Życie toczy się dalej i choć wydawałoby się, że małe dzieci niewiele wiedzą to jednak spryciule dużo słyszą, wyczuwają i powtarzają później w swojej dziecięcej formie.. Mały wrócił w piątek z przedszkola z wierszykiem na ustach o treści „wpadła bomba do piwnicy, napisała na tablicy..” I tyle z ukrywania faktów przed maluchami.
Tymczasem w piątek życie me w tempie, na ćwiczeniach, na szybkiej jeździe ze sprzedaną koszulką (wystawioną na olx), po dentyście. I w akcji odświeżania Edycie umiejętności prowadzenia samochodu, po której to auto się zbuntowało i odmówiło współpracy. Na szczęście w pobliżu stacji benzynowej, więc przy pomocy mechanika mogłyśmy odstawić je na parking. Oj działo się. Po południu jeszcze tylko transport sprzedanych sandałów – nietrafionych z rozmiarem w internetowych zakupach (nigdy więcej!), freesby z Małym w parku..
I decyzja o sobotnim wyjeździe nad jezioro. A nad jeziorem świętowanie imienin Taty, urodzin Brata i Ani. Wśród czereśni, pizzy i bobu na zagryzkę. I przede wszystkim fajny dzień spędzony rodzinnie, na plaży i przy jeziornych kąpielach. W międzyczasie wiadomość od Beaty, która niespodziewanie przybyła z Mężem z duńskich rejonów, czy się spotkamy późnym wieczorem. Była możliwość i tak oto (jak śpiewa Zalewski)..
„noc noc szukam po mieście..” 🙂

Spędziłyśmy, wraz z koleżanką Beaty, cztery godziny na pogaduchach, wędrówce Bulwarami, wśród wakacyjnego klimatu – gdzieś pomiędzy juwenaliami, a Woodstock’iem. Wśród gitary, drinkujących na brzegu Odry studentów (i nie tylko), wspomnieniach o wolności, poznawaniu naszych życiowych partnerów i rozmowach zakończonych piwkiem na Starym Mieście. Dużo śmiechu, kobiecych fluidów, ciepła, otwartości i tego, co też potrzebne (prócz wsparcia Męża i rodziny), by wszystko co straszne odeszło w siną dal.

Ale tam u Was pięknie!! Takie babskie pogaduchy to jest coś, czego mi tu w Warszawie bardzo brakuje. Czasem zdarzają się takie chwile, ale rzadko. Dziewczyny, z którymi spotykam się najczęściej zostały w Lublinie:-(
I jeszcze coś, takie zwariowane dni przed wyjazdem zwykle zwiastują super zabawę:-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jest kilka uroczych zakątków 🙂 Myślę, że w Warszawie ich więcej, ale tak jak piszesz nie wystarczy samo fajne miejsce, potrzebne jeszcze towarzystwo fajnych osób. Musisz te swoje lublińskie dziewczyny skrzyknąć do Warszawy na babski spęd 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Lublińskie?? z Lublina?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A czemu nie? Nie przyjechałyby na warszawskie szaleństwo weekendowe? Wyrwać się od rodziny, posiedzieć i pogadać z Tobą w kawiarni (tudzież piwiarni) 🙂 Nie wiem, czy masz takie koleżanki, które by na to poszły (a raczej pojechały)
PolubieniePolubienie
No ja kilka mam, ale blogerka tylko jedna i nie wiem czy akurat byłaby chętna. Ale ja się zdziwiłam, że Ty masz takie koleżanki!! Czy źle Cię zrozumiałam?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Miałam na myśli, żebyś swoje koleżanki do Warszawy skrzyknęła na szaleństwo weekendowe 🙂 Lublińskich koleżanek ja nie posiadam, ale myślę że gdybym chciała zorganizować jakiś babski spęd to kilka z różnych stron kraju by do mnie przyjechało, w miarę możliwości i dopasowania terminu 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No tak czułam, że chyba nie do końca o to Ci chodziło, co ja sobie pomyślałam:) Ale tak, ja się piszę na jakieś większy spęd. Na nasze spotkanie dziewczyny z Warszawy nie przyszły, ale jest ich kilka. Może następnym razem, napiszemy z dłuższym wyprzedzeniem:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zawsze możesz jeszcze spróbować je skrzyknąć, te które znasz z bloga bardziej i które by chętne były 🙂 Gdybym mieszkała bliżej, chętnie bym dołączyła..
PolubieniePolubienie
Beautiful pictures and looks like a great place to have a walk😊😊
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Yes it is, it was great evening 🙂 Thank you, yours pictures are wondrerfull too 🌺
PolubieniePolubienie
Cieszę się, że Cię poznałam w sieci. Mam nadzieję, że może będzie jeszcze jakaś okazja abyśmy spotkały się w realu. Gdybyś była kiedykolwiek koło Warszawy, to daj znać.
