Udało się zobaczyć żółwia morksiego Caretta-Caretta!! Extra zwierzak 🙂 Duży, fajna mordka wypływająca na powierzchnię żeby zaczerpnąć powietrza. Wprawdzie trochę był niebezpieczny przechył na statkach kiedy jednego żółwia ruszyło oglądać 70 osób i wszyscy na prawą lub lewą burtę. Ale sukces był.. przy okazji wrzucam też babki piaskowe i strzeżone miejsce gdzie za jakiś czas wyklują się małe żółwiki..
Opłynęliśmy też wysepkę Marathonisi, w kształcie żółwia, zobaczyliśmy groty i dopingowaliśmy kąpiących się turystów na plaży pełnej białych kamyków..
Kolejny dzień postanowiliśmy przeznaczyć na zwiedzenie wyspy.. Z samego rana już oglądaliśmy piękne zatoki, z oddali kolejną grecką wyspę Kefalonię i z żaglówki – która wypłynęła na najdalszy północny skrawek Zakynthos – Błękitne Groty..
Po rejsie do grot pora była obejrzeć park naturalny w Askos i zwierzaki występujące na wyspie, fajne wrażenie kiedy można je było karmić i kiedy jadły prosto z ręki 🙂
Później był przejazd autokarem do przeuroczego zakątka, skąd widoki były jak z bajki, a główną atrakcję stanowiła Zatoka Wraku – statku przemytników, który został zepchnięty przez prądy morskie i już z tej zatoki nie wypłynął..
Na koniec wycieczki zrobiliśmy postój na piwko Mythos w tawernie, oraz degustację białych i czerwonych win oraz zakup leczniczej herbaty górskiej. Piwo z winem zamieszały trochę w głowie, dobrze więc że były na powrocie i można było się zdrzemnąć w autokarze 😉
Jutro ruszamy na własną rękę, a właściwie nogę, autobusem do stolicy – trzymajcie kciuki, bo greckie autobusy jeżdżą sobie jak chcą, czasem nawet omijając przystanki, paaaa