A w niedzielę, w dzień targowy, poszliśmy na targ ..międzynarodowy 🙂 Wielka Gala Ślubna faktycznie była wielka, dużo wystawców, krążące w kreacjach panny, reklamy czekoladowych fontann, pokazów pirotechnicznych, bukiety kwiatów i kolorowe baloniki.
Duża sala ze sceną, „będzie się działo” w wykonaniu kapeli ręczno-nożnej, nieprzydrożnej za to eleganckiej. Skupienie w jednym miejscu ludzi z ogromnej branży ślubnej.. I wśród tego my, rozglądający się z podziwem i zbierający ulotki na temat dekoracji, sukien, garniturów i wizażu. Udało się złapać rabat na obrączki i podpisać wstępne zamówienie, oraz zarezerwować busa wiozącego gości na nasze skromne, ale mam nadzieję miłe, przyjęcie 🙂 Wyszłam zadowolona, z namiarami na panią od make-upu, do której teraz trzeba by się umówić na próbny makijaż..
I z dużą ilością katalogów do przejrzenia, co niniejszym czynię, podziwiając przy okazji tulipanowe bukiety w ten zimowy wieczór..