Najlepszym prezentem dla nas jest trzytygodniowy urlop Męża 🙂 fantastyczny czas dla rodziny, dla dziecka.. wszystko można ogarnąć, poukładać, wyjść razem i osobno, pogotować na spokojnie i bawić się z Małym. Katar już prawie opanowany, może jeszcze ze dwa dni i chłopaki będą jak nowi. Całe szczęście bo jednak zdrowie najważniejsze, jak jest to i wszystkiego można dokonać.
Wczoraj odwiedziła nas Beata z rodzinką. Udało nam się trochę pogadać, posłuchać opowieści o Danii, choć strasznie mało tego czasu mieliśmy.. Miło było ich zobaczyć, wyściskać, złożyć życzenia. Synek dostał w prezencie swoje pierwsze, „dorosłe sztućce” 🙂 Garnął się do Beatki bardzo i nawet do Łukasza wyciągał ręce, a widział go pierwszy raz świadomie. W domu zresztą zawsze odważniejszy. Z Oliwerem układali kostki – a jest teraz co układać, bo kolekcja nam się powiększyła! Zaczęło się tak niewinnie od jednej sztuki, a tu teraz cały zestaw..
Jutro już Wigilia, tradycyjne lepienie pierogów z Mamą, Tatko szykuje moją ulubioną rybę w cieście, będzie pachniało barszczem, kompotem z suszonych śliwek i tylko żałuję, że nie pojem kapusty z grzybami 😉 Za to rodzinne spotkanie rekompensuje wszystko, mam wrażenie, że tego czasu mamy coraz mniej i chłonę każdą możliwość spotkania z rodzicami.. Będą też dni w rodzinnych stronach Męża, radość obu babć i Dziadka z Wnuka, prezenty, choinki do podziwiania i oczywiście masa smakołyków..
WESOŁYCH ŚWIĄT WSZYSTKIM ŻYCZĘ
PIĘKNEGO CZASU Z BLISKIMI
DUŻO MIŁOŚCI I RADOŚCI KAŻDEGO DNIA
RAMION DO KOCHANIA
DUCHOWEJ STRAWY WŚRÓD DAŃ INNYCH
I WSZYSTKIEGO CO NAJLEPSZE
NA CO DZIEŃ I OD ŚWIĘTA :))