju nie było i w sumie to nie chciałabym się przebierać za czarownice, demony itp…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przebierałam się tylko na bal przebierańców, raczej w dzieciństwie jakieś wróżki, księżniczki czy motylki i to robione ręcznie przez tatę 🙂 kiedyś nie było gotowych strojów..
PolubieniePolubienie
nas nie było takich balów
PolubieniePolubienie
U nas w przedszkolu i w szkole, ostatni bal mieliśmy gdy byłam już w ciąży (jeszcze o tym nie wiedząc) 🙂
PolubieniePolubienie
Do przedszkola nie chodziłam a w szkole nie pamiętam 🙂
PolubieniePolubienie
Z przedszkola wspomnienia mam bardziej zdjęciowe, ze szkoły już coś tam w głowie zostało 🙂
PolubieniePolubienie
Ale coś zostało 🙂
PolubieniePolubienie
Jakieś przebłyski i na szczęście też kilka zdjęć z tamtego czasu jest 🙂
PolubieniePolubienie
Zdjęcia? Z przebieranek? 😀
PolubieniePolubienie
Tak, z balów szkolnych lub Mikołajek 🙂
PolubieniePolubienie
Miłe wspomnienia?;)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Miłe, choć nie zawsze w szkole było przyjemnie 😉
PolubieniePolubienie
namto… niestety
PolubieniePolubienie
Każdy ma chyba trochę fajnych i tych mniej miłych wspomnień ze szkoły..
PolubieniePolubienie
No nie wiem… 😉
PolubieniePolubienie
Czemu nie? Przecież nie ma szkół skrajnie wspaniałych lub całkowicie beznadziejnych.. Masz same złe wspomnienia czy coś dobrego też się zdarzało?
PolubieniePolubienie
Szkołą to też ludzie… nie lubiłam do niej chodzić ale z miłych rzeczy to wspominam niektórych nuczycieli z gimnazjum 😉
PolubieniePolubienie
O i to już plus 🙂 zawsze jakieś miłe wspomnienie..
PolubieniePolubienie
Tak 🙂
PolubieniePolubienie
👍🙂
PolubieniePolubienie