Po filmie muzyka Queen nabrała nowego wymiaru.. bardziej wsłuchuję się w teksty, dopasowuję je do dramatycznej historii Freddie’go. Piosenki oddziałują na mnie jeszcze mocniej, a przede wszystkim poznałam ich teraz znacznie więcej. Na dzień dzisiejszy staram się jednak wybierać te bardziej energiczne i gra mi w duszy, oj gra..Trzeba utrzymać ten stan do planowanej imprezy i wyżyć się wreszcie tanecznie. Kto wie, może i Queen na parkiecie zatriumfuje..
Tymczasem w codzienność wkradły się poszukiwania czerwonych spodni i godła które można przyczepić do białej koszulki. Wszystko za sprawą projektu edukacyjnego „Piękna nasza Polska cała”, w którym biorą udział szkoły i przedszkola. Poszłam za ciosem i dziś, wraz z Tatą, wykombinowaliśmy mały krawat z jego czerwonego krawatu we wzory. Pasuje do całości, pozostało wprowadzić gumkę w cudem znalezione spodnie (deficyt czerwonych w naszym rozmiarze, w każdym sklepie) i skrócić nogawki. Ma być ponoć pokaz mody, na dokładkę po świętowaniu 100 rocznicy niepodległości zaczął się boom na stroje galowe i zdjęcia grupowe. Nie wiem wprawdzie czy Mały załapie się na biało-czerwone występy, bo coś dziś nam lekko gorączkuje i chyba zapowiada się przeziębienie.
A tak pięknie i zdrowo było przez ostatni miesiąc.. Tyle zabaw i spacerów, jeszcze w ciepłe i słoneczne dni. Powoli jednak zbliża się ochłodzenie i w weekend nadchodzą pierwsze przymrozki. Pozostaje wspominać ciepełko i przetrwać nadchodzące chłody..