Nad morzem niektórzy mogą narzekać na zabudowane dojście do wody, na teren plaży ograniczany ze wszech stron kolorowymi parawanami. Mnie to nie przeszkadza. Tak naprawdę wolę gdy każdy ma swój grajdołek, nikt nikomu na głowę nie sypie i jest jakaś namiastka intymności wśród nadmorskiego tłumu. Tłum też mi nie przeszkadza, tak naprawdę niewiele mnie drażni, no może prócz zbyt głośno gadających ludzi, tuż nad głową. Bywa tak, że niektórzy nie zachowają nawet tej minimalnej odległości od parawanu i korzystając z już stojącego kładą ręczniki obok głowy plażujących. To że obok, nie ma sprawy, ale piskliwe głosy (opowiadające o rozwodach, czy goleniu zbędnego owłosienia) i włączana muzyka, jakby wszyscy tylko marzyli o słuchaniu Coco jambo, to już przesada. To chyba najgorszy typ plażowiczów i dlatego raz przenosiliśmy nasz parawaning w miejsce równie tłumne, ale bez efektów dźwiękowych 🙂

I żeby nie było, nie mam nic przeciwko muzyce, bo tę uwielbiam w różnych odmianach i nawet Coco jambo wysłuchać mogę, gdy na to miejsce i czas. Na ten przykład przy wieczornym, nadmorskim piwku z sokiem i dancingu dla gości rybackiej chałupy. Od razu nogi same podrygują, mimo iż takiej muzyki na co dzień nie słucham, a ostatnio wręcz krążę koncertowo wśród Podsiadło, Zalewskiego, Korteza czy Kampa. Na horyzoncie czeka jeszcze Organek i Antiplan, którzy zdecydowanie od Coco odstają 😉 Ale cóż, morze rządzi się swoimi prawami i ten klimat od zawsze mnie przyciąga. Odstraszają wprawdzie ceny, dlatego nad nasze morze jeździ się raczej na krótko, a z dzieckiem na jeszcze krócej, gdyż ilość atrakcji i wyciąganie od rodziców na gry, zabawki i lody szybko pustoszy portfele..

Mimo wszystko jeździć lubimy i w następne wakacje, jak tylko się uda, znowu na trzy, czy cztery dni się wybierzemy. Jeśli tylko pogoda dopisze, wolny czas i nie będzie innych niespodziankowych planów. Bo co jak co, ale wyprawa nad nasze morze jest równie ekscytująca, co i wyjazd za granicę.

