Zaczarował mnie ten film, zrobiony został z rozmachem i faktycznie stworzono na ekranie niezłe show .. wyrazistość zdjęć, zamki, plener, tańce, otoczenie, kostiumy.. bajkowe, baśniowe, a momentami groteskowe.. chłonęłam te obrazy spotęgowane wątkiem miłosnym i napatrzeć się nie mogłam 🙂 Beacie też się podobało, ale nie wszystkie babki były tak samo zachwycone – a było nas tym razem prawie 30 w Kinie Kobiet -niektóre stwierdziły że sceny były przydługie i trochę się wynudziły. Ja nie mogłam oderwać oczu i przeżywałam rozterki wraz z DiCaprio, którego gra aktorska czasami drażniła, a czasami zachwycała.. To, że mogli mu dobrać ładniejszą aktorkę do roli Daisy stwierdziłyśmy wszystkie 😉 Ale ogólnie film zrobił na mnie duże wrażenie i jego klimat trwa we mnie do dziś, tym bardziej że wzięłam się za czytanie książki o Gatsbym Scotta Fizgeralda – o dziwo po raz pierwszy bardziej podoba mi się film niż książka. Z chęcią obejrzę go jeszcze raz w domowym zaciszu.
Czarymary…