PolubieniePolubienie
Marysiu, ależ się cieszę że do mnie zajrzałaś i z tego, że się choć w sieci widywać możemy 🙂 Jest mi niezmiernie miło i z Twojej radości. Do tej pory mi szkoda, że się wtedy spotkać nie udało ale na pewno dam znać, gdy zajedziemy jeszcze kiedyś w warszawskie rejony. Ściskam Cię serdecznie, życzę zdrowia i jak najmniej komarów 🙂
PolubieniePolubienie
Lubię takie spontany. 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja też, niezmiernie 🙂 A kiedy nasz spontan? 😉
PolubieniePolubienie
Może być nawet jutro 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Szybka decyzja i to lubię 🙂 Pasuje mi, spiszemy się telefonicznie, do zobaczenia 🙂
PolubieniePolubienie
Nie ma to jak dobry relaks w fajnym towarzystwie! :-))))
Nie zapomnij o powtórkach z rozrywki! zawsze się przydają! ;-))))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Chciałabym ale takie spontany nie trafiają się zbyt często i są naprawdę rarytasem 🙂 Dobrze, że cenię też rarytasy w rodzinnym gronie, bo tu łatwiej o powtórki 🙂
PolubieniePolubienie
Dzieci często nawet nie muszą słyszeć, ale wyczuwają, że coś jest nie tak. Warto wybrać się z bliską osobą na jakiś spacer, to bardzo pomaga.
Uwielbiam takie wieczorne spacery i jak mam tylko czas, to często wykorzystuję go właśnie w taki sposób wędrując w ciekawych miejscach.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kiedyś częściej bywałam wieczorami na mieście, odkąd mamy syna tylko od czasu do czasu wyrywam się z dziewczynami, a to na tańce, do kina czy na taki spacer jak wczoraj 🙂 A dzieci faktycznie mają szósty zmysł.. dzięki temu dobrze sobie radzą w świecie dorosłych 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Moja siostra też ma dwóch synów. Faktycznie jak ze szwagem nie mieli jeszcze dzieci, to wychodzili gdzieś częściej, a teraz to przeważnie idą na ciastko do teściów.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Heh tak to się właśnie dzieje 😉 choć mimo wszystko dbam o to by było trochę atrakcji i to nie tylko dla mnie..
PolubieniePolubienie
Życzę Ci wielu takich miłych spacerów, jak lubisz 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję, Tobie też życzę więcej czasu dla siebie 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję, teraz z tym czasem już lepiej gdy Mały coraz starszy 🙂
PolubieniePolubienie
Moje wnuczęta też ewakuowano z przedszkola do najbliższej szkoły.
Córka to przezywała, a dla maluchów był to fajny dzień pełen przygód;))).
Wnuk opowiada kolegom z przydomowej piaskownicy, ze „widział bombę” (ma się tę fantazję, to się kolegom pochwalę, a co!;)))
A wnuczka mówiła, ze może jednak przedszkola nie wysadzą w powietrze, bo w szatni została jej ulubiona maskotka…
Ale żadnej traumy na dzieciach ta sytuacja nie zrobiła, panie przedszkolanki stanęły na wysokości zadania i wszystko dzieciom jak trzeba wytłumaczyły.
Wiem jakie miłe są takie spotkania znajomych, kiedyś częściej się człowiek z dziewczynami bloxowymi spotykał, teraz jakoś skapcaniałam;).
Pozdrówka z rozgrzanej stolicy:).