Tymczasem już w domu. O słowie na „p” nawet nie wspominam, bo suszy się już na balkonie, grochówka ugotowana (Ervisho.. jakoś nie mogłam się przemóc by zrobić ją bez mięsa.. to naprawdę będzie smakowało?), pieczone udka na drugie danie gotowe. Wstępne zakupy zrobione, głównie warzywa (kalafiora nie trafiłam), owoce, pieczywo i jogurty. I od nowa trzeba prostować ową wywróconą do góry nogami codzienność. Mam wrażenie, że przez ponad miesiąc byliśmy w domu tylko gośćmi. Małemu jednak przedłużamy wakacje do końca sierpnia, nich się cieszy jeszcze wolnością i ładną pogodą. A ta szaleje przy końcówce i postanowiła uraczyć kraj 30 stopniowymi upałami. Kto wie, może i wrzesień będzie jeszcze ładny..
Parawany nieodłącznie kojarzą mi się z wakacjami nad morzem, łapaniem słońca gdy wyszło na chwilę i ukrywaniem sie za parawanem przed wiatrem i piaskiem przez wiatr sypanym w oczy. Albo przez innych plażowiczów. Bez parawanu się nie dało.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dokładnie, parawan być musi 🙂 Ale niech będzie i dostęp do wody i trochę odległości jednego od drugiego, a da się funkcjonować w tym parawaningu..
PolubieniePolubienie
Oczywiście, że musi być swobodne przejście między parawanami i widok na wodę, choćby po to, żeby dzieci mieć na oku kiedy budują zamki z piasku.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Często właśnie były tylko ciasne dojścia, a raz facet tak rozłożył parawan że zrobił wręcz labirynt 😉 Na szczęście jeszcze w większości ludzie myślą..
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mnie parawany nad Bałtykiem nie przeszkadzają, z wręcz uważam, że się przydają – poza tym, że dla zapewnienia własnego kącika, to tam przecież zwykle wieje, czyli nawiewa piachu i gdy dzień nie jest upalny bez parawanu może być wręcz zimno. 🙂
Z głośną muzyką gorzej, toleruję tylko na koncertach i dyskotekach.
Chociaż… tak naprawdę to lubię morze i plaże, ale nie przepadam za plażowaniem, wolę wieczorny spacer.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Też mam takie zadanie, co do parawanów oczywiście jeśli nie blokują dojścia do wody 😉 Plażować natomiast mogę codziennie, ale i wieczorne spacery chętnie.. Pozdrawiam serdecznie i miłego weekendu życzę 🙂
PolubieniePolubienie
ja znam kilka całkiem dzikich plaż 🙂 nie lubię tego tłumu nad wodą, chociaż morze kocham. Ale tłum turystów nie pozwala mi się zrelaksować…..
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mnie nie przeszkadza, może sobie być tłum, jest morze, jesteśmy my.. choć nie miałabym nic przeciwko i dzikiej plaży, gdzie tylko szum morza i spokój dookoła. Nie ma problemu bym odnalazła się w każdej z tych scenerii 🙂
PolubieniePolubienie
Morze ma swój urok, a parawany w sumie mi też nie przeszkadzają, choć sama nigdy nie używałam 🙂 muzycznie siedzę w podobnych klimatach 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Te muzyczne klimaty różnie się u mnie kształtowały, ale teraz faktycznie naszych polskich chłopaków mocno doceniam 🙂 My parawanu jak najbardziej używamy, choć tylko nad naszym morzem, bez tego piaskiem po oczach sypią.. Za granicą jeszcze się z parawanami nie spotkaliśmy, choć czytałam że nie tylko u nas są praktykowane.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja ostatnio odświeżam Pidżame Porno, bo niedługo ma wyjść nowa płyta. Zupełnie inaczej sie słucha tych tekstów teraz niż wtedy, gdy słuchałam tego w czasach gimnazjum 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dawno nie słyszałam, może i ja powspominam 🙂 Miłego słuchania!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Uwielbiam przebywać nad morzem, ale takie parawaniki i muzyka mogą czasem być irytujące. Jak to się mówi, co za dużo to nie zdrowo. Ważne, że wypoczeliście i miło spędziliście czas.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Parawany mnie nie ruszają, rozumiem chęć oddzielenia się od innych jak i zajęcie dogodnego miejsca.. ale rozumiem i tych, którym może to przeszkadzać i wręcz zabraniają ich stosowania 🙂 Czas był wspaniały, całe te wakacje uważam za bardzo udane i mam nadzieję, że i Twoje takie były 🙂
PolubieniePolubienie
Mnie też parawany nie przeszkadzają pod warunkiem że ludzie z 2 lub 3 całego domostwa nie wygradzają
Morze też uwielbiam i żałuję, że w tym roku go nie zobaczę. A w Bieszczady pewnie pojedziemy za rok, mężu już ich raczej nie odpuści 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I wcale się Mężowi nie dziwię 🙂 A kto wie, może we wrześniu dali byście radę jeszcze nad morze się wybrać, wtedy i taniej i mniej ludzi (parawanów też ;))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
może, ale to już wtedy tylko na weekend… wtedy swój parawan rozstawię w najlepszym miejscu 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Heh możesz wtedy nawet dwa połączyć i nikt się nie przyczepi 😉 Na weekend to już jest coś. Warto 🙂
PolubieniePolubienie
Morze trzeba lubić. MNie tam nie ciągnie przynajmniej nie treaz… ale góry… o tak ❤
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Co do grochówki… kwestia gustu. Mojemu tacie i mamie smakowało, tylko tato szukał mięsa.. powiedział, że aż się prosi bo smak wędzonki jest tylko mięsa brak xD
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I rzeczywiście jakiś deficyt kalafiorowy 😦 Fasolki szparagowej też nie ma ;/
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Fasolka teraz mnie tak nie ciągnie bo już łykowata jest.. ale kalafiora bym zjadła..
PolubieniePolubienie
Właśnie tej reakcji się obawiam u chłopaków 😉 Wędzonki wprawdzie nie daję ale choć odrobina kurczaka jest..
PolubieniePolubienie
Już jest łykowata? Szkoda 😦
Mrożona nie smakuje tak samo…
Mam nadzieję, że i kalafiora uda Ci się dostać :*
Zawsze można ugotować litr takiej zupy i spróbować 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Na litr to mi szkoda roboty, zwłaszcza że jak gotuję, to na dwa dni.. Ale kiedyś może spróbuję 🙂 A fasolkę może ja taką trafiłam, nie wiem czy już każda jest łukowata..
PolubieniePolubienie
Nic na siłę i wszystko w swoim czasie 🙂
Co do fasolki to musiała być za późno zerwana ;/
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pewnie tak.. Co do zupy bez mięsa to ja bez problemu bym tylko takie jadła. W ogóle inaczej bym się żywiła i gotowała, gdyby nie panowie w domu. Ale wolę żeby byli, bez nich życie nie miałoby takiego smaku! 🙂 I nie mam na myśli posiłków 😉
PolubieniePolubienie
W góry też mnie ciągnie 🙂 Ale morze latem musi być, choć na weekend albo nawet na jeden dzień..
PolubieniePolubienie
JA mam całą POlskę do przejechania aby trafić nad morze 😛
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak jak ja np w Bieszczady..
PolubieniePolubienie
W Bieszczady chciałabym pojechać 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja też 🙂
PolubieniePolubienie