Powrót z buszu

Do domu wrócili 🙂 Aż dziwnie, po tylu dniach w lesie, znowu znaleźć się w mieście.. Powietrze tu zupełnie inne, mniej przestrzeni i jakoś tak duszno się wydaje w domu. Nic dziwnego, kiedy całe dnie spędzało się w plenerze. Chciałoby się zostać nad wodą jeszcze z tydzień, tymczasem będą jedynie weekendy. Ale oby pogoda dopisywała to odwiedzimy morze i las jeszcze nie raz..

 

 

 

 

aż się chce wracać

 

 


 

Tymczasem pora rozpakować torby z rzeczami, jedzenie, które zostało schować do lodówki, uszykować co idzie do prania na pierwszy ogień i wskoczyć pod prysznic, by zmyć podróżne zmęczenie. Pakowanie poszło nam nawet sprawnie, odpadło plażowanie, bo niedziela rozkręciła się deszczowo. Ale może to i dobrze, mniej żal było wyjeżdżać. Skręciliśmy przy okazji z trasy, do małej restauracji gdzie tata zaserwował rodzinie obiad z okazji rocznicy ślubu moich rodziców. 41 lat razem.. w tamtym roku okrągłe święto, teraz mniej szumnie ale nadal z wielkim szacunkiem za miłość, troskę i chęć spędzania czasu ze sobą przez tyle lat. Tylko pozazdrościć tak udanego małżeństwa i naśladować 🙂 

 

 

 

 

love

 

 

 

 

No cóż, Mąż jutro do pracy, a ja ruszę do domowego działania. Pociesza mnie fakt, że kombinuję poniedziałkowe wyjście na Kino Kobiet i wszystkie znaki wskazują, że szansa jest. Plan logistyczny przegadany, godziny ustalone, miejsce zaklepane, nic tylko śmigać na konkursy i na spotkanie z babkami.. 

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s