Pamiętam, jak dopiero co, nie mogłam doczekać się końca poprzedniego roku. Tacy byliśmy wtedy wszyscy przeziębieni i poszkodowani. Wydawało się, że z nowym rokiem wszystko już będzie dobrze. Tymczasem spadające sufity niosące za sobą potężny remont, strata pracy i pierwszy miesiąc w przedszkolu, w którym większość była przechorowana sprawiły, że trochę zwątpiłam 😉 Ale mimo wszystko uniknęliśmy obrażeń, miałam czas dla rodziny i domu, Mały do tego przedszkola się dostał, a i zdrowie wróciło do formy (przynajmniej na dzień dzisiejszy). Czyli jest szansa i nadzieja, że w kolejnym roku, mimo przeciwności losu, będzie dobrze. A może nawet o wiele lepiej 🙂
Czego i wszystkim życzę :))
Happy New Year!