Dziadki

Nowy tydzień pędzi dzień za dniem i nawet noce szybko mijają, bo ostatnie przespane po 5 godzin 🙂 Odstawiliśmy leki na kolkę po tym, jak aptekarka poleciła mi przyjmowanie probiotyku. Zdziałało to chyba jakieś cuda, bo choć w dzień czasem Młody zapłacze, to w nocy śpi jak aniołek. Dzięki temu czuję się rano wyspana i pełna chęci do działania. 


Jako, że nadszedł Dzień Babci i Dziadka – u nas obchodzony w jednym terminie – to w prezencie wywołałam naszym świeżo upieczonym dziadkom zdjęcia z Wnuczkiem. Wczoraj pojechaliśmy w odwiedziny i do ciasta dowieźliśmy też i ciastka od nas. Rodzice bardzo się cieszą, że zostali dziadkami, ale wydaje mi się, że nie do końca mają chęć by ich tak nazywać 😉 No cóż.. nie da się jednak ukryć tego faktu, że się nimi stali. Na szczęście duszą czują się ciągle młodzi. Ostatnio dużo imprezują, o wiele więcej niż my! Mama miała już dwa występy chóru, w którym śpiewa. Odtańczyli już też jeden karnawałowy wieczór, a drugi przed nimi. Na dokładkę szykuje im się i trzecia impreza ze znajomymi w domu. Do tego dwa razy w tygodniu śmigają na kurs tańca towarzyskiego, a w każdy weekend spacerują do lasu, dokarmiają koty, wędrują z kijkami i już planują wiosenne SPA nad morzem i remont całego mieszkania. Takie to są te naszego Synka „dziadki” 🙂

 

Babcia Zosia również czynna zawodowo, do tego spacerowa z psem i bawiąca kota w domu. Przybędzie do Wnuczka dopiero w lutym, ale i na nią czekają już wspomnieniowe fotki. Piszę wspomnieniowe, bo Mały rośnie jak na drożdżach i już nie wygląda tak samo jak na tamtych zdjęciach. Wyrasta szybko z ubranek i wchodzimy już w rozmiar o oczko wyższy! Jak przyjedzie to nie będzie mogła uwierzyć ile już zmian zaszło – rzęsy urosły, pojawiło się więcej włosów na głowie, buźka już taka bardziej niemowlęca niż noworodkowa i w ogóle duży ten nasz chłopak się robi.. 

 

Pomiędzy opieką nad Szkrabem zajęliśmy się tematem piwnicy. Solidne drzwi zostały już w niej zamontowane i można będzie niedługo poznosić rzeczy mało używane, które ledwo mieszczą się w domu. Szukaliśmy w Castoramie regałów, ale okazało się, że na allegro będzie dużo taniej. Zamówione regały dziś przybyły, pozostaje je tylko poskręcać i dom odetchnie, a ja wraz z nim kiedy pozbędę się z jego przestrzeni rzeczy zawalających szafy. Uwielbiam mieć przestrzeń nawet tam. Staram się oddawać stare ubrania, robić co jakiś czas czystki w szufladach i na półkach. Segregować papiery, nieaktualne zawozić latem do spalenia w ognisku, a ważne mieć poukładane w teczkach. Kiedy wszystko ma swoje miejsce i nic nie wala mi się po kątach, wtedy i we mnie nastaje ład i czuję się spokojna. Dziś wzięło mnie na sprzątanie, o 6 rano umyłam łazienkę bo taka byłam wyspana i pełna energii 🙂 Później wzięłam się za szafy, układanie koszulek, spodni i rzeczy wszelakich. Niecierpliwie czekam na nową komodę, bo już bym chciała poprzenosić część rzeczy, których do piwnicy znieść nie można, za to zawalają mi szafy ubraniowe, gdzie kompletnie być nie powinny. No cóż, cierpliwym trzeba być i tę cierpliwość ćwiczyć..

 

A że Synek właśnie usnął, to dla odpoczynku po porannym szaleństwie włączam sobie film – dzisiaj „Wielkie oczy” Tima Burtona – w ramach nadrabiania poniedziałkowego Kina Kobiet – polecany przez dziewczyny jako zaskakujący i wart obejrzenia..

 

 

 

 

 


Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s