Pięć dni. Dzielnie pilnowane, co do ilości i jakości potraw.. Dużo surówek, marchewki, jajka i zero pieczywa prócz bezcukrowych sucharów. Ale szczerze, świeżej bułki czy kromki razowego chleba brakuje mi najbardziej. Za to po raz pierwszy jadłam smażonego selera i byłam w szoku jaki pyszny. Zawsze przed selerem uciekałam i nadal jego zapach niezbyt mi odpowiada. Surowego czy gotowanego też nie zjem, ale na smażonego lub pieczonego jeszcze nie raz się skuszę 🙂
W weekend trudniej będzie się oprzeć pokusom. Chłopaki w domu i trzeba więcej pogotować, do tego czeka nas festyn firmowy z kuszącym grillem. Jedynie restauracji się nie obawiam, niedzielę dam radę wytrwać bez problemu, zwłaszcza że w menu owoce, a te teraz zaspokajają potrzebę cukru. Trzeba działać, żeby nie wyglądać o tak.. jak ten z poznańskiego zoo.

Tymczasem poza sprawami diety życie toczy się szybkim tempem i dużo oferuje. Dziś wzruszenie i masę radości na występach Małego. Z okazji Dnia Mamy i Taty maluchy przygotowały opowieść o rodzinie żabek i bocianów. Odtańczyły tango z przybijaniem piątek i na koniec świetnego rock and rolla. Tata nie mógł przybyć z racji pracy, więc uwieczniłam ile się da. A wieczór szykuje dodatkowe atrakcje w postaci koncertów Łąki Łan i Zalewskiego, baterie czekają na ładowanie 🙂
znajdź w sieci przepis na „Chleb zmieniający życie” . Bez grama glutenu. Łatwy w przygotowaniu.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Poszukam, dzięki 🙂
PolubieniePolubienie
seler smażony to pamiętam mama w piątki robiła, niby jako schabowy. Ale to było w grubej panierce, to mało dietetycznie 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Domyślam się, że z panierką smakowałby mi jeszcze bardziej 😉 ale przy mojej tendencji lepiej panierki unikać.. W rodzinnym domu nigdy nie robiono takich selerowych kotletów, za to z dzieciństwa pamiętam truskawki z makaronem i racuchy z jabłkami. Mniam 🙂
PolubieniePolubienie
Weekend wszędzie obfituje w atrakcje, korzystajcie, matczyne święto raz w roku:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Korzystamy ile się da 🙂 byle pogoda była to te plenerowe imprezy będą udane..
PolubieniePolubienie
A może tak taki chleb żytni na zakwasie? Jedna porządna kromka syci a i jakieś witaminy są 🙂
Seler lubię…. spróbuj frytki z selra 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Myślę, że by mi smakowały 🙂 A do takiego chleba nie mam zbytnio dostępu.. Kiedyś próbowałam sama piec, ale to wyższa szkoła jazdy 😉
PolubieniePolubienie
Nie ma w piekarni ani w sklepach? A np. takie? Ma dobry skład? 🙂

Chleb piekłam jedynie na drożdżach. Łatwizna 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jest w piekarniach, tylko w naszej najbliższej okolicy piekarni brak. Ale wiem, gdzie jest dalej i powinnam zacząć się tam wybierać. Chleb i bułki, które dostajemy od Taty (a on z zaprzyjaźnionej piekarni) to głównie pieczywo pszenne. Nie wiem czy Castello ma dobry skład, ale jakoś wolę kupić chleb nie pakowany próżniowo. Za pieczenie na drożdżach już się nie biorę, chyba że kiedyś zmienimy piekarnik na lepszy 😉
PolubieniePolubienie
Rozumiem. Czytałam skład tego chleba i nic złego w nim nie widziałam. Mąką żytnia, łamane ziarno żyta, zakwas, sól 🙂 Prosty 🙂
No tak.. dobry chleb to też kwestia dobrego piekranika 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Też.. plus lepsza piekareczka 😉
PolubieniePolubienie
Oj pamiętam te dziecięce igraszki przeróżne dla Rodzicieli. Sama radość i wzuszanki do łez niekiedy! Warto je pielęgnować, bo dzieci tak szybko rosną, za szybko !
Trzymaj się dietowo i nie daj się! Kto, jak nie Ty!!!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nie ma bata, nie odpuszczę i dzięki za wsparcie 🙂 A wszelkie występy naszego smyka uwieczniam i jeszcze nie raz do nich wrócę, masz rację że to cenne chwile 🙂
PolubieniePolubienie