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No jakże by mogli wysadzić, skoro maskotka nie uratowana! 🙂 Teraźniejsze spotkanie akurat nie z bloga, ale liczę że i takie jeszcze niejedno będzie 🙂 Pozdrawiamy znad morza 🏖️ tym razem nawet woda w Bałtyku była idealna do kąpieli.. no może ciut za zimna, ale przy 42 stopniach w słońcu wszystko co zimne jest mile widziane 🙂
PolubieniePolubienie
Dzieci głupie nie są – widzą i słyszą wiele mimo iż dorośli myślą, że jest inaczej… głupie nie są ale jak wspomniała Ania trzeba na bieżąco wyjasniać i tłumaczyć – oswajać z tematem
Taki relaks w miłym towarzystwie każdemu by się przydał 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kto wie, może kiedyś nam się zdarzy zrelaksować się razem 🙂 A mądralińskie maluchy to nawet swój program w telewizji kiedyś miały 😉
PolubieniePolubienie
Byłoby super 😀 ❤
Ten który prowadził syn Hajzera? 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja jestem chętna, kwestia tylko pokonania dzielących odległości i czasu by tego dokonać 🙂 Nie pamiętam kto prowadził ten program ale jak go widziałam to się nadziwić tym mądralkom nie mogłam 🙂
PolubieniePolubienie
Kwesita czasu….. wszystko w swoim czasie. Na wszytko przychodzi odpowiedni czas, miejsce i pora 🙂
To chyba ten… jeśli pamietasz tam Chylińską lub Wojewódzkiego xD
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie pamiętam, głównie dzieci i ich zaskakujące odpowiedzi utkwiły mi w głowie 🙂 Co do czasu, to jeśli coś ma się udać to się z tym czasem uda 🙂
PolubieniePolubienie
A co ma się nie udać? 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Fakt, jak jest chęć z dwóch stron to kiedyś się uda 🙂
PolubieniePolubienie
Większa siła 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dokładnie, co dwie moce sprawcze, to nie jedna 🙂
PolubieniePolubienie
I tam na Górze jeszcze pomoże 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oo to to już w ogóle, udać się musi 🙂
PolubieniePolubienie
No ba XD
PolubieniePolubione przez 1 osoba
👍🙂
PolubieniePolubienie
Ten wierszyk Juniorka powtarza od miesiąca, mówi, że to zabawa z przedszkola. Że bawią się w wyliczankę mówiąc wierszyk i odpada osoba, na którą wypadnie koniec wierszyka. Także może i w Waszym przypadku nie do końca trzeba to powiązać z tymi okropnymi ewakuacjami. Choć to prawda 5latek bardzo dużo rozumie z rozmów dorosłych mimo, że wydaje się, że robi co innego i słucha.
Miłej niedzieli 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
O proszę, nigdy wcześniej tego wierszyka nie słyszałam.. może pojawił się właśnie w temacie, bo słowo bomba obiło się o uszy dzieci. Wcześniej tego nie było.. A może faktycznie nie ma powiązania, choć biorąc pod uwagę te małe spryciule wszystkiego się spodziewam 😉 Pięknego dnia i dla Was i kolejnych urlopowych również 🏖️🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
My z Mężem akurat wierszyk znaliśmy z dzieciństwa, ale nie pamiętałam już zabawy więc nam to nawet zrobiło sie milo, że dzieciaki wyliczanki z naszego dzieciństwa również umieją 😉 Alu u Was to już jest też inny kontekst odbioru teraz takiego tekstu. Kurczę jak czyjś „żart” wpływa na życie…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oj bardzo i to na ile osób, temu kto robi coś takiego chyba właśnie o to chodzi..
Nawet z dzieciństwa nie znałam tej wyliczanki. U mnie krążyły „Ąse madąse flore” albo „Ene due rabe” i Mały te też już zna 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Marzy mi się taki wieczór, taka noc!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Przyjeżdżaj do Szczecina, coś się zorganizuje 🙂
PolubieniePolubienie
Dzieci widzą i słyszą o wiele więcej niż się dorosłym wydaje. Dobrze jest na bieżąco z nimi rozmawiać o zaistniałych sytuacjach, żeby im się w główkach nie utrwalił jakiś wypaczony obraz. Np jak ten, że po piwie jest siła , bo Żubry uratowały jeżyka, więc jak się pije piwo to jest się superbohaterem. Nie zwróciłabym na to uwagi, gdybym nie usłyszała wczoraj wypowiedzi specjalisty w tv.
Miłe spotkania, rodzinne chwile pomogły Ci dojść do równowagi, oby nigdy więcej żaden idiota nie wpadł na podobny pomysł. Złapali go już czy nie, bo nie wiem?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nic właśnie nie ma w temacie, albo nie dostrzegłam.. Jakby ktoś coś, to proszę dać znać. Masz rację z tymi rozmowami, tylko jak wytłumaczyć maluchowi że ktoś być może podłożył bombę w jego przedszkolu? I żeby potem nie bał się do tego przedszkola pójść.. Nigdy nie sądziłam, że z czymś takim możemy mieć do czynienia. Oby nigdy więcej. Spokojnej i miłej niedzieli Aniu 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Spotkania, szczegolnie z dawno niewidzianymi, znajomymi, sa super. Wczoraj spedziam wieczor w towarzystwie kolezanki, ktorej nie widzialam chyba z szesc lat! Dzis tez sie spotkamy, bo nastepna okazja bedzie……. za kilka lat:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Też łapię każdą chwilę z Beatką, choć przyjeżdża częściej. Ale z osobami, z którymi ma się taki fajny kontakt od pierwszych chwil poznania (chodziłyśmy razem na 2 tygodniowy kurs angielskiego jakieś 8 lat temu ;)) warto trzymać znajomość, choćby dzieliły nas tysiące kilometrów.. Miłego spotkania i niedzieli życzę 🙂
PolubieniePolubienie
bylo dobrze!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Cieszę się 🙂
PolubieniePolubienie